Przystań dla miłośników łyżwiarstwa figurowego

RD Natalii i Maksa - nawet mi się podoba pomysł, i muzyka mi nie przeszkadza, coś innego, a nie kolejne słodko-pierdzące nudy.

Svietka pisze: ↑3 lata temu Niestety, nie oglądałam, pomału pomalutku coś tam nadrabiam. Jestem ogólnie do tyłu z sezonem bo już trwa Skate Canada. Kasik, wyjaśnij mi proszę skąd Maxim Trankow się wziął znowu przy parze Tarasova/Morozov? O Tuberidze już nie wspomnę .... sorry ale naprawdę jestem do tyłu...

Chciałabym, ale już nawet sama nie wnikam. Coś dawno nie śledziłam co tam u moich ulubieńców, etap czytania z wypiekami na twarzy każdego wywiadu mam za sobą. Tanię widziałam w Ice Age i tyle. A o współpracy z Eteri coś tam piąte przez dziesiąte słyszałam i też się zdziwiłam. Ważne, że widać efekty, bo sam Max by tego nie pociągnął. Jemu by się nie chciało, jemu się mało co chce...

Dzięki:) no tak, Max nic nie musi, nie zawsze chce. A szkoda. Ogólnie ich programy na ten sezon są ok. Może ta współpraca da im trochę świeżości.

Obejrzałam jeszcze raz tańce i jakbym dzielila miejsca to pierwsze dostaliby Madison i Evan. Nie jestem ich fanką, ale ich program jest "jakiś", natomiast Mad i Zach są nijacy i mdli.
Hiszpanie to dla mnie największa zagadka tej konkurencji, dawno nie widziałam takiego tańca o niczym, wielkiego postepu u pary też nie widzę, a oceny jakby mieli super program a umiejętności wzrosłyby do nieba ...

Mam tak samo, C/B oceniłabym na 1 miejscu, ich taniec mnie wciągnął. H/D mają świetne to podnoszenie po prostej no i nie można im odmówić, że jadą z pasją bo przy nich akurat takie odnoszę wrażenie zawsze.
Ogólnie to mnie naszła taka refleksja, odnośnie tańców bo te najbardziej lubię, że ostatnie WOW to miałam jak pojawili się na arenie seniorskiej Francuzi tzn. P/C a to już było kilka ładnych lat temu. No i też już do nich przywykłam. Od tamtego momentu to nic mnie nie zachwyca, nie porywa, nie pojawiła się para przy której byłoby to WOW, nie wiem chyba się starzeję.

Objerzałam w końcu pary. Hmmmm, bardzo lubię Saszę i Dimę, ale mam wrażenie, że on ma ambicje, ona ma ambicje, a to co wychodzi to inna sprawa. Mistrzostwo świata przeszło koło nosa, wynik SA jest jaki jest... Przegrana z Fleur i Billim na pewno boli, ale przegrana z Japończykami, którzy też nie byli idealni boli podwójnie. Żenia i Wadim poszli do przodu, nie są bezbłędni, ale pokazują się z jak najlepszej strony, a Saszę i Dimę zżerają błędy i nadmierna ambcja, zadzieranie nosa itd.
Życzę im jak najlepiej, marzę o powieszeniu na ścianie zdjęcia z autografami mistrzów olimpijskich w parach, ale by wygrać potrzeba też pokory. I programu z jajem, a ich tegoroczne propozycje są wtórne. Na plus działa to, że propozycje WSZYSTKICH par są wtórne.