Strona 7 z 8

: 2013-11-24, 10:41
autor: joasia
Cześć, witam bardzo serdecznie, loguję się pierwszy raz.

Ja też myślę, że Katia Bobrowa nie umie podkreślić swojej urody dobrze, za bardzo żółty blond i nietrafiony makijaż.

Szkoda mi Lizy Tuktmishewej, trocha urosła i przybrała, nie rozumiem tych jej czarnych strojów.Widać, że dziewzyna walczy i szuka fomy.

Co do Jegienija Plushenki, to, oceniając wszystkie starania o powrót, powiem, że powinien pojechać do Soczi, ale jako komentator czy asystent trenera. Z tego, co przeczytałam na rsport.ru/figurnoe katanie, walka między rosyjskimi solistami o jedno jedyne miejsce na olimpiadzie wydaje się być po prostu z Jewgienijem Plushenką niezdrowa.

: 2013-11-24, 12:12
autor: Svietka
Witam Joasiu :)
Powiem Wam szczerze, ze na COR nic mnie nie porwało tak naprawdę.
Pary sportowe - S/S nieco mnie znudzili, podziwiam ich za próby axla ale może jednak wart sobie odpuścić? Niby ładne programy mają ale dla mnie tak chłodno je pojechali. Miałam nadzieję, że zmienią Robinowi te białe portki no ale nie zmienili. Mi to przeszkadza w odbiorze.
B/L - Viera coraz ładniejsza, a Yuri coraz brzydszy. Zapuścił się i w ogóle nie robią postępów jak para. I słabo interpretują muzykę. Właściwie wcale jej nie interpretują.

Panowie - Machida jest jak dla mnie bezpłciowy. Kovtun też mnie nie porwał choć pewnie ma potencjał i może Tarasova go rozwinie. Jest jeszcze stosunkowo młody i jeśli będzie się dalej rozwijać to może być przyszłością rosyjskich solistów.

Tańce - moje ukochane. Ale szału nie ma. B/S zmęczyli mnie swoją szarpaniną na lodzie. Muzykę mają cudowną ale program mi się nie podobał. W/P - dobrze, ale chyba chciałabym jeszcze więcej ognia w ich tangu. R/T - stwierdziłam, że Katia jest bardzo ładna, ich Upiór - średni. Gilles/Poirier - o, tu mogę napisać coś dobrego. Podoba mi się i short no i najbardziej FD. Taniec ciekawy, muzyka tajemnicza, mają fajne, pomysłowe rozwiązania i naprawdę przykuli moją uwagę. Szkoda błędu w twizzlach. Ale para fajnie się zapowiada.

Solistki - Julia ładnie się zaprezentowała choć jest jeszcze młodziutka i pewnie z czasem przyjdzie większa dojrzałość w przekazaniu programu.

: 2013-11-24, 12:48
autor: kasik8222
Obejrzałam sobie Antipovą i Maisuradze. Pamiętam jaki Nodari jeździł z Lubov i zawsze było mi ich żal. Mieli obiecuące programy, a konkurencja par sportowych w Rosji była tak silna, że chyba tylko raz było im dane wystąpić na ME. Wieczna ławka rezerwowych. Lubov tułała się potem po Francji i gdzieś zniknęła z widoku. Bardzo podobał mi się twist i to ostatnie podnoszenie, ale znowu przeraziła mnie różnica wieku. 10 lat to w tym sporcie masakra.

: 2013-11-24, 19:05
autor: yenny
Musze jutro pooglądać, mam urlop to trochę nadrobię!
jestem wykończona po tych dwóch dniach, ale wyjazd się udał, a nogi bola od tanców, głowa też boli, a od czego, hmmm, a - od degustacji nalewek, moje koleżanki robią zbyt dobre nalewki.
Brakowało mi Was bardzo, niestety nie miałam zasięgu by coś poczytać.
Widzę teraz, ze były zmiany, ale mimo wszystko Bobrowa z Sołowiowem wygrali... :38:

Musze znaleźć emotkę rzygającą :P

: 2013-11-24, 21:11
autor: Poice
Obejrzałam wybiórcze LP pań i par sportowych.

