Strona 2 z 2

: 2014-04-05, 20:23
autor: Svietka
Największe pozytywne niespodzianki sezonu dla mnie to:

1. Złoto IO dla Adeliny.
2. Dwa złota dla Włochów w tańcach na ME i MŚ.
3. Julka i jej wyniki.
4. Stolbova/Klimov i ich wyniki: pamiętam jak chyba ze dwa sezony temu pojechali tak marnie na jakiejś imprezie i Ksenia była tak bardzo niezadowolona bo to on zrobił masę błędów i była wręcz wściekła na niego, że w życiu bym nie powiedziała, że mogą zdobyć medal IO! Szczerze to nie podbili mojego serca jeszcze ale życzę im jak najlepiej.

Negatywne niespodzianki:
1. Rozstanie I/K bądź same plotki na ten temat.

: 2014-04-05, 20:39
autor: LittleLotte
Rozstanie I/K bądź same plotki na ten temat.
Pocieszę Cię, że Itar-tass parę dni temu powiedział, że ta informacja nie jest nijak potwierdzona.
http://itar-tass.com/sport/1084552
Szczerze to nie podbili mojego serca jeszcze ale życzę im jak najlepiej.
Wyczuwam bratnią duszę :00:

: 2014-04-05, 20:47
autor: LittleLotte
Nie jestem specjalnie zafascynowana tańcami, ale akurat NDP w wykonaniu D/W to arcydzieło :) Uwielbiam ten program i naprawdę szkoda, że na sezon olimpijski wybrali taki nudny program (moim zdaniem).
Rimski-Korsakov w Rosji, aby porwać publiczność. Cel propagandowy może niezły, ale też nie jestem zachwycona. Było nudnawo, miałam wrażenie, że nie bardzo "czuli" tę muzykę, technicznie, oczywiście - jak zawsze, fantastycznie, ale prawdę mówiąc, oglądałam ten program chyba 3 razy i prawie w ogóle go nie pamiętam. "Dzwonnika..." za to oglądałam już wiele razy, i pewnie jeszcze wiele razy obejrzę. Samo "Danse mon Esmeralda" kojarzy mi się z którymś z programów galowych Gwendala i Mariny - a to była czysta poezja na lodzie. Przynajmniej w moim odbiorze.

: 2014-04-05, 21:13
autor: joasia
odnośnie mojego posta o Jewgieniju, to tę całą historię o Jagudin-Plushenko wyczytałam z wywiadu z Jagudinem na rsport. ru.Pewnie, że może być ona podrasowana, ale nić prawdy jest w tym.
Czyli wg Was lepszy byłby Pluszenko, a jeśli nie on, to lepiej, żeby w ogóle żadnego rosyjskiego solisty nie było? Ja też uważam, że medal w indywidualnej konkurencji byłby bardzo trudny do zdobycia czy to przez Pluszenkę, Kowtuna czy Woronowa z Mienszowem. Niemniej jednak, mieli by oni duże szanse przynajmniej na pierwszą 6-tkę i mogli by przed swoją publicznością się zaprezentować. Wkurza mnie, że w sporcie się liczą układy bardzo, tak jak w życiu niestety.
Jewgienij i Losza Jagudin byli moimi ulubieńcami i też prawie równieśnikami (jeden rokstarszy,drugi rok młodszy ode mnie) ale kurcze, z całym szacunkiem dla Pluszenki, dla mnie przeginał. Z drugiej strony myślę, że po prostu mimo swoich innych aktywności (pokazy mody z żoną, show,polityka) to właśnie sport najbardziej go cieszył. Teraz to może popróbuje swoich sił jako trener.
A zmieniając temat, Jurij Łarionow oficjalnie potwierdził, że nie będzie jeździł dalej w parze z Wierą Bazarową, nadal zostaje w grupie z Niną Mozer, ale nie podjął jeszcze decyzji co do nowej partnerki. Jako przyczynę podał brak sukcesów w zeszłym sezonie. Jak coś ciekawszego wyczytam z rsport.ru odnośnie treningów i planów par, to się podzielę.

: 2014-04-05, 21:16
autor: olcia
A ja tu się wyłamię bo Szeherezada akurat mi bardzo podeszła. Jednak być może jest to bardzo subiektywne bo uwielbiam tę muzykę i bardzo często słucham. Nawet Lysacek mi się w tym podobał i mu kibicowałam i słowa nie dam powiedzieć że wygrał niezasłużenie. Ale u mnie muzyką łyżwiarz może dużo kupić.

