Evgeni Plushenko
: 2016-02-23, 16:28
Wiem, ze wiekszosc z Was nie podziela mojego zdania na temat EP, ale zaryzykuje i napisze to co o nim sadze.
Evgeni Plushenko, jak dla mnie jeden z najbardziej utalentowanych i utytulowanych lyzwiarzy poczatku XXI wieku. Urodzony 3 Listopada 1982 r w Rosji. Czterokrotny medalista Igrzysk Olimpijskich w tym 2 zlote medale (1xTeam 2014), 2 srebrne (2002, 2010). Trzy krotny Mistrz Swiata (2001,2003,2004), siedmiokrotny Mistrz Starego Kontynentu. Oczywiscie wielokrotny zdobywca GPF.
Dlaczego jest jednym z moich ulubionych postaci lyzwiarstwa figurowego? Przez lata ogladania lyzwiarstwa figurowego zaden lyzwiarz nie przyczynil sie do tak wielkiego rozwoju tej dyscypliny, w kategorii solistow, jak wlasnie on. Mozna sie ze mna nie zgadzac, ale po IO 2002 nic juz nie bylo takie samo. Ja i moi rodzice zawsze ogladalismy lyzwiarstwo figurowe, a postac Plushenki i Yagudina i ich "zimna wojana" na quady i sekwencje krokow, przeniosla kategorie panow na inny niespotykany jak dotad level. Nie chce tutaj oceniac, czy Yagudin byl lepszy czy nie. Trafili na siebie w wysmienitym momencie i pchneli dyscypline do przodu. Nigdy nie zapomne proby kombinacji Plushenki 4T+3T+3R w Lp z Igrzysk 2002, zakonczona prawie powodzeniem, ostatni skok ladowany na dwie nogi. W czasie tego samego programu wykonal 3A+3F co jest bardzo niespotykanym i trudnym elementem. Jest tez jedynym jak dotad, ktoremu kombinacja 4T+3T+3R sie udala, podczas GPF 2003. Swoje zloto olimpijskie wywalczyl w 2006 w Turynie, ale szczerze powiedziawszy tam nie mial sobie rownych, nie bylo drugiego Ygudina, wiadomo bylo komu przypadnie zloto.
Szkoda, ze Yagudin tak szybko zrezygnowal z zawodow bo napewno byloby ciekawie. Po tym jak IO w 2006 sie skonczyly, a Plushenko wycofal sie ze startow, jak wiemy tymczasowo, dyscyplina tak jakby cofnela sie w rozwoju, a co najmniej zastygla. Naturalnie powodem tego, nie bylo tylko odejscie Plusha, w tym czasie tez zaszla zmiana w systemie oceniania, ktora spowodowala, ze mistrzem mozna bylo zostac bez skokow poczwornych w repertuarze - moze podejmowanie ryzyka sie nie oplacalo. Czego dowiodla Olimpiada w 2010 r. w Kanadzie i wygrana Evana Lysacek'a. Nie mowie, ze nie sprawiedliwie. Program czysty, technicznie i artystycznie swietny, tylko bez quada. Co w mojej opinii, solistom ujelo tego czegos. Plushenko po czteroletniej przerwie, powraca w 2010 r, wygrywa ME w Tallinie, a z Vancouver wraca ze srebrem. To jest wartosc zawodnika, nie pokonal Evana, ale prawie to zrobil i po takiej przerwie. Potem w 2014 w Soczi, probuje powalczyc, ale wiemy jak to wszystko sie skonczylo. Czy powinien sobie darowac IO 2014, pewnie tak. Rosja wygrywa zloto jako Team, ale Plushenko 32-letni zawodnik raczej nie byl tam gwiazda.
Dla mnie liczy sie to, co sportowiec/lyzwiarz potrafi pokazac na lodzie. Raczej nie interesuja mnie jacy oni sa w prawdziwym zyciu, w jaki sposob o sobie mowia, w jaki sposob mowia o innych zawodnikach. Wazne jest, zeby w tym sporcie przekraczane byly bariery, tak jak to sie stalo w okresie 1998-2002 (quady po 2002 staly sie standardem, a nie ewenementem), zeby zawodnicy podejmowali sie trudnych elementow i pokazywali, ze chca byc najlepsi, zeby mieli markowe, kojarzone tylko z nimi ewolucje. Z podziwem sledze poczynania Hanyu, to co on w tym sezonie prezentuje, to jest przekraczanie barier, o ktorych wspominam. Kiedy zawodnik po przejechaniu szalenie trudnego programu nie ma sil, zeby uklonic sie publicznosci, a wyraz twarzy jest pelen satysfakcji.