Panie:
Kanako Murakami - kolejna nowa sukienka! Dzięki ci Kana! Taką Kanako lubię - waleczną i zmotywowaną. Zmaga się z urazem biodra, ale nie dała tego po sobie poznać i powalczyła o każdy skok. Wciąż uważam, że jej LP z zeszłego sezonu był o niebo lepszy... Tak czy inaczej - bardzo niskie (jak na nią) PCS, szkoda :(
Satoko Miyahara - ma dojrzały styl jazdy i dlatego mam nadzieję, że trochę urośnie, gdyż wtedy z pewnością czerpałabym więcej przyjemności z jej programów.
Mirai Nagasu - jak chce to potrafi :) Jednak szkoda, że jechała tak przesadnie skoncentrowana, zero luzu w jeździe, długie najazdy. Tak czy inaczej - gratuluję jej 3 miejsca!
Carolina Kostner - co ona na siebie włożyła? Chociaż i tak nie ma chyba nic gorszego od poprzedniej sukienki...ale moim zdaniem powinna spróbować czegoś innego. Skoki strasznie wymęczone, cóż...pojechała ,,w swoim" stylu. 68,58 PCS? Nie mam pytań.
Julia Lipnitskaia - mnóstwo błędów w skokach, sporo podwójnych zamiast potrójnych. 63,64 PCS? Nie mam siły do sędziów na CoR. Chyba sama Julia nie mogła uwierzyć w swoją ocenę.

Z par obejrzałam jedynie S/S - całkiem ładne stroje, ale wszystko robi lepsze wrażenie niż ten biały kubrak Robin'a z SP. Dobry przejazd, ale dla mnie do zapomnienia :-/

: 2013-11-24, 23:14
autor: joasia
Cześć wszystkim, a raczej dobry wieczór!

Ja pooglądałam sobie coś niecoś właśnie i chcę się troszkę podzielić.

Artur Gacziński- ten chłopak był dla mnie zrezygnowany, on nie wierzył, że mu się uda. Cały czas ze spuszczoną głową, ale programy miał bardzo ładne i liryczne.

Vera i Yurij-program dowolny- w sumie im wyszedł, ale oni wydają mi się z innej bajki. On wydaje mi sięmęski, atletyzny (jak wygląda to kwestia gustu, ale nawet niezły), ona jakaś taka chuda, nieczuła, jeździ bardziej jak solistka niż w parach sportowych. Co innego Tania z Maksimem, oniwidać, że bardzo dobrze siędpgadują i programy mają doszlifowane.

Katia i Dmitri- fatalny makijaż, dla mnie zupełnie niepasujący do programu, bardziej na ognistego ptaka niż rekwiem mozarta- w ogóle nie porwał mnie ich program, dla mnie przekombinowany, ostatnia poza i miny Dimy dziwna, wyglądał tak, jakby miał Katię zjeść i odgrywa wampira, a nie tańczy do rekwiem.

Kaitlin Weaver i Andrew Poje-bardzo ładna miękka jazda, taka w bardzo dobrym ,,hamerykanckim stylu''-powiało zachodem,ale nie wystarczyło do zwycięstwa. Ja co prawda nie znam tego utworu, czy to flamenco (chyba) było z jakiegoś filmu, coś takiego mi się kojarzy. Z tym, że też dla mnie nie było za ognisto, za to bardzo romantycznie.

A co do Aliony z Robinem,to nie wydaje mi się dobrym pomysłem stawianie w tym olimpijskim sezonie na klasykę z ,,Dziadka do orzechów''. Po pierwsze, to temat za bardzo już znany i ,,oklepany''. Po drugie, za bardzo standardowy, sztampowy, a po trzecie, na co im ten axel?Czy ona musi się tak obijać? Ja bym ich chciała zobaczyć w czysto pojechanym programie, wtedy mieliby szansę na popracowanie nad ekspresją i by się zobaczyło, na ile ( i czy w ogóle) odstają od Tani i Maksima realnie, bo chciałabym konfrontować czysto pojechane programy, a nie z błędami.

Dla mnie na ten moment najlepsze programy mają Tania z Maksimem, i program krótki i dowolny. Czytałam bardzo długi wywiad z nimi i wygląda na to, że są na jak najlepszej wspólnej drodze, w której głównym celem na teraz jest wygranie olimpiady.

A co do solistek to nie mam faworytki. Jest kilka dziewczyn, które lubię. Chciałabym na przykład na medalowej pozycji zobaczyć Akiko Suzuki, bo widać, że dziewczynie nie brak determinacji. Ja bardzo lubię jej jazdę i tired czucie muzyki.Tylko to sędziowanie mnie drażni. Ona zawsze musi przegrać z Mao, nawet jak tej drugiej programy nie wychodzą.

Dobranoc,pchły na noc!

