Strona 1 z 1

Taniec krótki

: 2014-03-28, 15:29
autor: Haley452
Tradycyjnie nic nie widziałam (czy to tylko ja, czy te MŚ odbywają się w mega dziwnych godzinach? tzn ja rozumiem, że Japonia, ale zawody kończą się o 20-21 lokalnego czasu, a zaczynają bardzo wcześnie, ok. 10, jakieś dziwne to), ale wyniki są raczej zaskakujące:

http://www.isuresults.com/results/wc2014/SEG007.HTM

Wydaje mi się, że W/P i C/B jadą na swojej świeżo nabytej reputacji par nr 1 w swoich reprezentacjach. 5. miejsce I/K świadczyłoby o tym, że faktycznie sędziowie nie chcą nagradzać pary, która zaraz ma się rozpaść. Żeby skomentować miejsce Włochów i Francuzów muszę obejrzeć programy, więc na razie powiem tyle: dzieje się!

czy ktoś widział i chciałby mnie wtajemniczyć skąd takie kosmiczne wyniki?

Edit: protokoły:
http://www.isuresults.com/results/wc201 ... Scores.pdf

I/K dostali 0 za twizzle, ciekawe co się stało... idę przewertować net w poszukiwaniu filmików ;)

: 2014-03-28, 15:33
autor: Hortensja
Ogladalam tak troche jednym okiem w pracy. Wlosi i W/P pojechali bardzo dobrze, P/B mieli jakies drobne usterki, natomiast I/K - jak to oni- powazny blad w twizzlach, stad tak niskie TES (bo jak widac PCS najwyzsze).

: 2014-03-28, 15:39
autor: Haley452
No właśnie widzę, gdyby dostali normalną ocenę za twizzle, mieliby ponad 70 pkt i byliby na 1. miejscu. Obstawiam, że wygrają FD i przesuną się w klasyfikacji.

To jest właśnie problem tej pary, rzadko udaje im się wykonać dwa bezbłędne programy. Może to i lepiej, że się rozpadają, tacy nierówni mistrzowie to zmora zarówno dla widzów, jak i dla sędziów.

Z innych wyników to niezmiernie cieszy mnie wygrana G/P z P/I :mrgreen: Szkoda tylko, że nie stało się to na mistrzostwach Kanady, wtedy to Gilles/Poirier jechaliby do Sochi...
Szkoda też naszej pary, niewiele zabrakło do finału.

: 2014-03-28, 21:36
autor: rzepecha
Z par, które widziałam:

Paul/Islam – nudni, ale śliczni. Po odejściu V/M najlepsze linie w całej stawce. Małe problemy na początku drugiej sekwencji finnstepa, choć miałam wrażenie, że Alexandra uciekała mu już trochę wcześniej.

Sinitsina/Zhiganhin – jeżeli wszystkie plotki pojawiające się w ostatnim czasie okażą się prawdą, to tej pary będzie mi bardziej szkoda niż I/K. Bardzo perspektywiczny zespół, mają świetną prędkość, atak. Wiele pracy wciąż przed nimi, ale bardzo chciałabym móc efekty tej pracy zobaczyć…

Tobias/Stagniunas – w pierwszej serii twizzli problemy z timingiem. Sekwencja bez dotykania wyglądała dość ciężko i topornie. Nie jestem fanką tego zespołu, ale trzeba przyznać, że Isabela potrafi sprzedać program, zwłaszcza mimiką:)

Shibutani/Shibutani – zacznę od tego, że Alex jest świetnym tancerzem. Ile bym dała, żeby w końcu zobaczyć ich z dobrym materiałem… Od strony technicznej dobry, czysty przejazd. Ale kurczę, to bardzo sympatyczna para, więc czuję się trochę wrednie myśląc cały czas o tym, że chętnie zobaczyłabym Alexa z inną partnerką (choć faktycznie, nie mam pojęcia z kim).

Ilinykh/Katsalapov – wow. Do serii twizzli wszystko szło rewelacyjnie. Obie sekwencje finnstepa pojechali zdecydowanie najlepiej w całej stawce, lekko, szybko i z rozmachem. Świetnie sekwencja bez dotykania i nagle bum. Jedyny plus jest taki, że wszystko skończyło się bezpiecznie i nie wpadli na siebie w momencie, kiedy byli najbardziej rozpędzeni. Po tym błędzie program totalnie oddany, aby tylko dokończyć, dlatego mam poważne wątpliwości co do PCS...

Pechalat/Bourzat – oj, I/K dają im taką szansę, a oni jej nie wykorzystują. Bardzo widoczny i kosztowny błąd w sekwencji finnstepa, całe szczęście nie na KP, ale wybiło ich to z rytmu i druga sekwencja otrzymała kolejno N i T, czyli szybko w nią nie zdążyli wejść. Poza tym duże problemy z równowagą w serii twizzli. W ogóle Fabian wyglądał jakby był poza programem.