Evgeni Plushenko, jak dla mnie jeden z najbardziej utalentowanych i utytulowanych lyzwiarzy poczatku XXI wieku. Urodzony 3 Listopada 1982 r w Rosji. Czterokrotny medalista Igrzysk Olimpijskich w tym 2 zlote medale (1xTeam 2014), 2 srebrne (2002, 2010). Trzy krotny Mistrz Swiata (2001,2003,2004), siedmiokrotny Mistrz Starego Kontynentu. Oczywiscie wielokrotny zdobywca GPF.
Dlaczego jest jednym z moich ulubionych postaci lyzwiarstwa figurowego? Przez lata ogladania lyzwiarstwa figurowego zaden lyzwiarz nie przyczynil sie do tak wielkiego rozwoju tej dyscypliny, w kategorii solistow, jak wlasnie on. Mozna sie ze mna nie zgadzac, ale po IO 2002 nic juz nie bylo takie samo. Ja i moi rodzice zawsze ogladalismy lyzwiarstwo figurowe, a postac Plushenki i Yagudina i ich "zimna wojana" na quady i sekwencje krokow, przeniosla kategorie panow na inny niespotykany jak dotad level. Nie chce tutaj oceniac, czy Yagudin byl lepszy czy nie. Trafili na siebie w wysmienitym momencie i pchneli dyscypline do przodu. Nigdy nie zapomne proby kombinacji Plushenki 4T+3T+3R w Lp z Igrzysk 2002, zakonczona prawie powodzeniem, ostatni skok ladowany na dwie nogi. W czasie tego samego programu wykonal 3A+3F co jest bardzo niespotykanym i trudnym elementem. Jest tez jedynym jak dotad, ktoremu kombinacja 4T+3T+3R sie udala, podczas GPF 2003. Swoje zloto olimpijskie wywalczyl w 2006 w Turynie, ale szczerze powiedziawszy tam nie mial sobie rownych, nie bylo drugiego Ygudina, wiadomo bylo komu przypadnie zloto.
Szkoda, ze Yagudin tak szybko zrezygnowal z zawodow bo napewno byloby ciekawie. Po tym jak IO w 2006 sie skonczyly, a Plushenko wycofal sie ze startow, jak wiemy tymczasowo, dyscyplina tak jakby cofnela sie w rozwoju, a co najmniej zastygla. Naturalnie powodem tego, nie bylo tylko odejscie Plusha, w tym czasie tez zaszla zmiana w systemie oceniania, ktora spowodowala, ze mistrzem mozna bylo zostac bez skokow poczwornych w repertuarze - moze podejmowanie ryzyka sie nie oplacalo. Czego dowiodla Olimpiada w 2010 r. w Kanadzie i wygrana Evana Lysacek'a. Nie mowie, ze nie sprawiedliwie. Program czysty, technicznie i artystycznie swietny, tylko bez quada. Co w mojej opinii, solistom ujelo tego czegos. Plushenko po czteroletniej przerwie, powraca w 2010 r, wygrywa ME w Tallinie, a z Vancouver wraca ze srebrem. To jest wartosc zawodnika, nie pokonal Evana, ale prawie to zrobil i po takiej przerwie. Potem w 2014 w Soczi, probuje powalczyc, ale wiemy jak to wszystko sie skonczylo. Czy powinien sobie darowac IO 2014, pewnie tak. Rosja wygrywa zloto jako Team, ale Plushenko 32-letni zawodnik raczej nie byl tam gwiazda.
Dla mnie liczy sie to, co sportowiec/lyzwiarz potrafi pokazac na lodzie. Raczej nie interesuja mnie jacy oni sa w prawdziwym zyciu, w jaki sposob o sobie mowia, w jaki sposob mowia o innych zawodnikach. Wazne jest, zeby w tym sporcie przekraczane byly bariery, tak jak to sie stalo w okresie 1998-2002 (quady po 2002 staly sie standardem, a nie ewenementem), zeby zawodnicy podejmowali sie trudnych elementow i pokazywali, ze chca byc najlepsi, zeby mieli markowe, kojarzone tylko z nimi ewolucje. Z podziwem sledze poczynania Hanyu, to co on w tym sezonie prezentuje, to jest przekraczanie barier, o ktorych wspominam. Kiedy zawodnik po przejechaniu szalenie trudnego programu nie ma sil, zeby uklonic sie publicznosci, a wyraz twarzy jest pelen satysfakcji.