: 2013-11-25, 00:30
autor: eastern_star
Ja też właśnie nadrobiłem weekendowe zaległości. Występ Julii i emocje z nim związane podsumuję w jej temacie. Bardzo ucieszyły mnie czyste przejazdy Murakami i Nagasu. Japonka pokazała, że jest prawdziwą fighterką i pomimo całkowicie nieudanego SP potrafi się podnieść. Znów bez błysku Tuktamyszewa, ale ona może "odpalić" na mistrzostwach Rosji i pokazać, że porównania do Gedewaniszwili są trochę przedwczesne.

Analizując GP Rosji naszła mnie też taka refleksja, że jeśli przyjąc, że na chwilę obecną Kowtun i Fernandez to twarze łyżwiarskiej Europy, to niestety Europa wyraźnie przegrywa rywalizację z Azją i Ameryką. Czasy, kiedy dwóch, a nawet trzech Europejczyków była na podium MŚ chyba szybko nie wrócą.

: 2013-11-25, 23:22
autor: Ania
Ja tylko krótko o tym, co widziałam w TV, a widziałam, niestety, niewiele (Eurosport dosyć mocno wyciulał mnie z transmisjami… najpierw szumna zapowiedź transmisji z dowolnych, a później wielki zonk, bo leci Bundesliga albo curling, ewentualnie powtórki programów krótkich. Czy programy dowolne zostały w ogóle wyemitowane?!).
Zacznę od wielkiego oburzenia – naprawdę nie pamiętam takiego wydarzenia, żeby jadąc czysto i wspaniale w programie dowolnym (Weaver/Poje), przegrać z kimś, kto zaprezentował się miałko, bez wyrazu, pomylił twizzle i zaliczył glebę, a na dodatek wyglądał nieestetycznie i odpychająco (Bobrowa/Sołowiew). Jeśli ta para nadal będzie tak windowana i nastawiana na odbiór niezasłużonego krążka na Soczi, to obawiam się, że osiągnę poziom oburzenia z Turynu, kiedy to opluwałam monitor podczas dekoracji Nawki i Kostomorowa. Przykre to, ale wydaje mi się, że sprawa olimpijskich medali w Soczi jest już przesądzona – złoto dla Meryl i Charlie’go, srebro dla Tessy i Scotta, brąz dla Rosjan (ja osobiście widziałabym na czele Kanadyjczyków, a na najniższym stopniu podium Ilniykh/Katsapałow albo Weaver/Poje). Jeśli to się sprawdzi, zważcie, że byłam (niestety) profetą :P
Z solistów kibicuję li tylko Javierowi (no niestety, ja świeżo już po raz setny zakochana w Yagudinie, więc jak patrzę na to, co teraz dzieje się w tej konkurencji, to zastanawiam się, z czym do ludzi? :P z czym przed oczy niewieście, panowie? :P), więc serce boli, że tylko trzeci i nie będzie go w finale. Reszta mi wisi i lata, chętnie popatrzę jeszcze na Vernera, ale pewnie z trwogą w sercu, a później z gorzkim „kurwem” na ustach, więc przyjemność średnia. Czekam mimo wszystko na Jouberta i Pluszczenkę, a niech wraca stara gwardia, skoro z nowych nie mogę wyłonić żadnych ciekawych osobowości.
Co do solistek, to cieszę się bardzo ze zwycięstwa Julii (piękne są te jej programy!)i z niepowiedzenia (a co za tym idzie – absencji podczas finału) Caroliny „Konia” Kostner. To jest moja druga nienawiść łyżwiarska po Laurze Lepisto i w momencie, gdy zawiesi łyżwy na kołku, otworzę szampana i obejrzę na Yt wszystkie programy solistek, które – w przeciwieństwie do niej – miały w swoim repertuarze coś więcej niż trzy potrójne skoki, ale przegrywały z nią KOMPONENTAMI.
Podobnie jak większość, uważam, że Aliona i Robin powinny darować sobie te próby potrójnego axla, bo nic z tego nie będzie. Co więcej – wydaje mi się, że choćby stanęli w tym momencie na rzęsach, nie mają już żadnych szans z Rosjanami w tym sezonie (a więc: już nigdy). Pojedynek korespondencyjny przegrywają z kretesem.