: 2014-04-05, 21:46
autor: Svietka
olcia pisze:A ja tu się wyłamię bo Szeherezada akurat mi bardzo podeszła
Mi też oczywiście :)

Jeszcze słówko o Stolbovej/Klimov - nie to, że ich nie lubię, po prostu jeden sezon to dla mnie za mało, żeby mnie kupić. Mają przed sobą przyszłość i mogą zdominować konkurencję. Mam nadzieję, że pokażą coś ciekawego w następnym sezonie. Teraz to podobał mi się ich short.

: 2014-04-05, 22:06
autor: LittleLotte
Czyli wg Was lepszy byłby Pluszenko, a jeśli nie on, to lepiej, żeby w ogóle żadnego rosyjskiego solisty nie było? Ja też uważam, że medal w indywidualnej konkurencji byłby bardzo trudny do zdobycia czy to przez Pluszenkę, Kowtuna czy Woronowa z Mienszowem. Niemniej jednak, mieli by oni duże szanse przynajmniej na pierwszą 6-tkę i mogli by przed swoją publicznością się zaprezentować. Wkurza mnie, że w sporcie się liczą układy bardzo, tak jak w życiu niestety.
Nie wiem, czy tu chodzi o układy, czy o zwykłą logikę. Pluszczenko to legenda, Kovtun - nieźle zapowiadający się młody chłopak, bardzo nerwowy, a Menshov i Voronov - chwilowe gwiazdki. Bardzo jasne gwiazdki, oczywiście, ale ciągle tylko gwiazdki. Odnieśli sukces na ME, ale są niewiele młodsi od Pluszczenki, więc bardzo możliwe, że Federacja uznała, że skoro na to samo wyjdzie, to może niech jednak jedzie wielki Żenia. A tego, że Żenia skończy, jak skończył, nie mógł przewidzieć nikt. Jeśli chodzi o Kovtuna, to, prawdę mówiąc, cieszę się, że go tam jednak nie było. Nie, żebym go nie lubiła, jak już pisałam, bardzo go lubię i właśnie dlatego się cieszę :-> .To z kolei mój rówieśnik (rok starszy, gwoli ścisłości), talent ma nieprzeciętny, a poza tym podoba mi się :oops: . Ale Maks jest tak nerwowy, że, obawiam się, mogło mu pójść tak koszmarnie, że by się nie pozbierał. Więc może lepiej, żeby teraz skupił się na pracy z psychologiem, i wyładował swoją "sportową złość" (używając wyrażenia naszych wspaniałych komentatorów) w przyszłym sezonie. W pozytywnym sensie :)
Jednak być może jest to bardzo subiektywne bo uwielbiam tę muzykę i bardzo często słucham
Też lubię "Szeherezadę", ale niestety samego programu nawet nie jestem w stanie darzyć specjalną antypatią, bo go zwyczajnie nie pamiętam. Był i się wybył, raczej do niego nie wrócę.

: 2014-04-05, 22:08
autor: LittleLotte
nie to, że ich nie lubię, po prostu jeden sezon to dla mnie za mało, żeby mnie kupić. Mają przed sobą przyszłość i mogą zdominować konkurencję. Mam nadzieję, że pokażą coś ciekawego w następnym sezonie. Teraz to podobał mi się ich short.
Prawdę mówiąc, to mnie znacznie bardziej zachwycili młodzi Chińczycy. Trenuje ich sam Hongbo Zhao, więc mogą dojść daleko. Oby, bo wydają się nieprzeciętnie sympatyczni i nieprzeciętnie zdolni 8-)

: 2014-04-06, 01:16
autor: Hortensja
LittleLotte pisze:Cytat:
Nie jestem specjalnie zafascynowana tańcami, ale akurat NDP w wykonaniu D/W to arcydzieło Uwielbiam ten program i naprawdę szkoda, że na sezon olimpijski wybrali taki nudny program (moim zdaniem).


