Przystań dla miłośników łyżwiarstwa figurowego

Aż zadziwia mnie, że Ten jest taką gwiazdą, że tyle świetnych łyżwiarzy występuje w show, któremu on patronuje. Zastanawia mnie, z czego to wynika.

Ten w swoim kraju to niemal bohater narodowy. Widziałam zdjęcia z podróży po Kazachstanie na instagramie Tatiany i powiem Wam, że bardzo się cieszę, że łyżwiarstwo figurowe zdobywa kolejny "przyczułek" chociaż sam Ten mnie nie porywa. Czytałam wywiad z V/T i mówią, że zaproszenie dostali już w zeszłym roku, ale ZIO były priorytetem i zrezygnowali, a w tym roku byłoby już głupio odmówić .

ivi pisze:Aż zadziwia mnie, że Ten jest taką gwiazdą, że tyle świetnych łyżwiarzy występuje w show, któremu on patronuje. Zastanawia mnie, z czego to wynika.

Mnie akurat znane nazwiska z Rosji nie dziwią...w końcu Kazachstan i Rosja mają bardzo wiele wspólnego. Poza tym wydaje mi się, że Denis jest lubianym przez innych łyżwiarzy, no i skoro jest popularny w swoim kraju to i zapewne sponsorzy sypią dolarami

Ostatnio oglądałam na youtube dokument o przygotowaniach Azerbejdżanu do organizacji konkursu Eurowizji (wygrali jakoś w 2012 i organizowali w związku z tym następny). "Wszystkie ręce na pokład", pokażemy światu co to nie my, prezydent-dyktator traktuje wydarzenie czysto propagandowo, bo czym innym mógłby się pochwalić (to przecież nie Szwajcaria). Myślę, że z Kazachstanem i "gwiazdą" Tena jest podobnie. W takich krajach musi istnieć "naczelna maskotka", "Miś na miarę naszych możliwości" :P cytując kultowy film. Kasa się znajdzie chociaż na inne rzeczy może już zabraknąć.

W Azerbejdżanie jest akurat mnóstwo kasy, bo mają ropę (chociaż niestety nie przekłada się to na bogactwo całego społeczeństwa). W ostatnich latach, szczególnie mocno inwestują w siatkówkę (głównie kobiecą). W samym Baku, są trzy kluby, należące do czołówki europejskiej. Oczywiście grają w nich sprowadzone za ogromne pieniądze gwiazdy z całego świata.

A wracając do Tena, to oczywiście, że wierzę, że jest lubiany, ale to nie wystarczy, żeby stworzyć wokół własnego nazwiska show, w którym jeżdżą gwiazdy od niego bardziej świecące. Ale jak pewnie macie racje, to specyfika kraju i duża zasługa sponsorów.

Azerbejdżan inwestuje ogólnie ogromne pieniądze w sport - widać to nie tylko po siatkówce, ale i chociażby w ciężarach. Już nie wspominam o tym jakie nagrody pieniężne rząd przygotowuje dla zdobywców medali na Olimpiadach. Dlatego też wielu sportowców z innych krajów zmienia obywatelstwo

Kazachstan również w ostatnich latach bardzo dynamicznie się rozwija. Mają duże pokłady surowców, rozwijają współpracę międzynarodową (głównie z Rosją). Ja również jestem sceptycznie nastawiona do pozycji Ten'a w świecie łyżwiarskim. Tak naprawdę to medal w Sochi wygrał ,,fuksem", bo akurat Javier nie potrafił się doliczyć skoków. Jegeo srebro z MŚ 2013 było wielkim, zasłużonym sukcesem, ale dla mnie to za mało, aby widzieć go jako jednego z faworytów do medali - jest zbyt nieregularny, a do tego ma problemy z kontuzjami.


---------------
Z konferencji prasowej:

Jakie krzesła :D

Z treningów:

Lysacek nie potwierdził swojej ,,emerytury", prawda? Ciekawe czy przed startem GPS znowu będzie robił zamieszanie wokół swojej osoby.

Alexei :D


Dai jaki niski xD

Lysacek chyba coś wspominał o IO 2018, nie wiem ja tam myślę że łyżwiarzom w USA się to po prostu opłaca tak przeciągać w nieskończoność informację o zakończeniu kariery. Właściwie to po co miałby wracać, wygrał w tym sporcie wszystko co było do wygrania, po co to teraz psuć (chociaż osobiście chętnie bym go znowu pooglądała, bo bardzo lubiłam go jako łyżwiarza).

olcia pisze:Lysacek chyba coś wspominał o IO 2018

:24:

Tego akurat nie słyszałam...cóż...pamiętam jedynie jego wypowiedź, że widząc LP w Sochi żałował, że go tam nie ma. Tyle tylko, że obecnie przejazdy bez upadku, ale i bez quadów nie dałyby mu złota. Pamiętam jak w jednej ze stacji amerykańskich (NBC chyba) komentowano wyniki solistów. Była tam też Kwan i po po prostu myślałam, że padnę ze śmiechu, bo wszyscy zgromadzeni tam ,,specjaliści" twierdzili, że Lysacek gdyby pojechał tak jak w 2010 to wygrałby złoto. I nie mogli odżałować, że przytrafiła mu się kontuzja. Generalnie cała ta krytyka dotycząca solistów w Sochi jest dla mnie niezrozumiała.
Tak czy inaczej w jego powrót nie wierzę - Plush przynajmniej wciąż ma imponujące skoki (w tym 4T+3T!!!) a 4T Lysacka jak nie było, tak nie ma.