Kurczę, z tego, co piszę, można wysnuć wniosek, że w sumie już wszystko na Soczi jest pewniakiem i nie ma na co liczyć, a i tak w lutym będzie obgryzanie do krwi paznokci i niepewność do końca :D

: 2013-11-25, 23:38
autor: kasik8222
Ja napiszę, że pozytywnie zaskakują mnie Stolbova/Klimov (chociaż może nie swoim shortem). Jeszcze rok temu pisałam, że są megaprzereklamowani, a medale zdobywają fuksem. Naprawdę szacun za postępy. Lubię jak mnie ktoś mile zaskoczy, a to zdarza się coraz rzadziej.

: 2013-11-25, 23:40
autor: Ania
O, a ja zapomniałam dopisać a'propos par, że bardzo spodobała mi się rosyjska para: Antipowa i pan o niezwykle trudnym nazwisku. Liczę, że w przyszłości będzie komu kibicować ;) Aaaa, i jeszcze o tym, że przeraził mnie wygląd Artura Dimitrewa w K&C...

: 2013-11-25, 23:49
autor: kasik8222
Mnie przeraził Kris Writz. Jeździł ze swoją żoną Kristi dla Kanady i rywalizował z Dorotą i Mariuszem. Przeraziła mnie też siwizna Urmanova. Nie ma że boli. Od Lillehammer mija prawie 20 lat. Antipova i Maisuradze byli świetni, ale więcej w tym było gimnastyki niż artyzmu i te 10 lat różnicy trochę gasi mój entuzjazm. Nie zmienia to faktu, że to jeden z lepiej sparowanych duetów ostatnio. Jak się ich porówna do tego co teraz pokazuje z nowym partnerem Narumi Takahashi to Rosjan tylko chwalić trzeba.

: 2013-11-25, 23:58
autor: Ania
To prawda, różnica wieku jest zatrważająca, ale dziewczyna naprawdę dobrze jeździ i mam nadzieję, że prędzej czy później (z Maisuradze albo bez niego) będzie o niej głośno.

To prawda, czas nie stoi w miejscu i niektórzy baaaardzo się posunęli (nie to, co my, wiecznie młode, kryjące twarze za awatarami naszych ulubionych łyżwiarzy :D), ale Anjelika Kryłowa nadal wygląda świetnie. Dla Zujewej też czas jakby stanął w miejscu. Sergiej byłby mniej więcej w wieku Artura, gdyby żył, stąd moja ponura refleksja, jakby dzisiaj wyglądał... Bo że Katia trzyma się świetnie (a nawet nieco świruje po czterdziestce, robiąc sobie tatuaż :P), to wszyscy wiemy.

