Przystań dla miłośników łyżwiarstwa figurowego

yenny pisze:Ares, moja wina :oops: - chodziło mi właśnie o pana Szewczyka.
Co prawda pan Sobczyński też mnie drazni, ale w sobotę chodziło mi o pana Szewczyka.
Mam co do niego te same zastrzeżenia co Ty.
Bo już z panem Jackiem, paniami Magdą czy Olą mogę się nie zgadzać, ale oni przynajmniej się znają i wiedzą co mówią...

A pan Szewczyk nie zna się prawie wcale i moim zdaniem widać, że go ten sport mało pasjonuje. Tak na siłę oddelegowany do tego, ale po co?


Mnie się bardzo podobał komentarz dwóch pań na tym dodatkowym kanale uruchomionym w trakcie trwania igrzysk (jedna z nich to zdaję się żona pana Taschera) Na temat, ale z pozytywnym nastawieniem + ciekawostki o łyżwiarzach. Widać, że były przygotowane i chciały zaciekawić.

A właśnie z tego co wiem, to córka nie żona
Pani Magdy z Olą Szutenberg słuchało się super. Co do pana Szewczyka i koni ja tam w sumie nie wiem, ale jakby gadał bardzo od rzeczy to mój dziadek by się wkurzył i raczej go nie lubił. (jest trenerem kadry konnej w pięcioboju nowoczesnym) także chyba tak źle nie jest.

A ja tam lubię pana Szewczyka. Podobnie jak Taschera, jego głos towarzyszy mi od dzieciństwa i zdążyłam się przyzwyczaić.

Ok, popełnia błędy czasami, ale jest to również jedyny w pełni szczery komentator polskiego Eurosportu, nie mówiąc już o tym, że jedyny z poczuciem humoru. Przepraszam, ale dla mnie dziewczyny (a szczególnie Ola) są zdecydowanie zbyt poprawne politycznie. Nie cierpię komentatorów, którzy zachwycają się wszystkimi, jak leci. Czasami też trzeba umieć powiedzieć, że coś się nie podoba. A Szewczyk się nie szczypie, ma ewidentnych faworytów i właśnie opinia, że to go nie pasjonuje jest śmieszna, bo właśnie on jako jedyny otwarcie i szczerze kibicuje na wizji swoim faworytom. W ogóle lubię duet Szewczyk-Tascher, bo panowie są tak skrajnie różni, a jednak się dogadują i potrafią być razem całkiem niechcący prześmieszni.

Jest niekonwencjonalny, ale mi to osobiście nie przeszkadza.

Polecam trochę więcej luzu, kochani 8-) :mrgreen:

Ja bardzo lubię głos Pana Szewczyka i jego komentarze, błędy merytoryczne mi aż tak nie przeszkadzają. Dla mnie w komentarzu liczy się głos i emocje, na takiej samej zasadzie lubię Szaranowicza (że nie cierpię telewizji publicznej to swoją drogą i wiem, że Pan Włodek łyżwiarstwa nie komentuje), który robi błędy, ale uwielbiam słuchać smaczków z "prehistorii sportowej", a on je zapewnia, do tego głos jak żaden inny (czy tylko ja mam skojarzenia z Piotrem Fronczewskim?).

Haley452 pisze:A ja tam lubię pana Szewczyka. Podobnie jak Taschera, jego głos towarzyszy mi od dzieciństwa i zdążyłam się przyzwyczaić.

Ok, popełnia błędy czasami, ale jest to również jedyny w pełni szczery komentator polskiego Eurosportu, nie mówiąc już o tym, że jedyny z poczuciem humoru. Przepraszam, ale dla mnie dziewczyny (a szczególnie Ola) są zdecydowanie zbyt poprawne politycznie. Nie cierpię komentatorów, którzy zachwycają się wszystkimi, jak leci. Czasami też trzeba umieć powiedzieć, że coś się nie podoba. A Szewczyk się nie szczypie, ma ewidentnych faworytów i właśnie opinia, że to go nie pasjonuje jest śmieszna, bo właśnie on jako jedyny otwarcie i szczerze kibicuje na wizji swoim faworytom. W ogóle lubię duet Szewczyk-Tascher, bo panowie są tak skrajnie różni, a jednak się dogadują i potrafią być razem całkiem niechcący prześmieszni.

Jest niekonwencjonalny, ale mi to osobiście nie przeszkadza.

Polecam trochę więcej luzu, kochani 8-) :mrgreen:

[font=Times New Roman]Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią kilkoma rękami. Wraz z moją rodzinką - mamy takie samo zdanie [/font]

Kocham kontrast jaki razem tworzą. Popatrzcie szczególnie na to jak razem komentują Hanyu. Jeden jawnie kibicuje i się jara, a drugi chce być spokojny i merytoryczny. Kocham :D
Ja wolę usłyszeć szczerą opinię niż zachwycanie się np Bradie Tennel bo tak wypada.

A mnie drazni i nie mogę się do niego przekonać. Na pewno jest zabawnie gdy gada różne rzeczy albo się sprzecza jak ewidentnie nie ma racji, ale wolę merytoryczny komentarz pani Magdy i pani Oli, nawet jak jest "poprawny"

Wracając do tematu
Festiwal upadków to mało powiedziane, występ po występie to były istne horrory, a Boyang :24: Tego się opisać nie da.

Scaliłam tematy dot. panów. Mało postów było i bez sensu by były odzielne. Kathiea, jako autorka możesz edytować temat.