U Eteri jest tłoczno i choćby nie wiadomo jak dziewczyny zapewniały o przyjaźni, wsparciu i zespole, to tam przede wszystkim jest mordercza rywalizacja by dostać się do reprezentacji. Etri ciśnie, rodzice pewnie tez, a i same dziewczyny wiedzą, że jak nie w wieku 15-17 lat to pewnie nigdy, bo zdrowie się posypie, dopadnie kontuzja, albo przyjdzie inna Alina, Alona czy Maja i wygryzie. Do tego pewnie zazdrość o lepszy układ i pretekst do odejścia gotowy.
Niestety, dziś dodatkowe punty za PCS dostaje się tylko za bycie w Sambo, bo min. skaczą quady lub pseudo quady (tak,IMO psc za skoki!!!), a dziewczyny od innych trenerów muszą sobie to wydzierać niemal siłą, bo nie skazą quadów. Przykładem jest np. Sofia, która na PCS jest ścinana niemiłosiernie. Liza przy czystym układzie z 3a może dostać niezłe PCS, ale o to też latami musiała walczyć. Nie jest może mega wirtuozką jeżeli chodzi o Pcs, ale nie była gorsza niż młodziutkie fasolki wypuszczane grupowo co rok... Inna sprawa, że jak sama była na topie i zdobywała złote medale, to pcs było, a potem już nie.
Wracając do meritum, zarówno Plusz jak i Eteri to gwiazdy w łyżwiarskim światku w Rosji, z tym, że szkoła Eteri już ma pozycję, a Plusz miał ją dopiero zdobyć. Ja to widzę tak, ze dostał od federacji kredyt zaufania. Dostał mega nadzieję Kostorną, dostał rakietę Saszę i miały być wyniki. Kostornaja się całkiem posypała, a w przypadku Saszy spektakularnego postępu nie ma. Ot, lepszy nieco wyraz, ciekawsze programy, ale bez szału. Natomiast Ania Szczerbakowa jest cały czas nr 1, niezależenia od tego jakby słaniała się na nogach, to swoje i tak pokazuje jak przyjdzie kolej na jej występ. Do tego za Anią tłumek ewentualnych zastępczyń i wiadomo już, że to Eteri wygrywa i jest przez federację popierana. Więc Pusz, po miesiącach pyskówek spuszcza z tonu i nie komentuje. A dziewczyny uciekają.
Swoją drogą, jak patrzyłam na Anię, ile wysiłku sprawiało jej chwilami dojechanie do końca programu, to miałam uczucie dejavu, jakbym Żenię i Alinę w Korei widziała.