Amerykanie to naczelni optymiści. Czasami im tego zazdroszczę :mrgreen: . Uwielbiają przeceniać swoich zawodników. Wystarczy poczytać jak na forach wychwala się Gold (for gold oczywiście) albo co parę lat temu działo się wokół A. Czisny. Oni w każdym widzą potencjalnego zwycięzcę. I potrzeba baaardzo wielu wtop w stylu Abotta by z czasem przejrzeli na oczy. Ten naród tak ma i tyle.

W sumie w Vancouver to pojechał asekurancko, byle by błędu nie zrobić i ta kalkulacja okazała się poprawna, bo pamiętam że on kiedyś skoki z 4 obrotami skakał.

Dokładnie kasik, specjaliści wiedzą swoje, ale muszą tak gadać, bo przecież Amerykanie nie będą się zachwycać jakimś tam 6 miejscem (jak u nas).

Kasik ma rację. Chodzi o ego dyktatora. Nazarbajew ładuje w tym momencie ogromne pieniądze w Tena. Ponoć Kim Dzong Il też był wielkim miłośnikiem łyżwiarstwa

W Polsce niewiele uwagi poświęca się byłym republikom radzieckim, więc Nursułtan Nazarbajew może nie jest tu znany, ale to jest jedna z ciekawszych postaci w światowej polityce. W pewien sposób śmieszny, w pewien sposób przerażający.
- jest 10 na liście najbogatszych prezydentów świata, a klan Nazarbajewów wycenia się dodatkowo na około 7 miliardów dolarów.
- jest prezydentem Kazachstanu od 24 lat. Kazachstan i Uzbekistan to jedyne byłe republiki radzieckie, które nie zmieniały prezydenta od uzyskania niepodległości. Nosi tytuły Pierwszego Prezydenta i Lidera Narodu. Rozważano też opcję ustanowienia go dożywotnim prezydentem Kazachstanu i o mały włos by to przeszło.
- w wyborach prezydenckich regularnie zdobywa poparcie około 95%. Protesty w obwodzie mangystauskim wcale na takowe nie wskazywały.
- ma bzika na punkcie Astany. Zrobił z niej stolicę, niesamowicie zmodernizował, ustanowił państwowe święto stolicy – 6 lipca. Jest to dzień ustawowo wolny od pracy. Przypadkowo także jego urodziny.
- Dzień Ojca w Kazachstanie obchodzi się razem z urodzinami jego najstarszej córki (już nie pamiętam kiedy dokładnie). Także ustawowo wolny od pracy.
- Jest też Dzień Pierwszego Prezydenta. Oczywiście wolny od pracy.
- Napisał słowa do hymnu Kazachstanu.
- W Kodeksie Karnym Kazachstanu jest zapis o karze śmierci dla ludzi nastających na jego życie.
- Oczywiście ma masę pomników, ulic i szkół nazwanych jego imieniem w Kazachstanie i za granicą.
- Akurat ta bliskość z Rosją jest tak nie do końca trafiona. Nazarbajew intensywnie stara się zerwać z wizerunkiem kraju postradzieckiego. Podpisuje umowy z Indiami odnośnie polityki jądrowej. Postuluje zniesienie cyrylicy, jako oficjalnego alfabetu. Obecnie próbuje także zmienić nazwę Kazachstan na Kazak Eli (Eli po kazachsku to ojczyzna, czyli „Ojczyzna Kazachów”). Tłumaczenie Nazarbajewa? Sufiks -stan kojarzy się z biednymi krajami.
- Kazachscy sportowcy jadący na IO są zawsze kuszeni jednymi z najwyższych nagród (większość państw przyznaje takie za zdobycie medalu). Ten był jedynym medalistą z tego kraju w Sochi.
- w tym roku jedna z francuskich organizacji obwołała go Najlepszym Dyktatorem
- Państwo zajmuje 170 któreś miejsce w rankingu swobody słowa (na mniej niż 200 państw). Nazarbajew zabronił nawet wydać książkę swojemu zięciowi.
- Krążyła taka anegdotka, nie wiem na ile prawdziwa, że zdjęcia do filmu dokumentalnego dla BBC o Astanie przełożono na lato, bo w lutym wszystkie samochody i tak byłyby pochlapane, a przecież mieszkańcy zostali zobowiązani do umycia samochodów

rzepecha, szacun za wnikliwe zgłębienie tematu. Ja sobie jeszcze pomyślałam, że paru łyżwiarzy zapraszanych na show Tena nie zawraca sobie nawet głowy takimi "głupotami" jak wolność słowa w Kazachstanie, a nazwiska Nazarbajew nigdy wcześniej nie słyszeli i im to zbytnio nie przeszkadza. W krajach na bakier z praworządnością też rodzą się talenty, które wnoszą coś do rozwoju dyscypliny jak np. w Chinach. Nie na wszystko mamy wpływ, ale warto zdawać sobie sprawę z mechanizmów działania.