Dokończę o paniach. Zostały mi właściwie Alina i Rika, ale ja je niejako połączę
. Zacznę od Riki. Pomijając wszystkie jej niewątpliwe atuty, nawiążę do pcs. Mam wrazenie, że przeżywam dejavu. W zeszłym sezonie pojawiła się skacząca bardzo dobrze i bardzo trudne skoki dziewczyna i zaczęła bić na głowę wszystkie inne. A teraz mamy to samo z Riką. Programy super, dziewczyna super jeździ, ale... Nie wiem, mnie nie wygląda jej jazda na jazdę wszechczasów. No, ale jak dawaliśmy Alinie po bandzie to i teraz trzeba - bo obiektywnie rzecz biorąc Rika jest lepsza od Aliny i to w obu warstwach. (dygresja
- Wcześniej mieliśmy Żenię, ale Żenia była w nieco innej sytuacji - nie miała z kim przegrywać tak naprawdę bo Ashley i inne Amerykanki zawodziły, z Japonek była tylko dokręcając wtedy Satoko, a reszta Rosjanek była zwyczajnie słabsza. A, no i Karoliny nie było.)
W każdym razie - Rika wygrała zasłużenie.
Alina w tym sezonie dla mnie jest nie do przyjęcia. O ile jeszcze w sp jakoś to leci, bo generalnie jedzie prosto (wiem, jestem w mniejszości), to w fp jest coraz gorzej. Albo cały czas rośnie i to sprawia, ze jeździ coraz bardziej pochylona, albo ja nie wiem. Okropnie zbiera się do skoków, dziwnie się wygina. Zgadzam sie w 150% z panią Olą, która komentowała panie - nie moja stylistyka. Nie mogę się do tej Carmen przekonać. na pewno też nie pomaga presja. Musi cały czas udowadniać, że jest warta olimpijskiego złota.
No i taki paradoks - u panów niekoniecznie tak jest, że trudne skoki - lepiej w pcs - spójrzmy choć na Boyanga
Co do wyższości Japonek nad Rosjankami. Generalnie się zgadzam, ale zobaczmy - Japonki jadą w 99% do muzyki poważnej, filmowej - o też poważnej tematyce - ich jazda jest dostojna. Nawet zeszłoroczny jakże przecież świetny program Wakaby był w takim stylu - podniosłym, nie było tam wiele skoczności. I Wakaba została wicemistrzynią świata. A teraz? Pojechała program "skoczny" - i pomijając brak formy - jest po prostu mizernie. A przecież nie straciła umiejętności łyżwiarskich. Podobnie jak Żenia, której już nikt w pcs nie wali...
holloko pisze:
Ciekawostka: spośród wszystkich zeszłorocznych juniorskich finalistek, pięć powtórzyło sukces w tym roku: dwie w seniorach (Kihira, Samodurova) i trzy w juniorach (Kostornaia, Trusova, Tarakanova). A podobno młode łyżwiarki znikają po jednym udanym sezonie :P
Juniorki dopiero za rok pokażą się w seniorach i będzie można ocenić jak im idzie w okresie dojrzwania, może za 2 lata dopiero to zobaczymy. Druga sprawa - to o czym piszesz dotyczy głównie młodych Rosjanek. No i nie przesadzajmy, gro mistrzyń i dziewczyn z czołówki juniorek ostatnich lat - np. Alina, Rika, Marin, Kaori, Lim, Stanisława, Polina mają za sobą albo pierwszy, albo drugi sezon w seniorach. I róznie im idzie, albo super albo słabo. Alina po paśmie sukcesów ma i wzloty i słabsze występy.
Były mistrzynie odchodzące po sezonie - dwóch - wspomniana już Julka, czy po dłuższej chwili - Adelina. Są odchodzące i wracające - Liza, Serafima.
Niestety - mało już mistrzyń królujących latami - jak chocby Karolina, Michelle, Irina, Maria czy wcześniejsze.