Nasze ukochane programy profesjonalne/rewiowe
Moderatorzy: Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice
Nigdy nie oglądałam zawodów pro, więc na tym kompletnie się nie znam.
Ale jeśli chodzi o pokazówki:
Absolutną mistrzynią była dla mnie Michelle Kwan:
Winter:
Hands: - do dzisiaj jedno z najbardziej magicznych wspomnień mojego dzieciństwa. Nicea to pierwsze MŚ, które oglądałam na poważnie, a ta pokazówka to pierwszy program, w którym absolutnie się zakochałam
no i oczywiście Fields of Gold:
A jak już jesteśmy przy tamtej epoce, to absolutnie uwielbiam Overcome Yagudina:
zresztą Yags i Michelle to do dzisiaj mój ulubiony solista i ulubiona solistka wszech czasów
No i oczywiście coś Rity i Povilasa:
A Piratów pewnie i tak wszyscy kojarzą
Ale jeśli chodzi o pokazówki:
Absolutną mistrzynią była dla mnie Michelle Kwan:
Winter:
Hands: - do dzisiaj jedno z najbardziej magicznych wspomnień mojego dzieciństwa. Nicea to pierwsze MŚ, które oglądałam na poważnie, a ta pokazówka to pierwszy program, w którym absolutnie się zakochałam
no i oczywiście Fields of Gold:
A jak już jesteśmy przy tamtej epoce, to absolutnie uwielbiam Overcome Yagudina:
zresztą Yags i Michelle to do dzisiaj mój ulubiony solista i ulubiona solistka wszech czasów
No i oczywiście coś Rity i Povilasa:
A Piratów pewnie i tak wszyscy kojarzą
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Overcome Yagsa też jest moim ukochanym programem pokazowym nawet trochę się denerwowałam na Briana jak miał program dowolny do tego ułożony bo dla mnie to prawie świętość i nie należy tego ruszać
Podobnie jak Haley nie oglądałam zawodów pro więc nie mam o tym wielkiego pojęcia choć sama kiedyś trafiłam na program Grishuk i Zhulina właśnie z zawodów pro i bardzo zapadł mi w pamięć więc podaję link
Podobnie jak Haley nie oglądałam zawodów pro więc nie mam o tym wielkiego pojęcia choć sama kiedyś trafiłam na program Grishuk i Zhulina właśnie z zawodów pro i bardzo zapadł mi w pamięć więc podaję link
Ta rywalizacja na MŚ profesjonalistów lepiej wyszła Usovej i Platovovi. Dziś trochę mnie już śmieszy to tarzanie się po lodzie Pashy i Aleksandra. Swoją drogą ciekawe czy obie Panie podały sobie wtedy rękę na podium, bo widziałam już w słynnym filmiku (chyba tym samym gdzie Usova opowiadała o "daniu z liścia Pashy"), że Maya juz kiedyś taki gest odrzuciła. 20 lat później każde z nich jest na innym etapie życia. Pasha jest samotną, prawie "amerykańską" matką, Zhulin ma za sobą 2 małżeństwa i kolejne dziecko w nieformalnym związku, Maya będąc grubo po 40-stce urodziła dziecko i wyszła ponownie za mąż, a Platov chyba też żonaty i podobno nabawił się już amerykańskiego akcentu. Pewnie nie rozpamiętują przeszłości tak jak my na tym forum :P
O rany Haley same cudności i ile wspomnieńHaley452 pisze:Nigdy nie oglądałam zawodów pro, więc na tym kompletnie się nie znam.
Ale jeśli chodzi o pokazówki:
Absolutną mistrzynią była dla mnie Michelle Kwan:
Winter:
Hands: - do dzisiaj jedno z najbardziej magicznych wspomnień mojego dzieciństwa. Nicea to pierwsze MŚ, które oglądałam na poważnie, a ta pokazówka to pierwszy program, w którym absolutnie się zakochałam
no i oczywiście Fields of Gold:
A jak już jesteśmy przy tamtej epoce, to absolutnie uwielbiam Overcome Yagudina:
zresztą Yags i Michelle to do dzisiaj mój ulubiony solista i ulubiona solistka wszech czasów
No i oczywiście coś Rity i Povilasa:
A Piratów pewnie i tak wszyscy kojarzą
Pierwszy raz to widziałam! Cudowna mowa. Wg mnie Yagudin był jednym z tych nielicznych legend łyżwiarstwa, który świetnie pasowałby również do CoP. Ostatnio oglądałam jego program do ,,Man in the Iron Mask" [SLC 2002] - takim startem mógłby spokojnie i dzisiaj wygrywać. Skoki cudne, świetna interpretacja, kroki... Mistrz.Svietka pisze:A ja płakałam na tym
"You have to kill me to make me stop skating..." Płakał Yags, płakała Tarasova. I ja też