Rimski-Korsakov w Rosji, aby porwać publiczność. Cel propagandowy może niezły, ale też nie jestem zachwycona. Było nudnawo, miałam wrażenie, że nie bardzo "czuli" tę muzykę, technicznie, oczywiście - jak zawsze, fantastycznie, ale prawdę mówiąc, oglądałam ten program chyba 3 razy i prawie w ogóle go nie pamiętam. "Dzwonnika..." za to oglądałam już wiele razy, i pewnie jeszcze wiele razy obejrzę. Samo "Danse mon Esmeralda" kojarzy mi się z którymś z programów galowych Gwendala i Mariny - a to była czysta poezja na lodzie. Przynajmniej w moim odbiorze.
LittleLotte, jestes na tym forum krotko, ale ja juz w Tobie zobaczylam wielka milosniczke musicali (zgadza sie? ;) ). I mysle, ze dlatego ten program jest dla Ciebie taki wyjatkowy (w koncu NDdP to "klasyka). Bo mi sie on wydaje jednak wyjatkowo niezapamietywalny, no ladny, nie mowie, ze z przykroscia sie patrzy na niego, pojechany oczywiscie w stylu Meryl i Charliego, szybko, perfekcyjnie itd, ale dla mnie niezapamietywalny (szczegolnie obok Carmen V/M). Nawet zagorzali fani D/W rzadko o nim wspominaja. Ja jako wielka fanka V/M kiedy mam wymienic najlepsze programy D/W, to wymieniam tango z 2011 (oryginalny, "taneczny", nie pompatyczny jak wiele ich programow, ale z wielowa smaczkami), Bollywood- podobnie i Samson i Dalila- tutaj wypracowali swoj styl, ale wtedy byl on jeszcze swiezy, wiele bylo oryginalnych figur i elementow pieknie wkomponowanych w muzyke (uwielbiam ten moment np :) ) i w ogole poszczegolne czesci bardzo ladnie nastepuja jedna po drugiej. Ale poza tym, to ja jestem moze nieobiektywna, bo bardzo lubie te opere ;) Wiec rozumiem, ze tobie podoba sie akurat NDdP :)
Svietka pisze:Jeszcze słówko o Stolbovej/Klimov - nie to, że ich nie lubię, po prostu jeden sezon to dla mnie za mało, żeby mnie kupić. Mają przed sobą przyszłość i mogą zdominować konkurencję. Mam nadzieję, że pokażą coś ciekawego w następnym sezonie. Teraz to podobał mi się ich short.
O, zgadzam sie, ja tez doceniam jakosc ich jazdy i postepy, ale nie porwali mnie jeszcze. I tez bardzo lubilam ich SP :)
LittleLotte pisze:A tego, że Żenia skończy, jak skończył, nie mógł przewidzieć nikt.
Nikt to nie przewidzial Adeliny ze zlotym medalem :lol: A akurat wycofanie sie Plusza wielu przepowiadalo, chociaz raczej byla mowa o tym, ze kontuzja bedzie oficjalna wymowka, a tu chyba rzeczywiscie problemy byly. Co z drugiej strony, znajac jego stan, tez bylo calkowicie przewidywalne i ja dopisuje sie do tych co, biorac pod uwage cala jego sytuacje, sa pod wrazeniem, ze jednak te quady skoczyl w druzynowce.

A co do Kovtuna- trzymam za niego kciuki, bo jakos go tam polubilam i ma naprawde potencjal, ale niech na Boga popracuje nad technika jazdy i skokow i generalnie stylem jazdy, na razie bardzo ciezko sie na niego patrzy (mam wrazenie, ze on sie meczy jezdzac i ja razem z nim; i nie chodzi mi o zmeczenie fizyczne, tylko o jazde na zasadzie "no dobra, skoczylem, to teraz co dalej, aha, musze zrobic to i to... aha, teraz muzyka dramatyczna, machne rekami, niech juz sedziowie maja" :lol: ).

: 2014-04-06, 01:29
autor: eastern_star
LittleLotte pisze:Nie wiem, czy tu chodzi o układy, czy o zwykłą logikę. Pluszczenko to legenda, Kovtun - nieźle zapowiadający się młody chłopak, bardzo nerwowy, a Menshov i Voronov - chwilowe gwiazdki. Bardzo jasne gwiazdki, oczywiście, ale ciągle tylko gwiazdki. Odnieśli sukces na ME, ale są niewiele młodsi od Pluszczenki, więc bardzo możliwe, że Federacja uznała, że skoro na to samo wyjdzie, to może niech jednak jedzie wielki Żenia. A tego, że Żenia skończy, jak skończył, nie mógł przewidzieć nikt.
Kwestię powołania do kadry olimpijskiej analizowaliśmy tutaj chyba od wszystkich stron, ja akurat stałem murem za Maksimem i cały czas uważam, że to miejsce sobie po prostu wywalczył. Bez względu na to, co stałoby się później na samych Igrzyskach.

