Mistrzostwa Świata Juniorów
Moderatorzy: Hortensja, LittleLotte, Kathiea, Poice
Mistrzostwa Świata Juniorów
O ile poolimpijskie MŚ nie cieszą się wielkim wzięciem wśród łyżwiarzy, o tyle juniorskie zawody w tym okresie są bardzo ważne - stara gwardia się wykruszy, ktoś będzie musiał zająć ich miejsce, a do tego przyda się dobrze ugruntowana pozycja
W Sofii właśnie rozpoczynają się MŚJ. Tutaj listy startowe i wyniki.
Radionova może stać się pierwszą w historii solistką, która obroni tytuł mistrzyni świata juniorów, a szanse ma bardzo duże
W Sofii właśnie rozpoczynają się MŚJ. Tutaj listy startowe i wyniki.
Radionova może stać się pierwszą w historii solistką, która obroni tytuł mistrzyni świata juniorów, a szanse ma bardzo duże
Cieszę się, że Elena wystartuje, gdyż jakiś czas temu była mowa o jej kontuzji. Widocznie wszystko już w porządku. Rosjanki mają szansę zgarnąć całe podium, chociaż po cichu marzy mi się medal dla Satoko. Oby tylko sędziowie nie pogrążyli jej w UR. Również u solistów Rosja ma szanse na medale - zwłaszcza Pitkeev. Jednak stawiam na Boyang Jin, bo jeżeli jest w formie to złoto ma w kieszeni. Szczęka mi opadła, gdy zobaczyłam, że dostał ponad 88 pkt. TES w JGPF. Jest utalentowanym skoczkiem, ma świetną wysokość przy 4T i 4S, ale musi popracować nad lądowaniami i ogólną jakością skoków. Szkoda tylko, że na chwilę obecną, nie ma do zaoferowania praktycznie nic poza skokami. Jednak jest młody i w najbliższym czasie może namieszać, gdy przejdzie do seniorów.
Last edited by Poice 10 lat temu, edited 1 time in total.
- eastern_star
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 lat temu
- Kontakt:
Tak się zastanawiałem, czy nie otworzyć dzisiaj tematu o MŚJ, na wypadek, gdyby ktoś zechciał skomentować, a tu patrzę, że temat już jest Od siebie mogę jeszcze dodać, że te zawody warto śledzić nie tylko ze względu na to, że zawodnicy, którzy tam wystąpią będą w przyszłości zdobywać medale najważniejszych imprez. Poziom, który reprezentuje czołówka to gwarancja, że już teraz zawody z ich udziałem stać będą na naprawdę niezłym poziomie i dostarczą wielu emocji. Ja jedynie żałuję, że nie odbywają się one dwa miesiące później, bo wtedy na dłuższy czas zabawię w Bułgarii :P
Dla mnie MŚJ to zawsze jeden z najważniejszych punktów w łyżwiarskim kalendarzu, a MŚJ 2012 do dziś pozostają moimi ulubionymi zawodami. Jeszcze do niedawna zanosiło się, że w tym roku będę przeżywał przynajmniej podobne emocje, ale niestety podjęta w ostatniej chwili decyzja o zmianie w składzie rosyjskiej kadry skutecznie zgasiła sporą część mojego entuzjazmu. Cała sprawa, podjęta decyzja i argumentacja wygląda identycznie jak kwestia Nagasu/Wagner przy ustalaniu składu olimpijskiej kadry USA. Oczywiście, absolutnie nie podważam tego, że Lenka zasłużyła na to, żeby wystartować w Bułgarii. Jest niesamowitą łyżwiarką, tegoroczną medalistką Mistrzostw Rosji, czwartą zawodniczką cyklu GP i do tego wszystkiego przesympatyczną dziewczyną. Dlatego życzę jej, żeby tam w Sofii pokazała raz jeszcze, jak wiele potrafi! Tylko troszkę szkoda, że to wszystko dzieje się kosztem Saszy
Skoro już się wyżaliłem, to jeszcze szybko o samych zawodach. Nie jest wykluczone, że pod nieobecność Saszeńki z większą uwagą będę przyglądał się rywalizacji panów. Jest Nathan, jest Adian, jest nasz chorąży z Filipin, ciekawy jestem tego, co pokaże Pietrow. Kolejny popis zapewne zechce dać nam Jin, a Keiji Tanaka będzie chciał pokazać, że przy ustalaniu seniorskiej kadry Japonii na kolejne sezony nie można o nim zapominać.
Moje wymarzone i jednocześnie całkowicie nierealne podium MŚJ prezentuje się tak:
1. Nathan
2. Adian
3. Michael
1. Satoko
2. Lena
3. Karen/którakolwiek z Rosjanek
I jeszcze program (mam nadzieję, że nie pomyliłem nic z godzinami)
12. marca
12:00 Tańce - taniec krótki
18:15 Pary - program krótki
13. marca
10:30 Soliści - program krótki
18:15 Pary - program dowolny
14. marca
10:00 Solistki - program krótki
18:00 Tańce - taniec dowolny
15. marca
12:00 Soliści - program dowolny
16. marca
10:00 Solistki - program dowolny
15:00 Gala
Dla mnie MŚJ to zawsze jeden z najważniejszych punktów w łyżwiarskim kalendarzu, a MŚJ 2012 do dziś pozostają moimi ulubionymi zawodami. Jeszcze do niedawna zanosiło się, że w tym roku będę przeżywał przynajmniej podobne emocje, ale niestety podjęta w ostatniej chwili decyzja o zmianie w składzie rosyjskiej kadry skutecznie zgasiła sporą część mojego entuzjazmu. Cała sprawa, podjęta decyzja i argumentacja wygląda identycznie jak kwestia Nagasu/Wagner przy ustalaniu składu olimpijskiej kadry USA. Oczywiście, absolutnie nie podważam tego, że Lenka zasłużyła na to, żeby wystartować w Bułgarii. Jest niesamowitą łyżwiarką, tegoroczną medalistką Mistrzostw Rosji, czwartą zawodniczką cyklu GP i do tego wszystkiego przesympatyczną dziewczyną. Dlatego życzę jej, żeby tam w Sofii pokazała raz jeszcze, jak wiele potrafi! Tylko troszkę szkoda, że to wszystko dzieje się kosztem Saszy
Skoro już się wyżaliłem, to jeszcze szybko o samych zawodach. Nie jest wykluczone, że pod nieobecność Saszeńki z większą uwagą będę przyglądał się rywalizacji panów. Jest Nathan, jest Adian, jest nasz chorąży z Filipin, ciekawy jestem tego, co pokaże Pietrow. Kolejny popis zapewne zechce dać nam Jin, a Keiji Tanaka będzie chciał pokazać, że przy ustalaniu seniorskiej kadry Japonii na kolejne sezony nie można o nim zapominać.
