O łyżwiarstwie - ludzie i wydarzenia

Co nam w duszy gra czy tam po lodzie jeździ ...

Moderatorzy: yenny, Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice

kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#631

Post autor: kasik8222 »

Kiedyś chyba w "Polityce" był reportaż o dzieciach trenujących łyżwiarstwo figurowe i chyba była tam wzmianka o tym jakie to akcje potrafią odstawić mamusie niektórych zawodniczek by tylko ich dziecko wygrało lub miało lepszą pozycję startową (próby wpływania na sędziów, machloje w szatni itp.). Ostatnio w TV wypowiadała się jakaś psycholog jak to była światkiem jak tatuś ochrzaniał syna, że ten po przegranym meczu podchodzi do drugiego dziecka i mu gratuluje, no jak on śmie gratulować wygranemu? Eeeh, temat rzeka. Dziś, w czasach gdy każdy kto nie zapisze swojego dziecka na dziesiątki zajęć pozalekcyjnych, jest uważany za złego rodzica, sukcesy dziecka w takiej dziedzinie jak sport to oznaka statusu jego rodziców. Dziecko czuje potem, że musi się odwdzięczyć, bo tatuś sprzedał sklep by sfinansować treningi a mamusia zrezygnowała z pracy zawodowej by być przy dziecku i nadzorować jego treningi.


Awatar użytkownika
olcia
Posty: 470
Rejestracja: 11 lat temu

#632

Post autor: olcia »

Tak Hingis już nigdy potem nie wygrała French Open i to jedyny Wielki Szlem którego jej brakuje. Miała szanse tam wygrać w dwóch setach, potem zadarła z publicznością no i potem ta sytuacja z serwisem z dołu i wszystko się sypało. Ona była bardzo młoda kiedy osiągnęła wszystko, miała 16 lat gdy została numerem 1, chyba jak miała 23 lata zakończyła karierę, a potem po czterech latach wróciła.


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#633

Post autor: kasik8222 »

Znalazłam to o Nadii i Caucescu :shock:
http://babol.pl/kat,1025465,title,Nadia ... aid=612af6


Awatar użytkownika
ivi
Posty: 566
Rejestracja: 11 lat temu

#634

Post autor: ivi »

Znalazłam to o Nadii i Caucescu :shock:
http://babol.pl/kat,10254...l?ticaid=612af6
Jak dla mnie, zupełnie niewiarygodne źródło. Jakiś babol :-/
Ona była bardzo młoda kiedy osiągnęła wszystko, miała 16 lat gdy została numerem 1, chyba jak miała 23 lata zakończyła karierę, a potem po czterech latach wróciła.
Niedawno znowu wróciła do gry, tyle, że do debla.


Awatar użytkownika
olcia
Posty: 470
Rejestracja: 11 lat temu

#635

Post autor: olcia »

Wracając do tenisa, to zazwyczaj są dwa schematy, albo pochodzisz z naprawdę bogatej rodziny i rodziców stać na opłacanie treningów, albo rodzice sami są trenerami albo niespełnionymi zawodnikami lub jakoś inaczej związani z tenisem. Owszem te patologiczne sytuacje dość często się zdarzają (a tu to daleko szukać nie trzeba bo świetny przykład to Radwańska i jej ojciec). Ale są też naprawdę wzruszające historie jak rodzice poświęcali się dla dzieci. Np. Maria Sharapova gdy miała 4 lata wyjechała tylko z ojcem do Stanów bo jej matka wizy nie dostała, aby trenować u Bollietieriego, jej ojciec pracował po kilkanaście godzin dziennie na zmywaku aby zapłacić za treningi. Maria nie widziała się z mamą kilka lat, a dzwonili też dość rzadko bo ich nie było na to stać. A teraz jest jedną z największych ikon sportu, nawet jak o tenisie nic nie wiesz to Sharapovą każdy kojarzy.


Awatar użytkownika
olcia
Posty: 470
Rejestracja: 11 lat temu

#636

Post autor: olcia »

Tak Martina jest teraz trenerką Sabine Lisicki i czasami grywa z nią deble, nawet ostatnio wygrały turniej w Miami.


Awatar użytkownika
ivi
Posty: 566
Rejestracja: 11 lat temu

#637

Post autor: ivi »

Ale są też naprawdę wzruszające historie jak rodzice poświęcali się dla dzieci. Np. Maria Sharapova gdy miała 4 lata wyjechała tylko z ojcem do Stanów bo jej matka wizy nie dostała, aby trenować u Bollietieriego, jej ojciec pracował po kilkanaście godzin dziennie na zmywaku aby zapłacić za treningi. Maria nie widziała się z mamą kilka lat, a dzwonili też dość rzadko bo ich nie było na to stać.
Obiło mi się o uszy, że to naciągana historia. Taki produkt PR obozu Marii.