Co do samego startu Jewgienija na IO, to niestety od początku nie spodziewałem się niczego innego niż wycofania, co zresztą wielokrotnie sygnalizowałem przed IO. Wiem też, że ta rezygnacja nie była spowodowana brakiem chęci do rywalizacji. Po prostu na więcej nie pozwolił organizm, maksymalnie eksploatowany przed ponad dwadzieścia lat. Gdzieś miałem nadzieję, że pojedzie jeszcze pożegnalny SP, ale jeśli ryzyko było zbyt duże - to podjęta decyzja, choć bardzo trudna przede wszystkim dla samego zawodnika, była najlepszą z możliwych.

Wracając do teraźniejszości/przyszłości - miło widzieć na forum zadeklarowaną fankę któregoś z rosyjskich solistów. Zapowiada się ciekawa dyskusja podczas Mistrzostw Rosji ;) Ja jestem fanem Adiana Pitkiejewa :)

: 2014-04-07, 07:52
autor: joasia
Wiecie, że w następnym sezonie też w gronie amatorów zobaczymy Tanię i Maksa?
Czasy się zmieniają, jeszcze całkiem niedawno złoto olimpijskie oznaczało automatycznie koniec kariery amatorskiej i zasłużone zawodowstwo.
Tania z Maksem początkowo mieli opuszczać starty w następnym sezonie Grand Prix, ale Maks w wywiadzie z rosyjskimi dziennikarzami sportowymi stwierdził, że jak mają kontynuować karierę, ważne będą wcześniejsze starty w serii Grand Prix. Przewiduje, że kilka duetów się rozpadnie (np. Andrej Hotarek wciąż nie wie, czy kontynuować karierę), ale pojawią na pewno nowe i bardzo dobre pary. Niestety, jeżeli chodzi o Europę, to Maks powiedział, że jego dyscyplina za mało się rozwija i tak naprawdę niewiele krajów jest reprezentowanych. Tutaj ma świętą rację. Ja się cieszę. bo jak tylko czas pozwoli, chętnie będę oglądać ich rywalizację.

: 2014-04-07, 14:03
autor: Poice
joasia pisze:Wiecie, że w następnym sezonie też w gronie amatorów zobaczymy Tanię i Maksa?
Słyszałam o tym jakiś czas temu. Podobno chcą wygrać m.in. brakujący tytuł w GPS do kolekcji (bodajże CoC).

: 2014-04-12, 22:27
autor: LittleLotte
LittleLotte, jestes na tym forum krotko, ale ja juz w Tobie zobaczylam wielka milosniczke musicali (zgadza sie? ;) ). I mysle, ze dlatego ten program jest dla Ciebie taki wyjatkowy (w koncu NDdP to "klasyka). Bo mi sie on wydaje jednak wyjatkowo niezapamietywalny, no ladny, nie mowie, ze z przykroscia sie patrzy na niego, pojechany oczywiscie w stylu Meryl i Charliego, szybko, perfekcyjnie itd, ale dla mnie niezapamietywalny (szczegolnie obok Carmen V/M). Nawet zagorzali fani D/W rzadko o nim wspominaja. Ja jako wielka fanka V/M kiedy mam wymienic najlepsze programy D/W, to wymieniam tango z 2011 (oryginalny, "taneczny", nie pompatyczny jak wiele ich programow, ale z wielowa smaczkami), Bollywood- podobnie i Samson i Dalila- tutaj wypracowali swoj styl, ale wtedy byl on jeszcze swiezy, wiele bylo oryginalnych figur i elementow pieknie wkomponowanych w muzyke (uwielbiam ten moment np :) ) i w ogole poszczegolne czesci bardzo ladnie nastepuja jedna po drugiej. Ale poza tym, to ja jestem moze nieobiektywna, bo bardzo lubie te opere ;) Wiec rozumiem, ze tobie podoba sie akurat NDdP :)
Fanką musicali rzeczywiście jestem, ale NDP jakoś niekoniecznie. Nie, żebym nie lubiła, ale też nie kocham. Mimo to, w wykonaniu Meryl i Charliego wyjątkowo mi się podobało, szczególnie "Danse, mon Esmeralda" (ach, jak przypomnę sobie Marinę i Gwendala :02: :00: :15: nic się nie umywa do ich wersji). Ale D/W dali radę, przynajmniej moim zdaniem. Może to śmieszne, ale pierwszy i ostatni raz widziałam w nich pasję, uczucie i odniosłam wrażenie, że oni naprawdę kochają tę muzykę.
Ale w "Carmen" też jestem zakochana, nawet bardziej niż w "NDP". Oryginalna, namiętna, z pasją i zaangażowaniem, na wskroś współczesna i jednocześnie tak bardzo w klimacie klasycznej "Carmen". Niesamowity program, tu się zgodzę :mrgreen:
A co do Kovtuna- trzymam za niego kciuki, bo jakos go tam polubilam i ma naprawde potencjal, ale niech na Boga popracuje nad technika jazdy i skokow i generalnie stylem jazdy, na razie bardzo ciezko sie na niego patrzy (mam wrazenie, ze on sie meczy jezdzac i ja razem z nim; i nie chodzi mi o zmeczenie fizyczne, tylko o jazde na zasadzie "no dobra, skoczylem, to teraz co dalej, aha, musze zrobic to i to... aha, teraz muzyka dramatyczna, machne rekami, niech juz sedziowie maja" :lol: ).