Moje wymarzone i jednocześnie całkowicie nierealne podium MŚJ prezentuje się tak:
1. Nathan
2. Adian
3. Michael
1. Satoko
2. Lena
3. Karen/którakolwiek z Rosjanek
I jeszcze program (mam nadzieję, że nie pomyliłem nic z godzinami)
12. marca
12:00 Tańce - taniec krótki
18:15 Pary - program krótki
13. marca
10:30 Soliści - program krótki
18:15 Pary - program dowolny
14. marca
10:00 Solistki - program krótki
18:00 Tańce - taniec dowolny
15. marca
12:00 Soliści - program dowolny
16. marca
10:00 Solistki - program dowolny
15:00 Gala
eastern_star, Martinez nie wystąpi, nie wiem, czy jest to już na listach, ale ogłosił parę dni temu na 'fejsbuku', że jest mu przykro, ale teraz skupi się na doleczeniu wszystkich kontuzji.
Nie wystąpi też Sotskova, na jej miejsce wskoczyła Medvedeva. Rosjanki wciąż jednak mają szansę na zajęcie całego podium, chociaż nie jest to jakoś bardzo prawdopodobne. Konkurencję widziałabym bardziej w Karen Chen niż w Satoko. Chociaż faktycznie, po kontuzji, która wyeliminowała ją z GPF, jej forma będzie znakiem zapytania.
Za to Nam Nguyen wystartuje i wśród juniorów, i wśród seniorów.
Jeśli o solistów chodzi, to z całej siły kibicuję Chenowi, w porównaniu z resztą chłopców wydaje się być porządnie 'dopracowany', potem Pitkeev. Skoki Boyanga są imponujące, ale w tej chwili to by było na tyle. Aż trochę boleśnie mi się na to patrzy, ale mam nadzieję, że trenerzy jak najszybciej zdecydują się położyć większy nacisk na jego technikę.
Żałuję także, że w tańcach nie zobaczymy duetu Stepanova/Bukin, bo początkowo zanosiło się na to, że powrócą na ten ostatni start do juniorów (nie popieram tego szczególnie, ale jest to bardzo sensowne), a także Loboda/Drozd, którzy zostali na liście rezerwowych, a którym od niedawna bardzo uważnie się przypatruję.
Jakoś nie przejawiam, niestety, zainteresowania juniorskimi parami, a jeszcze parę lat temu była to jedna z moich ulubionych konkurencji. (Podium Sui/Han, Takahashi/Tran, Stolbova/Klimov w 2010 było lepsze niż to seniorskie! :D)
Z największym zainteresowaniem śledziłam pary taneczne, niestety moje osobiste preferencje nie pokrywają się raczej z kolejnością, którą prawdopodobnie zobaczymy na podium :P Wydaje się, że Yankovskaya/Mozgov mogą być pewni tytułu. Moje ulubione pary (Nazarova/Nikitin i Popova/Vlasenko) są bardzo dynamiczne i żywiołowe, ale przy tym trochę ‘nieokrzesane’. No i brakuje jeszcze sporo technicznie, zwłaszcza Ukraińcom. Natomiast właśnie Nazarova/Nikitin w tym sezonie moje ulubione podnoszenie po spirali, po prostu wow!
Całkiem miło patrzy się także na parę Hawayek/Baker. Ich SD aż krzyczy 'Krylova/Camerlengo' i trochę przypomina SD Weaver/Poje z sezonu 10/11. FD bardzo typowy, ale przyjemny w odbiorze. Rozczarowali mnie natomiast McNamara/Carpenter, którzy w zeszłym sezonie mieli dość ciekawy i zabawny Zombie-SD, myślałam, że być może będą jednym z tych oryginalnych zespołów, które lubi się nie za to jak jeżdżą, ale za to, że się wyróżniają. W tym sezonie jednak w ogóle mi się nie podobają, ni od strony choreograficzne, ni technicznej. Nudzą mnie koszmarnie.
No i oczywiście śledzić będę poczynania naszych reprezentantów, Agaty Kryger, Krzysztofa Gały i pary tanecznej Tomczak/Bińkowski.
Jestem ciekawa, czy Gała wykona potrójnego aksla, szkoda także, że Kryger nie ma w swoim repertuarze loopa, bo to niestety w bardzo dużym stopniu ogranicza jej szanse na zdobycie min.TES w SP potrzebnego na występ w MŚ
Nie wystąpi też Sotskova, na jej miejsce wskoczyła Medvedeva. Rosjanki wciąż jednak mają szansę na zajęcie całego podium, chociaż nie jest to jakoś bardzo prawdopodobne. Konkurencję widziałabym bardziej w Karen Chen niż w Satoko. Chociaż faktycznie, po kontuzji, która wyeliminowała ją z GPF, jej forma będzie znakiem zapytania.
Za to Nam Nguyen wystartuje i wśród juniorów, i wśród seniorów.