Chock/Bates – wydawali się dość powolni względem innych zespołów z czołówki, do tego ich krawędzie też nie są świetne, dużo było jazdy na dwóch nogach i poza trzymaniem tanecznym. Madison ma wciąż problem z dogonieniem partnera, masa drobnych podskoków i kroczków z jej strony, poza tym tę różnicę widać także w sekwencji kroków bez dotykania. Ale łapali poziomy, tym samym najwyższa ocena TES w całej stawce! (Haley, dzień, kiedy Chock stanie na podium MŚ zbliża się niebezpiecznie szybko! I też mnie to martwi :/ )

Cappellini/Lanotte – dali z siebie wszystko, najlepszy występ tego dnia i zasłużona częściowa owacja na stojąco. To podnoszenie jest niesamowite, ani na sekundę nie tracą prędkości, nawet przy zejściu, co u wielu zespołów jest regułą. Cieszę się za nich ogromnie! :D Ich SS nie jest najwyższe w stawce, ale dzisiaj byli najlepsi, dobra konstrukcja programu dodatkowo im pomogła.
Moja uwaga tylko odnośnie stroju, a mianowicie koszula Anny (wiem, że jest to stylizacja i sama w sobie mi się podoba) ma zbyt luźny fason i sprawia, że w ruchu wygląda jak nadmuchana, co psuje bardzo linie ciała. Za to spódnica pięknie „pracuje” podczas tańca, a przede wszystkim twizzli.

Weaver/Poje – bardzo dobry przejazd, podobnie jak C/L dali z siebie wszystko, ale wg mnie pojechali słabiej niż Włosi. Przyjemny program, super sympatyczna para, ale trzymanie ramion, prowadzenie rąk Kaitlyn rzutują na odbiór. Za to Poje jeździ naprawdę fantastycznie.

Brakowało mi B/S. Nie jestem ich fanką, ale poziom po prostu był słaby. Szkoda mi także, że wycofali się z powodu kontuzji, bardzo pechowo.
W pierwszej 4 mamy 3 zespoły Shpilbanda! Tzn. C/L trenowani są przez głównie przez Mezzadri, ale Shpilband ją wspomaga od strony technicznej (i dla ich twizzli zrobił już cuda!) :)

Błagam, niech Anna i Luca zostaną jeszcze przynajmniej jeden sezon. Robią znaczne postępy od kilku sezonów, wciąż nie tracą prędkości i świeżości. Żal byłoby teraz kończyć.

: 2014-03-29, 00:45
autor: Haley452
rzepecha pisze: Shibutani/Shibutani – zacznę od tego, że Alex jest świetnym tancerzem. Ile bym dała, żeby w końcu zobaczyć ich z dobrym materiałem… Od strony technicznej dobry, czysty przejazd. Ale kurczę, to bardzo sympatyczna para, więc czuję się trochę wrednie myśląc cały czas o tym, że chętnie zobaczyłabym Alexa z inną partnerką (choć faktycznie, nie mam pojęcia z kim).
Maia i Alex są technicznie jedną z obecnie najlepszych par na świecie, jeżdżą płynnie, lekko, mają ładne linie. Ich programy to jednak od lat jedna wielka choreograficzna porażka. no i zgadzam się, Maia nie potrafi sprzedać programu, w sumie nigdy chyba u niej nie widziałam w tańcu żadnej innej emocji niż uśmiech.
Chock/Bates – wydawali się dość powolni względem innych zespołów z czołówki, do tego ich krawędzie też nie są świetne, dużo było jazdy na dwóch nogach i poza trzymaniem tanecznym. Madison ma wciąż problem z dogonieniem partnera, masa drobnych podskoków i kroczków z jej strony, poza tym tę różnicę widać także w sekwencji kroków bez dotykania. Ale łapali poziomy, tym samym najwyższa ocena TES w całej stawce! (Haley, dzień, kiedy Chock stanie na podium MŚ zbliża się niebezpiecznie szybko! I też mnie to martwi :/ )
Ja cały czas nie mogę pozbyć się myśli, że z Emily Evan stałby już na podium MŚ i od lat byliby w czołówce. Już w Vancouver byli w 10. Nigdy nie odżałuję ogromnego talentu, jakim była Emily, w moim odczuciu o wiele lepsza łyżwiarka niż Madison. Mam wrażenie, że Emily i Evan byli bardziej równorzędnymi partnerami, podczas, gdy teraz wszystko kręci się wokół wyeksponowania divy Madison. Evana w ogóle nie widać w tych tańcach. Spotkałam się z opiniami, że Samuelson/Bates mieli za bardzo wygląd "dziewczyny z sąsiedztwa" i "kujona",podczas gdy Chock jest bardziej elegancka. A mnie tam taki sympatyczny, ludzki wygląd tamtej pary pasował. Emily była przesłodka i miło się ją oglądało, podczas gdy Madison przez większośc czasu mam ochotę zdzielić :P

Faktycznie miejsca zajmowane przez pary raczej adekwatne do tego, co się działo. Spodziewam się, że I/K wygrają FD, P/B będą drudzy, a C/L trzeci. Wobec tego własnie te trzy pary staną na podium, nie wiadomo tylko w jakiej kolejności.

: 2014-03-29, 08:24
autor: mavie
Bardzo mocno trzymam dzisiaj kciuki za Weaver/Poje, których uwielbiam, oby utrzymali miejsce na podium. Nie pogniewam się jednak na złoto dla Francuzów na odchodne. Włosi bardzo sympatyczni, ale nigdy nie byłam fanką ich stylu, a tegoroczny dowolny mi nie leży. Ilinykh/Katsalapov to najbardziej chimeryczna para z czołówki, raz jadą fantastyczne, innym razem zaliczają takie wpadki. Cały czas jestem ciekawa co z ich wspólną przyszłością.