Awatar użytkownika
olcia
Posty: 470
Rejestracja: 11 lat temu

#638

Post autor: olcia »

Nie wiem na ile to prawda o tym pracowaniu na zmywaku i rzadkich telefonach do matki, ale reszta to jak najbardziej prawda. Podobno wyszło wszystko od tego że Maria jako mała dziewczynka odbiła kilka piłek z Martiną Navratilovą, na jakimś tam spotkaniu dla dzieci i Martina stwierdziła że Maria to ogromny talent. Wiesz krążyły też opowieści że gdy Williamsowe ćwiczyły na kortach w czarnej dzielnicy to kule im nad głowami latały.


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#639

Post autor: kasik8222 »

W takich historiach zawsze jest trochę PR-u. Co mówiono o Janowiczu po półfinale Wimbledonu? "This is a man who slept in his car" :roll:


Awatar użytkownika
olcia
Posty: 470
Rejestracja: 11 lat temu

#640

Post autor: olcia »

To to może przesada, ale to że nie grał w juniorskich Australian Open bo nie miał kasy na bilet to akurat prawda.


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#641

Post autor: kasik8222 »

Może i część z tego jest prawdą, ale potem nieźle się śmiałam gdy na zagranicznych forach fani pisali o "Cindirella story" albo że Łódź w której się wychowywał to jakieś niemal war zone ;) .


Awatar użytkownika
olcia
Posty: 470
Rejestracja: 11 lat temu

#642

Post autor: olcia »

Ale nie oszukujmy się ludzie lubią takie historie kiedy młody zdolny wyrwał się z biedy dzięki uporowi i pracowitości, to wzbudza podziw. Ludzie nie lubią mistrzów z bogatych rodzin, którzy mieli super warunki do treningów.


Awatar użytkownika
olcia
Posty: 470
Rejestracja: 11 lat temu

#643

Post autor: olcia »

Tak bo on w kółko o tym gada jak to miał bardzo źle i zawsze wiatr w oczy. Niby facet a użala się jak jakaś księżniczka.


Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2410
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#644

Post autor: yenny »

Hej.
Przepraszam, że niewiele, ale mam sporo teraz na głowie, bardzo smutne sprawy rodzinne - więc nie mam za bardzo czasu na forum. A w pracy też wcale nie lepiej, byłam na urlopie, dziś wróciłam.

Tak na szybko -co do programów kiedyś i dziś to zgadzam się z Ivi. Dodam tylko uwagę, ze teraz choreografowie mają gorzej pod tym względem, ze muszą więcej wyobraźni wysilić - wiele rzeczy już było i teraz trzeba pokazać coś innego.
co roku jest wysyp Carmen, Upiorów i Romeów i Julii, nie wspomnę o Jeziorach czy właśnie Bolerach. I ciężko jest pokazać coś innego, oryginalnego.
Co prawda taką muzykę łatwiej zilustrować i sprzedać.
nie zgadzam się kompletnie z tym, ze nie można samemu programu interpretować. Moim zdaniem można i ja tak mam. Widzę to co podpowiada mi moja wyobraźnia i wrażliwość. No, chyba, że zawodnik/zawodnicy powiedzą wyraźnie - chciałem pokazac to i to. Ale i tak często się widzi co się widzi, np. do dziś przypominając sobie Gershwina w wykonaniu Ilii Kulika na ZIOl 1998 widzę miotająca się po lodzie żyrafę.

co do ciężkiego życia sportowców - nie wypowiem się o rodzicach, choć wiem, że bywają tacy z piekła rodem. Natomiast w dyskusji o Tonyi i Nancy przytoczyłam cytat z książki amerykańskiego autora, który mówił, że 99% bohaterów amerykańskich miało ciężkie życie, buty, bieżąca woda i porządny posiłek to była rzadkość, a to, ze ojciec tyrał na 10 posadach by opłacić trenerów to standard. Tyle, że to nie do końca prawda, prawdą natomiast jest, że taki wizerunek świetnie się sprzedaje.


Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem ;).
Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#645

Post autor: Poice »

Pamiętacie to zdjęcie Nikity?
Obrazek

Mamy odpowiedź od Ruslana :D
[zdjęcie 1]
[zdjęcie 2]


ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Ogólnie o łyżwiarstwie”