Jeśli o solistów chodzi, to z całej siły kibicuję Chenowi, w porównaniu z resztą chłopców wydaje się być porządnie 'dopracowany', potem Pitkeev. Skoki Boyanga są imponujące, ale w tej chwili to by było na tyle. Aż trochę boleśnie mi się na to patrzy, ale mam nadzieję, że trenerzy jak najszybciej zdecydują się położyć większy nacisk na jego technikę.
Żałuję także, że w tańcach nie zobaczymy duetu Stepanova/Bukin, bo początkowo zanosiło się na to, że powrócą na ten ostatni start do juniorów (nie popieram tego szczególnie, ale jest to bardzo sensowne), a także Loboda/Drozd, którzy zostali na liście rezerwowych, a którym od niedawna bardzo uważnie się przypatruję.
Jakoś nie przejawiam, niestety, zainteresowania juniorskimi parami, a jeszcze parę lat temu była to jedna z moich ulubionych konkurencji. (Podium Sui/Han, Takahashi/Tran, Stolbova/Klimov w 2010 było lepsze niż to seniorskie! :D)
Z największym zainteresowaniem śledziłam pary taneczne, niestety moje osobiste preferencje nie pokrywają się raczej z kolejnością, którą prawdopodobnie zobaczymy na podium :P Wydaje się, że Yankovskaya/Mozgov mogą być pewni tytułu. Moje ulubione pary (Nazarova/Nikitin i Popova/Vlasenko) są bardzo dynamiczne i żywiołowe, ale przy tym trochę ‘nieokrzesane’. No i brakuje jeszcze sporo technicznie, zwłaszcza Ukraińcom. Natomiast właśnie Nazarova/Nikitin w tym sezonie moje ulubione podnoszenie po spirali, po prostu wow!
Całkiem miło patrzy się także na parę Hawayek/Baker. Ich SD aż krzyczy 'Krylova/Camerlengo' i trochę przypomina SD Weaver/Poje z sezonu 10/11. FD bardzo typowy, ale przyjemny w odbiorze. Rozczarowali mnie natomiast McNamara/Carpenter, którzy w zeszłym sezonie mieli dość ciekawy i zabawny Zombie-SD, myślałam, że być może będą jednym z tych oryginalnych zespołów, które lubi się nie za to jak jeżdżą, ale za to, że się wyróżniają. W tym sezonie jednak w ogóle mi się nie podobają, ni od strony choreograficzne, ni technicznej. Nudzą mnie koszmarnie.
No i oczywiście śledzić będę poczynania naszych reprezentantów, Agaty Kryger, Krzysztofa Gały i pary tanecznej Tomczak/Bińkowski.
Jestem ciekawa, czy Gała wykona potrójnego aksla, szkoda także, że Kryger nie ma w swoim repertuarze loopa, bo to niestety w bardzo dużym stopniu ogranicza jej szanse na zdobycie min.TES w SP potrzebnego na występ w MŚ
Oficjalna strona wyników MŚJ: [KLIK]
Moje typy (tylko solistki i soliści, gdyż w ogóle nie orientuję się w parach):
Soliści:
1. Boyang Jin
2. Adian Pitkeev
3. Nathan Chen
Solistki;
1. Elena Radionova
2. Satoko Miyahara
3. Evgenia Medvedeva
Moje typy (tylko solistki i soliści, gdyż w ogóle nie orientuję się w parach):
Soliści:
1. Boyang Jin
2. Adian Pitkeev
3. Nathan Chen
Solistki;
1. Elena Radionova
2. Satoko Miyahara
3. Evgenia Medvedeva
Nigdy się nie interesowałam zawodami juniorskimi, więc nie jestem w temacie, a możesz wytłumaczyć o co dokładnie chodzi? Wydawałoby się logiczne, że Radionova jako medalistka mistrzostw Rosji zostanie wysłana na MŚJ skoro na MŚ jechać nie może. Więc nie widzę, w jaki sposób jest to krzywdzące dla innych zawodniczek.eastern_star pisze: Jeszcze do niedawna zanosiło się, że w tym roku będę przeżywał przynajmniej podobne emocje, ale niestety podjęta w ostatniej chwili decyzja o zmianie w składzie rosyjskiej kadry skutecznie zgasiła sporą część mojego entuzjazmu. Cała sprawa, podjęta decyzja i argumentacja wygląda identycznie jak kwestia Nagasu/Wagner przy ustalaniu składu olimpijskiej kadry USA. Oczywiście, absolutnie nie podważam tego, że Lenka zasłużyła na to, żeby wystartować w Bułgarii. Jest niesamowitą łyżwiarką, tegoroczną medalistką Mistrzostw Rosji, czwartą zawodniczką cyklu GP i do tego wszystkiego przesympatyczną dziewczyną. Dlatego życzę jej, żeby tam w Sofii pokazała raz jeszcze, jak wiele potrafi! Tylko troszkę szkoda, że to wszystko dzieje się kosztem Saszy
Nie rozumiem porównania do Nagasu i Wagner, bo Ashley przegrała mistrzostwa USA z Mirai, a w tym przypadku nic takiego nie miało miejsca... chyba, że Elena startowała też w mistrzostwach Rosji juniorów i tam została pokonana?
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Miejsca na MŚJ miały zostać rozdane na podstawie wyników MRJ, jednak Radionova z powodu kontuzji musiała wycofać się z zawodów.Haley452 pisze:Nigdy się nie interesowałam zawodami juniorskimi, więc nie jestem w temacie, a możesz wytłumaczyć o co dokładnie chodzi? Wydawałoby się logiczne, że Radionova jako medalistka mistrzostw Rosji zostanie wysłana na MŚJ skoro na MŚ jechać nie może. Więc nie widzę, w jaki sposób jest to krzywdzące dla innych zawodniczek.
Nie rozumiem porównania do Nagasu i Wagner, bo Ashley przegrała mistrzostwa USA z Mirai, a w tym przypadku nic takiego nie miało miejsca... chyba, że Elena startowała też w mistrzostwach Rosji juniorów i tam została pokonana?
