: 2015-01-16, 18:54
Ja ze względu na kompletny brak czasu i (mam nadzieję) przejściowy brak pasji i zaangażowania w łf podczytuję Was co trzecie zdanie, a i to jednym okiem, ale chyba natura buńczuczna się we mnie obudziła, więc się wtrącę, póki można
Jeśli chodzi o starcia z LL, to ja mam ich chyba najwięcej (chociaż akurat w kwestii medali solistek na IO akurat się zgadzam), czasem nawet rezygnuję w trakcie, bo mi się po prostu już nie chce :P Ale jako że użytkowniczka jest nam już od dawna znana i wiemy, że podchodzi do oceny każdego programu raczej merytorycznie (to czy się z tą oceną zgadzamy, to już inna sprawa), to myślę, że powinniśmy na nieszczęśliwe określenie 'to-to' przymknąć oko i zbyt wiele z niego nie odczytywać. Bo wiem, że LL ma na temat programu Adeliny wiele do powiedzenia i będzie to ocena konstruktywna i przede wszystkim: ocena programu.
Sama określam pewne programy, jako 'potworki' itp. Oczywiście, dla choreografa czy wykonawcy takie określenie jest bardzo krzywdzące, ale takiego języka już używamy. Jeśli jest to podparte konkretnymi argumentami, to myślę, że możemy to znieść.
Ja np. mam uczulenie na określenie upadku łyżwiarza, jako 'szorowanie tyłkiem po lodzie'. Mnie osobiście to razi, ale wiem, że wszyscy użytkownicy tego forum są osobami kulturalnymi, które nie mają na celu obrażać kogolwiek i jest to tylko i wyłącznie wariacja językowa, kolokwialne określenie. Znamy się, czytajmy sobie między wierszami
Co więcej, proponuję postów nie usuwać, ale być może przenieść w odpowiednie dla nich miejsce, czyli dyskusję na temat zawodów solistek w Sochi. Nadmiar poprawności też nie jest zbyt dobry, zaufajmy sobie i dajmy trochę swobody
Jeśli chodzi o starcia z LL, to ja mam ich chyba najwięcej (chociaż akurat w kwestii medali solistek na IO akurat się zgadzam), czasem nawet rezygnuję w trakcie, bo mi się po prostu już nie chce :P Ale jako że użytkowniczka jest nam już od dawna znana i wiemy, że podchodzi do oceny każdego programu raczej merytorycznie (to czy się z tą oceną zgadzamy, to już inna sprawa), to myślę, że powinniśmy na nieszczęśliwe określenie 'to-to' przymknąć oko i zbyt wiele z niego nie odczytywać. Bo wiem, że LL ma na temat programu Adeliny wiele do powiedzenia i będzie to ocena konstruktywna i przede wszystkim: ocena programu.
Sama określam pewne programy, jako 'potworki' itp. Oczywiście, dla choreografa czy wykonawcy takie określenie jest bardzo krzywdzące, ale takiego języka już używamy. Jeśli jest to podparte konkretnymi argumentami, to myślę, że możemy to znieść.
Ja np. mam uczulenie na określenie upadku łyżwiarza, jako 'szorowanie tyłkiem po lodzie'. Mnie osobiście to razi, ale wiem, że wszyscy użytkownicy tego forum są osobami kulturalnymi, które nie mają na celu obrażać kogolwiek i jest to tylko i wyłącznie wariacja językowa, kolokwialne określenie. Znamy się, czytajmy sobie między wierszami
Co więcej, proponuję postów nie usuwać, ale być może przenieść w odpowiednie dla nich miejsce, czyli dyskusję na temat zawodów solistek w Sochi. Nadmiar poprawności też nie jest zbyt dobry, zaufajmy sobie i dajmy trochę swobody