: 2013-11-26, 01:05
autor: Haley452
Ania, pod większością Twojego posta podpisuję się rękami i nogami!
Ania pisze:Zacznę od wielkiego oburzenia – naprawdę nie pamiętam takiego wydarzenia, żeby jadąc czysto i wspaniale w programie dowolnym (Weaver/Poje), przegrać z kimś, kto zaprezentował się miałko, bez wyrazu, pomylił twizzle i zaliczył glebę, a na dodatek wyglądał nieestetycznie i odpychająco (Bobrowa/Sołowiew). Jeśli ta para nadal będzie tak windowana i nastawiana na odbiór niezasłużonego krążka na Soczi, to obawiam się, że osiągnę poziom oburzenia z Turynu, kiedy to opluwałam monitor podczas dekoracji Nawki i Kostomorowa.
Miło widzieć, że ktoś podziela mą głęboką niechęć do Navki i Kostomarova :P Jak dla mnie to najsłabsi mistrzowie olimpijscy w tańcach w historii. Mało tego, onie nawet w tamtym sezonie nie zasługiwali na medal ME, a już na pewno nie na złoty. B/S to kolejny przykład pary, po N/K i DomShabsach, która jest pchana do góry w nagrodę za swoją rosyjskość. Wkurza mnie to, że to jest tak ewidentne, a nikt z tym nic nie robi. Osobiście mam nadzieję, że mistrzostwa Rosji wygrają I/K. Jeśli już muszą być Rosjanie na podium, zdecydowanie wolę ich. A tak w ogóle w walce o brąz kibicuję Włochom i Francuzom.
Z solistów kibicuję li tylko Javierowi (no niestety, ja świeżo już po raz setny zakochana w Yagudinie, więc jak patrzę na to, co teraz dzieje się w tej konkurencji, to zastanawiam się, z czym do ludzi? :P z czym przed oczy niewieście, panowie? :P), więc serce boli, że tylko trzeci i nie będzie go w finale. Reszta mi wisi i lata, chętnie popatrzę jeszcze na Vernera, ale pewnie z trwogą w sercu, a później z gorzkim „kurwem” na ustach, więc przyjemność średnia. Czekam mimo wszystko na Jouberta i Pluszczenkę, a niech wraca stara gwardia, skoro z nowych nie mogę wyłonić żadnych ciekawych osobowości.
Tak jest, rozpuszczona przez Yagsa (też się w nim zakochuję wciąż na nowo ;)) jestem przerażona obecnymi trendami w konkurencji panów (raczej chłopców :roll: ). Jak dla mnie to nie te klimaty co kiedyś. Dlatego kurczowo trzymam się takich łyżwiarzy jak Takahashi i Fernandez, jedynych z obecnej czołówki, w których jeszcze widać trochę ze starej szkoły. Brak ciekawych osobowości to określenie strzał w dziesiątkę. Ci obecni chłoptasie są w ogromnej większości po prostu nieciekawi. Też czekam na Briana, a co, nawet jeśli ma położyć kolejne igrzyska a w programach mieć same przekładanki, dla mnie zawsze był powiewem Yagudina i kwintesencją męskości na lodzie. Jak to kiedyś powiedział pan Jacek: "czasami wystarczy, żeby on kiwnął palcem, a już fanki przewieszają się przez barierki" :P
Kurczę, z tego, co piszę, można wysnuć wniosek, że w sumie już wszystko na Soczi jest pewniakiem i nie ma na co liczyć, a i tak w lutym będzie obgryzanie do krwi paznokci i niepewność do końca :D
Ja trochę się boję tych igrzysk, bo mimo, że zapowiadają się bardzo ciekawie to jednak jestem sceptyczna - jak dotąd moi faworyci w 90% przegrywali na IO z moimi nie-faworytami :P I o ile bardzo bym chciała, żeby Aliona i Robin zdobyli to upragnione złoto, na 99% nie mają na to żadnych szans. V/T też są nagradzani na swoją rosyjskość, no bo jeśli dostają od ALiony i Robina wyższe komponenty to coś tu jest nie halo. V/T są świetną parą i nie miałabym przeciwko gdyby zdobyli złoto w równej walce, ale ta walka równa po prostu nie będzie. Prawdopodobnie i tak na swój medal zasłużą, bo Aliona i Robin rzadko ostatnio występują czysto, ale pewnie też pobiją wszystkie możliwe rekordy niezależnie od dyspozycji dnia :roll:

: 2013-11-26, 08:12
autor: Poice
kasik8222 pisze:Antipova i Maisuradze byli świetni, ale więcej w tym było gimnastyki niż artyzmu i te 10 lat różnicy trochę gasi mój entuzjazm. Nie zmienia to faktu, że to jeden z lepiej sparowanych duetów ostatnio. Jak się ich porówna do tego co teraz pokazuje z nowym partnerem Narumi Takahashi to Rosjan tylko chwalić trzeba.
Odnośnie japońskiej pary - co się dziwić ich poziomem? Jej partner, Ryuichi Kihara, do tej pory był solistą. Jeździ z Narumi od ok. roku, przez ten czas musiał nauczyć się typowych dla par elementów, no i wykonał bardzo dużą pracę nad masą mięśniową - specjalna dieta białkowa, trening siłowy. Widać, że ich podnoszenia są wymuszone i bardzo proste, ale przynajmniej jako były solista ma dobre skoki solo. Najgorzej wyglądają skoki wyrzucane ;/ Narumi i Ryuichi mają po 21 lat, więc nie są starzy, dlatego może za 2-3 lata coś z nich będzie, ale wiadomo, ze to już nie będzie para walcząca o medale MŚ.

: 2013-11-26, 16:23
autor: rzepecha
Poice pisze:Odnośnie japońskiej pary - co się dziwić ich poziomem? Jej partner, Ryuichi Kihara, do tej pory był solistą. Jeździ z Narumi od ok. roku, przez ten czas musiał nauczyć się typowych dla par elementów, no i wykonał bardzo dużą pracę nad masą mięśniową - specjalna dieta białkowa, trening siłowy. Widać, że ich podnoszenia są wymuszone i bardzo proste, ale przynajmniej jako były solista ma dobre skoki solo. Najgorzej wyglądają skoki wyrzucane ;/ Narumi i Ryuichi mają po 21 lat, więc nie są starzy, dlatego może za 2-3 lata coś z nich będzie, ale wiadomo, ze to już nie będzie para walcząca o medale MŚ.
Nie wiem, czy za 2-3 lata cokolwiek z tego będzie. Tzn. mam poważne wątpliwości, czy oni zdecydują się na kontynuowanie po Sochi. Ten duet jest w założeniu japońską 'zapchajdziurą'; na igrzyskach, ale może aby uniknąć kolejnych tego typu sytuacji zostaną i do następnych. Chociaż pewnie zrzędzę po stracie duetu Takahashi/Tran (tak baaaardzo chciałam zobaczyć ich program dowolny do Gigi, którego już nie zdążyli zaprezentować, pewnie stąd ten mój ból dupska). Komentator zrobił słuszną uwagę na ostatnich zawodach: gdzie podiząła się ta Narumi, którą widzieliśmy u boku Mervina? Ten energetyzujący płomyczek? Właśnie.