- eastern_star
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 lat temu
- Kontakt:
@Haley - początkowo zgłoszono kadrę składającą się z medalistek juniorskich Mistrzostw Rosji (Sachanowicz, Sotskowa, Prokłowa), Lena w tych mistrzostwach nie startowała z powodu kontuzji. Na tydzień przed MŚJ postanowiono, że ze względu na osiągane wyniki Lena zastąpi w kadrze na te zawody brązową medalistkę, czyli Saszę. Dlatego napisałem o analogii do seniorskiej kadry USA, gdzie też zamiast brązowej medalistki krajowych Mistrzostw do reprezentacji powołano zawodniczkę, która prezentowała się najlepiej na przestrzeni większej liczby zawodów.
@rzepecha - widzę, że w tym tygodniu będziemy kibicować identycznie I tylko wielka szkoda, że zabraknie Michaela, bo w optymalnej formie miałby realną szansę na przyzwoity wynik. Ale skoro w optymalnej formie nie jest, to decyzję podjął na pewno słuszną. W takim razie na moje podium marzeń wskakuje Tsao (wersja abstrakcyjna) lub Omori (wersja bardziej realna). Do Nguyena jeszcze nie zdążyłem się przekonać, ale będę mu się bacznie przyglądał na MŚJ, bo widzę, że Ciebie ten zawodnik zaintrygował.
@rzepecha - widzę, że w tym tygodniu będziemy kibicować identycznie I tylko wielka szkoda, że zabraknie Michaela, bo w optymalnej formie miałby realną szansę na przyzwoity wynik. Ale skoro w optymalnej formie nie jest, to decyzję podjął na pewno słuszną. W takim razie na moje podium marzeń wskakuje Tsao (wersja abstrakcyjna) lub Omori (wersja bardziej realna). Do Nguyena jeszcze nie zdążyłem się przekonać, ale będę mu się bacznie przyglądał na MŚJ, bo widzę, że Ciebie ten zawodnik zaintrygował.
Obejrzałam występy najlepszych solistów. Ogólnie solidny poziom. Protokoły SP soolistów.
Nam NGUYEN - o ile dobrze pamiętam to wałkuje ten SP drugi sezon? Jakoś nie mogę się do tego programu przekonać, podobnie mam z tegorocznym SP Javiera (oba programy utrzymane w podobnym tonie). Dobrze chociaż, że Nam czuje muzykę, ale najazdy do skoków ma długie, no i ten kostium odrobinę mnie rozpraszał...
Boyang JIN - ma dobrą technikę skoków, krótkie najazdy, drobny błąd przy 3A kosztował go prowadzenie. Piruety i kroki nie powalają. Boyang jest kolejnym Chińczykiem, którego największą wadą jest brak własnego stylu - to samo tyczy się Han Yan'a i Nan Song'a. Każdy z nich ma solidne techniczne podłoże (a Han do tego świetne SS), ale w ich programach aż prosi się o więcej osobowości, charyzmy. Zobaczymy czy pojedzie (a raczej wyskoczy) czysty FP z trzema quadami.
Shoma UNO - dobry wynik jak na brak 3A. Nie śledzę juniorów z jakimś wielkim zainteresowaniem, ale pamiętam występy Shomy z poprzedniego sezonu i niespecjalnie mi się podobał. Natomiast tutaj mnie porwał :D Zasłużenie pierwsze miejsce w PCS, jako jeden z niewielu interpretował muzykę. Sporo łączeń, dobre piruety, kroki, krótkie najazdy, płynność jazdy. Tylko kostium nietrafiony - podkreślał jego niski wzrost. Przydałoby się dodać ciężaru technicznego i będzie dobrze. Wg mnie Shoma to taki mały Daisuke
Keiji TANAKA - na tle czołówki to dziadek :D W przyszłym sezonie już będzie musiał przejść do seniorów i (na chwilę obecną) niczego dobrego mu nie wróżę. Niby nie mam mu wiele do zarzucenia, ale jest całkowicie niezapamiętywalny.
Alexander PETROV - potencjał jest, ale drażniła mnie ta dziwna wersja Ojca Chrzestnego, no i między skokami to tam się za wiele nie dzieje...
Nathan CHEN - jak na 14 latka to sporo potrafi. Szkoda upadku przy 3A, ale solidny przejazd, dobry program. Za jakiś czas Amerykanie będą mieli z niego sporo pociechy.
Adian PITKEEV - wow, zawsze zadziwia mnie wysokość jego skoków. 3A był cudny. Podoba mi się bardziej niż Petrov. Jednak musi popracować nad elementami łączącymi, piruetami i ogólnie prezentacją. Szkoda błędu przy 3R.
Nam NGUYEN - o ile dobrze pamiętam to wałkuje ten SP drugi sezon? Jakoś nie mogę się do tego programu przekonać, podobnie mam z tegorocznym SP Javiera (oba programy utrzymane w podobnym tonie). Dobrze chociaż, że Nam czuje muzykę, ale najazdy do skoków ma długie, no i ten kostium odrobinę mnie rozpraszał...
Boyang JIN - ma dobrą technikę skoków, krótkie najazdy, drobny błąd przy 3A kosztował go prowadzenie. Piruety i kroki nie powalają. Boyang jest kolejnym Chińczykiem, którego największą wadą jest brak własnego stylu - to samo tyczy się Han Yan'a i Nan Song'a. Każdy z nich ma solidne techniczne podłoże (a Han do tego świetne SS), ale w ich programach aż prosi się o więcej osobowości, charyzmy. Zobaczymy czy pojedzie (a raczej wyskoczy) czysty FP z trzema quadami.