Taaa, powrót Tarasovej by się przydał. Szczególnie widać to w FS. Prawdę mówiąc, to jego SP mnie nieustannie zachwyca , szczególnie pojechany bezbłędnie. Mam wrażenie, że to absolutnie jego styl, zresztą - czemu się dziwić? SP jest charakterystyczny i charakterny, szczególnie ta sekwencja kroków. No fantastycznie. Oby tak dalej, Maksim :hihi:
Co do samego startu Jewgienija na IO, to niestety od początku nie spodziewałem się niczego innego niż wycofania, co zresztą wielokrotnie sygnalizowałem przed IO. Wiem też, że ta rezygnacja nie była spowodowana brakiem chęci do rywalizacji. Po prostu na więcej nie pozwolił organizm, maksymalnie eksploatowany przed ponad dwadzieścia lat. Gdzieś miałem nadzieję, że pojedzie jeszcze pożegnalny SP, ale jeśli ryzyko było zbyt duże - to podjęta decyzja, choć bardzo trudna przede wszystkim dla samego zawodnika, była najlepszą z możliwych.
Ponoć chodziło o to, że złamała mu się jedna z tych żelaznych śrub, które miał w kręgosłupie, więc oczywiście o żadnym SP nie mogło być mowy. Ale nie wieszałabym na nim psów. Jest gwiazdą, chciał zabłysnąć po raz ostatni, nie wyszło - zdarza się. Absolutny szacunek za poczwórny skok w TE. A teraz niech się produkuje w profesjonalnym łyżwiarstwie. Ludzie pewno będą walić drzwiami i oknami :)

: 2014-04-14, 22:00
autor: Haley452
Hortensja pisze: LittleLotte, jestes na tym forum krotko, ale ja juz w Tobie zobaczylam wielka milosniczke musicali (zgadza sie? ;) ). I mysle, ze dlatego ten program jest dla Ciebie taki wyjatkowy (w koncu NDdP to "klasyka). Bo mi sie on wydaje jednak wyjatkowo niezapamietywalny, no ladny, nie mowie, ze z przykroscia sie patrzy na niego, pojechany oczywiscie w stylu Meryl i Charliego, szybko, perfekcyjnie itd, ale dla mnie niezapamietywalny (szczegolnie obok Carmen V/M). Nawet zagorzali fani D/W rzadko o nim wspominaja.
Jako miłośniczka tańców na lodzie i totalna psychofanka Meryl i Charliego potwierdzam, że wśród fanów D/W NDdP bardzo rzadko jest wymieniany wśród najlepszych/ulubionych tańców. Nawet mi się wydawał z lekka niezapamiętywalny i szczerze obawiałam się rywalizacji tego tańca z Carmen (na szczęście dla D/W, V/M prawie nigdy nie pojechali Carmen bezbłędnie). Nie jestem jakąś fanką Carmen (zbyt wulgarny dla mnie), ale przyznaję, że był to ciekawy i oryginalny taniec.

Generalnie u mnie jest mniej więcej tak (jeśli chodzi o seniorskie FD Meryl i Charliego):
Samson&Dalila > Szeherezada > POTO/Eleanor Rigby > Tańce połowieckie/NDdP > Tango

Z SD/OD oczywiście Bollywood i Giselle. Dwie absolutne perełki.