Ale jakiś tam potencjał mają, zwłaszcza biorąc pod uwagę niedoświadczenie partnera.
W ogóle wygląda na to, że solistki jakoś łatwiej, z większymi sukcesami przechodzą do par sportowych: Stefania Berton przeszła do par z tańców/solistek, Katarina Gerboldt z solistek - obie już w pierwszym sezonie wyglądały świetnie. Chociaż w tej parze, Takahashi/Kihara pomijając elementy techniczne, zgrzyta po prostu ich jakaś wspólna relacja na lodzie. Jeżdżą jak dwójka solistów, nie para. Wiem, że nie mamy do czynienia z łyżwiarzami kalibru Volosozhar/Trankov, którzy w momencie złączenia mieli już na koncie doświadczenie, sukcesy i przede wszystkim ogromne umiejętności, ale wiele całkiem nowych zespołów wygląda lepiej. Pamiętam, jak Della Monica/Kocon wbili mnie w ziemię ;) w ogólnym rozrachunku nie zauważało się tego słabiutkiego twista czy ciężkich podnoszeń - obydwoje byli do tej pory solistami, a postura partnerki nie pomagała. Mimo to pięknie debiutowali.
kasik8222 pisze:Obejrzałam sobie Antipovą i Maisuradze. Pamiętam jaki Nodari jeździł z Lubov i zawsze było mi ich żal. Mieli obiecuące programy, a konkurencja par sportowych w Rosji była tak silna, że chyba tylko raz było im dane wystąpić na ME. Wieczna ławka rezerwowych. Lubov tułała się potem po Francji i gdzieś zniknęła z widoku. Bardzo podobał mi się twist i to ostatnie podnoszenie, ale znowu przeraziła mnie różnica wieku. 10 lat to w tym sporcie masakra.
Przywołany przez mnie wcześniej Kocon miał właśnie w planach jeździć wspólnie z Iliushechkiną po tym ich arcybrzydkim i szybko podchwyconym przez prasę bulwarową rozstaniu z Maisuradze. Rosyjska federacja nie chciała jej jednak odpuścić, ona po tym wszystkim do Rosji wracać nie chciała, a francuska federacja nie chciała wspierać pary, na którą musieliby czekać nie wiadomo jak długo. Teraz Lubov wciąż szuka partnera. Szkoda dziewczyny.
Jeszcze kiedy jeździli razem z Nodarem zastanawiałam się, czy nie warto by im było pomyśleć nad wspólnym przeniesieniem się pod skrzydła federacji gruzińskiej. Maisuradze to gruzińskie nazwisko, Gruzinów w Rosji od groma, więc podejrzewam, że łatwo byłoby wykazać pokrewieństwo i uzyskać paszport przynajmniej dla niego - dawałoby to możliwość startów w międzynarodowych zawodach. A i później o obywatelstwo dla niej byłoby pewnie i nietrudno, bo w końcu Alisson Reed reprezentując Gruzję w Vancouver wspominała, że bardzo chciałaby kiedyś tam pojechać... :roll:
Ja napiszę, że pozytywnie zaskakują mnie Stolbova/Klimov (chociaż może nie swoim shortem). Jeszcze rok temu pisałam, że są megaprzereklamowani, a medale zdobywają fuksem. Naprawdę szacun za postępy. Lubię jak mnie ktoś mile zaskoczy, a to zdarza się coraz rzadziej.
Akurat program długi będą zmieniać :) Nie mieli czasu na ułożenie i dostateczne rozjeżdżenie dwóch nowych programów z powodu kontuzji, ale już na Mistrzostwa Rosji powinien być gotowy nowy dowolny. Wg słów samych łyżwiarzy ma to być program utrzymany w spokojnym klimacie, coś czego jeszcze wcześniej nie robili.