Shoma UNO - dobry wynik jak na brak 3A. Nie śledzę juniorów z jakimś wielkim zainteresowaniem, ale pamiętam występy Shomy z poprzedniego sezonu i niespecjalnie mi się podobał. Natomiast tutaj mnie porwał :D Zasłużenie pierwsze miejsce w PCS, jako jeden z niewielu interpretował muzykę. Sporo łączeń, dobre piruety, kroki, krótkie najazdy, płynność jazdy. Tylko kostium nietrafiony - podkreślał jego niski wzrost. Przydałoby się dodać ciężaru technicznego i będzie dobrze. Wg mnie Shoma to taki mały Daisuke
Keiji TANAKA - na tle czołówki to dziadek :D W przyszłym sezonie już będzie musiał przejść do seniorów i (na chwilę obecną) niczego dobrego mu nie wróżę. Niby nie mam mu wiele do zarzucenia, ale jest całkowicie niezapamiętywalny.
Alexander PETROV - potencjał jest, ale drażniła mnie ta dziwna wersja Ojca Chrzestnego, no i między skokami to tam się za wiele nie dzieje...
Nathan CHEN - jak na 14 latka to sporo potrafi. Szkoda upadku przy 3A, ale solidny przejazd, dobry program. Za jakiś czas Amerykanie będą mieli z niego sporo pociechy.
Adian PITKEEV - wow, zawsze zadziwia mnie wysokość jego skoków. 3A był cudny. Podoba mi się bardziej niż Petrov. Jednak musi popracować nad elementami łączącymi, piruetami i ogólnie prezentacją. Szkoda błędu przy 3R.
- eastern_star
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 lat temu
- Kontakt:
Oj, rozgrzali mnie panowie w to czwartkowe popołudnie! Działo się wiele, a i tak wszystko rozstrzygnie się jutro, więc emocje pewnie będą jeszcze większe. Pierwsza ósemka mieści się teoretycznie w pięciu punktach i wykluczyć nie można absolutnie żadnego rozstrzygnięcia. Choć chciałoby się, żeby obecna klasyfikacja wyglądała jednak nieco inaczej. Co do wczorajszych występów to:
Nguyen - chyba wybrałem sobie najlepszy możliwy moment na to, by się mu baczniej przyglądać. Wczoraj udało się bowiem niemal wszystko, co sobie zaplanował. Wprawdzie piruety są jeszcze do doszlifowania (chociażby jeśli chodzi o tempo), ale i tak szacunek, że nie boi się podjąć ryzyka i nie ułatwia sobie na przykład łatwiejszymi pozycjami. Osobny plus za interpretację, widać, że chłopakowi muzyka nie przeszkadza, a to ważne.
Jin - pojechał tak, że cały czas jest zależny wyłącznie od siebie. Jeśli w programie dowolnym wystąpi czysto lub prawie czysto - ma spore szanse na medal, nawet złoty. Szkoda aksla, ale ostatecznie na tym elemencie stracił pewnie mniej niż sam się spodziewał.
Japończycy - przepraszam, że wrzucam ich razem, ale porównanie niezwykle ciekawe. Cieszę się, że dość niespodziewanie to Uno jest wyżej w klasyfikacji, choć mam wrażenie, że trochę skorzystał na ostatniej pozycji na liście startowej. Nie zmienia to jednak faktu, że występ Uno był spójny, płynny i brak 3A (który chyba zresztą w ogóle nie był planowany) mnie absolutnie nie raził. Muszę przyznać, że jazda Shomy przemawia do mnie znacznie bardziej niż Keiji'ego, a oglądanie pięknie zinterpretowanych czystch przejazdów to sama przyjemność. Żeby jednak liczyć się w walce o medale, Uno musiałby postarać się o jeszcze jeden czysty przejazd.
Pietrow/Zhang - też razem, bo oba występy klasyfikuje do grupy 'solidne, ale bez większych fajerwerków'. Sasza wyżej w klasyfikacji, bo w przeciwieństwie do Chińczyka i jego aksla, ustrzegł się poważnych usterek podczas programu.
I na koniec najważniejsze:
Nathan - ajajajajaj - taki był mój pierwszy komentarz po występie Amerykanina. Tradycyjnie w programie krótkim Nathan zaprezentował dwa elementy skokowe (w tym kombinację) w drugiej jego części. Oba wykonał zresztą poprawnie, co tylko pokazuje, jak mocną ma psychikę. I tylko tego aksla szkoda! Powtarza się w pewnym sensie sytuacja z finału JGP, gdzie też w dowolnym trzeba było odrabiać straty (choć akurat wtedy błąd przytrafił się w kombinacji). Nathan ma absolutnie wszystko, żeby na lata zagościć w ścisłej światowej czołówce, ale na najważniejszych imprezach często jest o jeden poprawnie wykonany element od zwycięstwa. Oby nie okazało się, że i tym razem tych punktów zabraknie.
Adian - chłopaku, masz szczęście, że jesteś w Sofii, bo chętnie wysłałbym Cię po tym programie na Marsa, albo na inną Wenus! Naprawdę, ile razy można tak sobie komplikować życie? To już chyba trzeci raz, kiedy pojawia się identyczny problem z loopem. Pamiętam, jak po jednych z poprzednich zawodów Adian żartował, że należy się mu tytuł króla loopa. Ale naprawdę nie trzeba, kurczę, udowadniac przy każdej okazji, że na ten tytuł się zasługuje. Pisząc już zupełnie poważnie, bardzo podobała mi się reakcja Adiana bezpośrednio po programie oraz w k&c. Widać było po nim świadomość popełnionego błędu i straconych zbyt łatwo punktów. Taka świadomość jest niezwykle cenna, szczególnie u ciągle młodego sportowca. Ale czy można było spodziewać się czegoś innego po przedstawicielu tego właściwego moskiewskiego klubu?
