Hej. Poice, masz rację. wystarczy spojrzeć na podium w ME - w parach 3 duety rosyjskie, w solistkach 3 Rosjanki, w solistach 2 Rosjan, w tańcach co prawda tylko jedna para
, ale za to w pierwszej dziesiątce 3.
No i pomiedzy nimi trafiają się zawodnicy z innych krajów, ale Rosja dominuje i to bardzo. Poza Europą mamy conajmniej cztery potęgi - Chiny, Japonię, USA i Kanadę. W ostatnich latach nie zawsze od razu zawodnicy z tych krajów na najwyższym podium stają, ale są na światowym poziomie. I rywalizacja jest ciekawa, bo do tego dołączają inne kraje - choćby Kazachstan czy Korea.
I zmienia się postrzeganie tych zawodów, choć zdarza się, że tak jak w zeszłym, olimpijskim sezonie pojechali tam zawodnicy słabsi.
W ogóle tak lekko zbaczając z tematu - kiedyś odpuszczenie ME przed ZIO było nie do pomyślenia. To był ostatni sprawdzian przed i każdy liczący się zawodnik jechał, no chyba, że jakaś kontuzja w grę wchodziła. Teraz - odpuszczają. Podobnie z z MŚ po ZIO. Zawodnicy jechali w komplecie, by na MŚ potwierdzić to co się stało na ZIO, postawić kropkę nad "I" i pożegnać się z publicznością jeśli kończyli karierę. Dziś - jadą ale częściej nie jadą. W sumie to od Lillehammer ta moda się zaczęła.
No i w ogóle jest tak - występują sezon lub dwa, potem przerwa, znów wracają i tak co jakiś czas mamy festiwal "wracam, ale się zastanawiam, ale chyba wrócę, ale może nie, ale chyba ręka mnie boli i nie wiem, ale wrócę"
Kasia, dzięki za link - zaraz obejrzę. Co do Browna to się absolutnie nie zgadzam.
U pań po sp:
1. Satoko Miyahira
2.Gracie Gold
3. Rika Hongbo
4. Polina Edmunds
5.Zijun Li
I taka refleksja mnie naszła. Ostatnia ze stawki, Meksykanka Humay miała w SP 39 pkt, gdzie nasza Agata Krygier o 10 pkt mniej. jeżeli zawodniczki z tak egzotycznych dla łyżwiarstwa krajów jak Meksyk biją na głowę naszych zawodników to ....