Link do relacji na żywo -> http://livemanager.eurovision.edgesuite.net/isu/site/
Nguyen - chyba wybrałem sobie najlepszy możliwy moment na to, by się mu baczniej przyglądać. Wczoraj udało się bowiem niemal wszystko, co sobie zaplanował. Wprawdzie piruety są jeszcze do doszlifowania (chociażby jeśli chodzi o tempo), ale i tak szacunek, że nie boi się podjąć ryzyka i nie ułatwia sobie na przykład łatwiejszymi pozycjami. Osobny plus za interpretację, widać, że chłopakowi muzyka nie przeszkadza, a to ważne.
Jin - pojechał tak, że cały czas jest zależny wyłącznie od siebie. Jeśli w programie dowolnym wystąpi czysto lub prawie czysto - ma spore szanse na medal, nawet złoty. Szkoda aksla, ale ostatecznie na tym elemencie stracił pewnie mniej niż sam się spodziewał.
Japończycy - przepraszam, że wrzucam ich razem, ale porównanie niezwykle ciekawe. Cieszę się, że dość niespodziewanie to Uno jest wyżej w klasyfikacji, choć mam wrażenie, że trochę skorzystał na ostatniej pozycji na liście startowej. Nie zmienia to jednak faktu, że występ Uno był spójny, płynny i brak 3A (który chyba zresztą w ogóle nie był planowany) mnie absolutnie nie raził. Muszę przyznać, że jazda Shomy przemawia do mnie znacznie bardziej niż Keiji'ego, a oglądanie pięknie zinterpretowanych czystch przejazdów to sama przyjemność. Żeby jednak liczyć się w walce o medale, Uno musiałby postarać się o jeszcze jeden czysty przejazd.
Pietrow/Zhang - też razem, bo oba występy klasyfikuje do grupy 'solidne, ale bez większych fajerwerków'. Sasza wyżej w klasyfikacji, bo w przeciwieństwie do Chińczyka i jego aksla, ustrzegł się poważnych usterek podczas programu.
I na koniec najważniejsze:
Nathan - ajajajajaj - taki był mój pierwszy komentarz po występie Amerykanina. Tradycyjnie w programie krótkim Nathan zaprezentował dwa elementy skokowe (w tym kombinację) w drugiej jego części. Oba wykonał zresztą poprawnie, co tylko pokazuje, jak mocną ma psychikę. I tylko tego aksla szkoda! Powtarza się w pewnym sensie sytuacja z finału JGP, gdzie też w dowolnym trzeba było odrabiać straty (choć akurat wtedy błąd przytrafił się w kombinacji). Nathan ma absolutnie wszystko, żeby na lata zagościć w ścisłej światowej czołówce, ale na najważniejszych imprezach często jest o jeden poprawnie wykonany element od zwycięstwa. Oby nie okazało się, że i tym razem tych punktów zabraknie.
Adian - chłopaku, masz szczęście, że jesteś w Sofii, bo chętnie wysłałbym Cię po tym programie na Marsa, albo na inną Wenus! Naprawdę, ile razy można tak sobie komplikować życie? To już chyba trzeci raz, kiedy pojawia się identyczny problem z loopem. Pamiętam, jak po jednych z poprzednich zawodów Adian żartował, że należy się mu tytuł króla loopa. Ale naprawdę nie trzeba, kurczę, udowadniac przy każdej okazji, że na ten tytuł się zasługuje. Pisząc już zupełnie poważnie, bardzo podobała mi się reakcja Adiana bezpośrednio po programie oraz w k&c. Widać było po nim świadomość popełnionego błędu i straconych zbyt łatwo punktów. Taka świadomość jest niezwykle cenna, szczególnie u ciągle młodego sportowca. Ale czy można było spodziewać się czegoś innego po przedstawicielu tego właściwego moskiewskiego klubu?
Link do relacji na żywo -> http://livemanager.eurovision.edgesuite.net/isu/site/
Tak jeszcze w przerwie naszła mnie refleksja a propos tego, co zauważyła Poice. Myślę, że warto, aby ISU poważnie zastanowiła się nad tym, jakie są główne cele takich zawodów jak MŚJ czy JGP i wyciągnęła odpowiednie wnioski. Myślę tu o oczywiście o limitach wiekowych, które uprawniają do startu w tych zawodach. Jeśli według obecnych przepisów Adelina byłaby teoretycznie uprawniona do startu w MŚJ 2016, a Julia w 2017, to chyba coś tu poszło nie tak. Wiadomo, że w każdej dyscyplinie sportu przejście z juniora do seniora następuje w innym momencie. Akurat łyżwiarze osiemnasto- czy dziewiętnastoletni to już zawodnicy z kilkunastoletnim doświadczeniem na tafli, którzy (jeśli pozwalają im na to umiejętności) powinni rywalizować wyłącznie w zawodach seniorskich. Rywalizacja z trzynastolatkami na tym etapie kariery absolutnie nic już nie da ani im ani ich trenerom. To tylko niepotrzebne przedłużanie etapu, który powinno się zamknąć dużo wcześniej. Dlatego mając na uwadze, jakimi zawodami z założenia mają być MŚJ, bardziej odpowiednie byłyby moim zdaniem limity 11/12-17 (dla solistów) i 11-15 (dla solistek).Poice pisze:Keiji TANAKA - na tle czołówki to dziadek :D W przyszłym sezonie już będzie musiał przejść do seniorów i (na chwilę obecną) niczego dobrego mu nie wróżę.
Słuszna uwaga, ale wydaje mi się, że w krajach gdzie konkurencja stoi na bardzo wysokim poziomie (np. Japonia), to faktycznie nie ma się co dziwić, że słabsi zawodnicy startują ile można wśród juniorów....W końcu lepsze to niż startować jedynie na jakichś krajowych, regionalnych zawodach.eastern_star pisze: Tak jeszcze w przerwie naszła mnie refleksja a propos tego, co zauważyła Poice. Myślę, że warto, aby ISU poważnie zastanowiła się nad tym, jakie są główne cele takich zawodów jak MŚJ czy JGP i wyciągnęła odpowiednie wnioski. Myślę tu o oczywiście o limitach wiekowych, które uprawniają do startu w tych zawodach. Jeśli według obecnych przepisów Adelina byłaby teoretycznie uprawniona do startu w MŚJ 2016, a Julia w 2017, to chyba coś tu poszło nie tak. Wiadomo, że w każdej dyscyplinie sportu przejście z juniora do seniora następuje w innym momencie. Akurat łyżwiarze osiemnasto- czy dziewiętnastoletni to już zawodnicy z kilkunastoletnim doświadczeniem na tafli, którzy (jeśli pozwalają im na to umiejętności) powinni rywalizować wyłącznie w zawodach seniorskich. Rywalizacja z trzynastolatkami na tym etapie kariery absolutnie nic już nie da ani im ani ich trenerom. To tylko niepotrzebne przedłużanie etapu, który powinno się zamknąć dużo wcześniej. Dlatego mając na uwadze, jakimi zawodami z założenia mają być MŚJ, bardziej odpowiednie byłyby moim zdaniem limity 11/12-17 (dla solistów) i 11-15 (dla solistek).
P.S. Japonia mogła wystawić Yuzuru i miałby złoto olimpijskie, złoto MŚJ i (oby) złoto MŚ seniorów xD haha :mrgreen: :mrgreen:
- eastern_star
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 lat temu
- Kontakt:
Dokładnie tak! Dlatego absolutnie nie dziwię się związkom, ani tym bardziej zawodnikom - mają możliwość, to z niej korzystają. Ruch należy do ISU, która powinna zdecydować, w którym kierunku mają rozwijać się MŚJ. Już zostańmy dłużej przy tym 'biednym' Tanace - facet jest miesiąc starszy od Hanyu, półtora roku starszy od Yana, niewiele młodszy od Denisa Tena. To właśnie z nimi powinien (starać się) rywalizować na międzynarodowych zawodach.Poice pisze:Słuszna uwaga, ale wydaje mi się, że w krajach gdzie konkurencja stoi na bardzo wysokim poziomie (np. Japonia), to faktycznie nie ma się co dziwić, że słabsi zawodnicy startują ile można wśród juniorów....W końcu lepsze to niż startować jedynie na jakichś krajowych, regionalnych zawodach.
P.S. Japonia mogła wystawić Yuzuru i miałby złoto olimpijskie, złoto MŚJ i (oby) złoto MŚ seniorów xD haha :mrgreen: :mrgreen:
Dziewiętnastoletnia 'juniorka' wśród solistek wygląda jeszcze bardziej osobliwie. O specyfice tej konkurencji wiele mówi chociażby wiek ostatnich Mistrzyń Olimpijskich:
1998 - Tara Lipinski, 15
2002 - Sarah Hughes, 16
2006 - Shizuka Arakawa, 24 (choć tak naprawdę w tym miejscu powinna być Mao Asada, 15)
2010 - Yuna Kim, 19
2014 - Adelina Sotnikowa, 17
Chyba zgodzimy się, że w tym towarzystwie dziewiętnastoletnia MŚJ wyglądałaby bardzo specyficznie. Prawda jest taka, że u łyżwiarki taki wiek to nie jest już czas na naukę (a w dużym stopniu temu mają służyć imprezy juniorskie). Owszem, są pojedyncze przypadki zawodniczek (Marchei, Suzuki), które szczytowy punkt kariery osiągnęły w wieku 25+. Tylko, że nawet w ich przypadku ciężko mówić o eksplozji talentu, a progres był przede wszystkim efektem tytanicznej pracy. Może zabrzmi to brutalnie, ale prawdopodobieństwo, że dwudziestolatka nagle 'wystrzeli' z formą wynosi dokładnie zero. Owszem, uczyć się trzeba do końca kariery, poprawić można bardzo wiele, jeśli tylko jest motywacja i chęć do pracy. Ale szans na nagłą 'eksplozję' na tym etapie kariery zwyczajnie nie ma.
Absolutnie nie chodzi mi o to, żeby komukolwiek odbierać radości z jazdy. Warto jednak pamiętać, że rywalizacja na poziomie seniorów to nie tylko GP i MŚ. I jeśli (z różnych powodów) nie uzyskuje się kwalifikacji do tych imprez, to jest pewna liczba zawodów krajowych, regionalnych i międzynarodowych, gdzie można sprawdzić się na tle zawodników znajdujących się na podobnym etapie kariery.
Trankov zdobył tytuł mistrza świata juniorów z Mukhortovą gdy miał 21 lat i z filmów na youtube wynika, że strasznie się tym jarał. Zgadzam się, że w pewnym wieku to żadne osiągnięcie. Nowak/Kolasiński byli mistrzami świata juniorów, ale w żaden sposób nie przełożyło sie to na ich seniorską karierę. Inna sprawa, że w konkurencja tańców w tamtym czasie była zabetonowana na amen i dojście do podium, wyszarpanie "głupiego brązu", niektórym parom zajmowało kilkanaście lat. Potulnie czekało się na swoją kolej która mogła nigdy nie nadejść i w przypadku polskiej pary tak się właśnie stało. Uważam, że w kategoriach solistek i solistów 16 lat to wiek w którym powinno się rywalizować regularnie w seniorach. Nie jestem zwolenniczką Lipinski i jej złota w wieku lat 14. Znam jednak 16 latki (Mao, Kwan, Baiul) bardzo dojrzałe artystycznie.
- eastern_star
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 lat temu
- Kontakt:
Maks chyba w ogóle dość późno dojrzewa :P Oczywiście żartuję, bo człowieka nie znam. A co do limitu w parach to nie mam pojęcia czy to 21 jest uzasadnione, bo juniorskich par na bieżąco nie śledzę.kasik8222 pisze:Trankov zdobył tytuł mistrza świata juniorów z Mukhortovą gdy miał 21 lat i z filmów na youtube wynika, że strasznie się tym jarał.
Jeszcze tak "na szybko" po dniu wczorajszym:
Lenka - super! Mówiłem, że będzie dobrze! Było wiadomo, że aby prowadzić po krótkim Lena będzie musiała swój bardzo trudny program pojechać czysto, bo wbrew pozorom różnice w czołówce są bardzo minimalne. I udźwignęła tę presję po prostu wyśmienicie!
Serafima - w tym sezonie plus ma już za sam wybór muzyki. A tak zupełnie powaznie, to ukłony do samej ziemi. Wykonanie wszystkich (też zresztą niełatwych) skokowych elementów programu w jego drugiej części to zawsze duże ryzyko. Ale kto ma podejmować ryzyko, jeśli nie tak wybitny talent, jak właśnie Serafima!
Żenia - kto wie, czy nie najlepszy występ dnia pod kątem wykonania i interpretacji. W warstwie technicznej tez nie ma się specjalnie do czego przyczepić. Oglądanie występów młodych Rosjanek to chyba najwspanialsze zajęcie pod słońcem. Same diamenty i tak naprawdę trudno powiedzieć, który świeci najmocniej. A przecież na MŚJ startują tylko trzy z wielu.
Satoko - własnych obliczeń nie robiłem, więc nie będę się wypowiadał na temat słuszności klasyfikacji (od IO i sprawy Edmunds/Suzuki stałem się w tym jeszcze ostrożniejszy), ale intuicyjnie też umieściłbym Japonkę za wszystkimi Rosjankami. Ale absolutnie nie oznacza to, że Satoko powinna być niezadowolona ze swojego występu. Po prostu taki mamy poziom, że bardzo dobrze pojechany program z kombinacją 3Lz-3T wcale nie musi dac nawet brązowego medalu. Ale pozycja do ataku jest niezła.
Karen - nie pojechała rewelacyjnie i na pewno sama oczekiwała czegoś więcej, ale warto poświęcić jej też trochę miejsca. Super, że wróciła i oby kolejny sezon nie wyglądał tak, jak ten obecny. Bo jeśli zdrowie dopisze, to Karen na pewno jeszcze wiele razy pokaże, jak wielkie drzemią w niej możliwości.
Jeśli chodzi o pozostałe zawodniczki, to trzeba obiektywnie przyznać, że oglądaliśmy kolejne zawody stojące na solidnym poziomie. I zapewne pomimo różnych łyżwiarskich preferencji, każdy znalazł coś dla siebie
Last edited by eastern_star 10 lat temu, edited 1 time in total.
Ja właśnie oglądałam Rosjanki-juniorki. Są rewelacyjne, a tej malutkiej, delikatnej, Satoko też życzę w lp sukcesu!
W ogóle to poziom mistrzostw świata juniorów w solistkach jest chyba lepszy od me seniorek.
Trudno prorokować, która juniorka, czy para zrobi karierę na całego. Na pewno nie wszyscy, przecież np. tyle jest obecnie młodych i młodziutkich Rosjanek, że siłą rzeczy muszę się między sobą wygryźć na swoim podwórku, bo nie starczy miejsca do kadry na me czy mś. Serafima Sakanowicz przypomina mi stylem jazdy Marię Butyrską,chyba reprezentuje jej szkołę. Butyrską bardzo lubiłam, jak jeździła.
Zgadzam się z eastern star,że tp ogromna praca sprawia, że łyżwiarki typu Valentina Marchei i Akiko Suzuki jeszcze liczą się w stawce. Dla mnie nie jest ważny nawet sam medal, tylko te emocje i programy,jakie towarzyszą występom łyżwiarzy. Każdy z nich powinien mieć ,,skate of life'' - ja do dziś pamiętam najlepsze występy Anny Rechnio (6 miejsce na mś, 5 miejsce na mś), która ogólnie kariery takiej jak marzyła i mogła, niestety nie zrobiła.
A Trankov mimo, że tylko trochę młodszy ode mnie, to dziecko. Za to młodszy jego kolega z kadry- Nikita Katsałapow z Eleną, tworzą fajną parę na ludzie i w ogóle nie są tacy ,,rosyjscy''-nie reprezentują takiego klasycznego rosyjskiego stylu, który mi już wyszedł bokiem.
Bardzo mi się podobało, jak Nikita pocieszał Elenę po upadku na me, było to bardzo szarmanckie.
W ogóle to poziom mistrzostw świata juniorów w solistkach jest chyba lepszy od me seniorek.
Trudno prorokować, która juniorka, czy para zrobi karierę na całego. Na pewno nie wszyscy, przecież np. tyle jest obecnie młodych i młodziutkich Rosjanek, że siłą rzeczy muszę się między sobą wygryźć na swoim podwórku, bo nie starczy miejsca do kadry na me czy mś. Serafima Sakanowicz przypomina mi stylem jazdy Marię Butyrską,chyba reprezentuje jej szkołę. Butyrską bardzo lubiłam, jak jeździła.
Zgadzam się z eastern star,że tp ogromna praca sprawia, że łyżwiarki typu Valentina Marchei i Akiko Suzuki jeszcze liczą się w stawce. Dla mnie nie jest ważny nawet sam medal, tylko te emocje i programy,jakie towarzyszą występom łyżwiarzy. Każdy z nich powinien mieć ,,skate of life'' - ja do dziś pamiętam najlepsze występy Anny Rechnio (6 miejsce na mś, 5 miejsce na mś), która ogólnie kariery takiej jak marzyła i mogła, niestety nie zrobiła.
A Trankov mimo, że tylko trochę młodszy ode mnie, to dziecko. Za to młodszy jego kolega z kadry- Nikita Katsałapow z Eleną, tworzą fajną parę na ludzie i w ogóle nie są tacy ,,rosyjscy''-nie reprezentują takiego klasycznego rosyjskiego stylu, który mi już wyszedł bokiem.
Bardzo mi się podobało, jak Nikita pocieszał Elenę po upadku na me, było to bardzo szarmanckie.
joasia