: 2014-02-13, 07:43
Marta - jeden kocha Chana i jego "głębokie krawedzie" inny nienawidzi i patrzeć na niego nie może.
To co nam się podoba to jest subiektywne.
Dla mnie Tania i Maks są bardzo dobrą parą, świetną, mają w sobie to "coś".
Ty nie rozumiesz ich wysokich komponentów a ja z kolei rozumiem. Może wczoraj i przedwczoraj dostali kilka pkt za dużo, ale nie przesadzajmy, że im się "nie nalezy".
Bo się należy. Oboje prezentująrewelacyjny poziom, jadą pięknie, a razem tworzą świetną parę.
Ja bardzo lubię Alionę i Robina i też im kibicowałam. i żal mi ich strasznie a widok mokrych policzków Aliony i ja się pobeczalam czym naraziłam się na dziwne spojrzenia męża :P
Paradoksalnie, cieszę się, ze jedna z par się posypała. Nieważne ktora by to była - po prostu TAKIE błędy sprawę medalu załatwily i nie ma co dyskutować o kolejności, bo kolejność jest jak najbardziej zasłużona.
Gdyby obie pary pojechały czysto i samymi komponentami wygraliby Rosjanie to zawsze byłby pewien niedosyt i myśli, oni czy S/S. I to nie wina Tani i Maksa, że sędziowie od dawna szaleją z tymi punktami.
Tak, tu jestem odrobinę nieobiektywna, bo pewnie gdybym ich nie lubiła jak Chana to bym się wściekała. ale lubię i się nie wściekam. Niemniej jest i różnica, bo Chan uważa i tak, że mu się wszystko nalezy, jest taktowny inaczej
Tatiana i Maks podchodzą do tego z większą pokorą. A ich radość po zakończeniu programu? Po serii katastrof w tym sezonie mieli prawo się cieszyć.
A komentarz wczoraj to była porażka, niewiele lepszy niz tego pana co komentował drużynówkę. panowie pletli od rzeczy, powtarzali co chwila to samo, naprawdę tęsknię za panem Jackiem i eurosportem.
Wracając do Aliony i Robina, ja na początku ich nie lubiłam, dopiero po jakimś czasie się do nich przekonałam, właściwie to podczas 1 czy 2 sezonów przed Vancouwer. Wtedy weszli na inny poziom łyżwiarstwa i bardzo ale to bardzo im kibicowaam, bo ani Chińczycy ani Yuko i Aleks nie dorastali im do pięt. Niestety czasem sami sobie krzywdę robili, nie wytrzymujac presji.
Natomiast Tanię i Maksa pokochałam od pierwszego wejrzenia i dlatego moje serce odrobinę bardziej bije w ich kierunku :D takich par nie ma wiele, dla mnie przykładem takiej pary byli Gordiejewa i Grinkow, niedościgniony wzór.
Podsumowując - w tej konfrontacji lepsi okazali się Rosjanie. Wytrzymali presję, utrzymali nerwy na wodzy, spieli tyłki i było ok. Niemcy niestety nie dali rady.
Zgadzam się, że sędziowie zaszaleli po raz kolejny z notami dla Rosjan. nie pierwszy raz na tych igrzyskach.
Ale nie zgodzę się z tym, że Alionie i Robinowi nalezało się srebro. jezeli oni wygraliby z rewelacyjnymi w obu programach Ksenią i Fedorem, to byłaby straszna granda.
Haley, wyobraź sobie taką sytuację (tfu tfu tfu tfu tfu ), że Tessa i Scott się wywalają a powiedzmy Natalia z Fabianem jadą dwa programy życia i zajmują drugie miejsce. też byś się upominała o srebro dla kanadyjczyków? O wyższe komponenty "bo można"?
Już to widzę. :P
Gdyby Aliona i Robin nie próbowali tego aksla na koniec tylko skoczyli rittbergera mieliby srebro. Ryzyko nie zawsze się opłaca.
Poza tym jak pisałam porwała mnie para Stolbowa Klimow. PO-RWA-LI. genialny wystep, zarowno sp jak i fp. Jak nasz Jan Ziobro, mieli "luz w dupie"
nie musieli nic, a mogli wiele. I pokazali, że moga. niech drżą przed nimi Tania z Maksem, bo kolejne sezony zapewne będą należały dla nich.
Program S/K jest dla mnie jak nowy - nie czuję spalenizny "odgrzewania" bo nie zapamiętalam tego programu z zeszłego sezonu. Parę tak, ich programów nie - pamiętam tylko błędy. Cieszę się z ich srebra, bardzo, bardzo.
Pangtongi IMO za wysoko, na 4 postawiłabym MT/M - wczoraj śladu nie było po nerwowości i tynm co zawsze im zarzucałam - braku płynności. Wczoraj było super. I szkoda tego podwójnego skoku, bo może byłoby 4te miejsce.
Bazarowa i Łarionow i dla mnie są zagadką. nie kumam o co im chodzi. Ona zawsze wygląda jakby się bałą własnego cienia, a on taki klocek. Nie moje klimaty.
Druga para z Chin, no cóz, już wyżej opisano co i ja myślę.
Podobala mi się też bardzo para Amerykańska i brawa za 4salchow.
Reszta z pierwszej 11 - róznie, w sumie to tylko Hotarków mi szkoda.
To co nam się podoba to jest subiektywne.
Dla mnie Tania i Maks są bardzo dobrą parą, świetną, mają w sobie to "coś".
Ty nie rozumiesz ich wysokich komponentów a ja z kolei rozumiem. Może wczoraj i przedwczoraj dostali kilka pkt za dużo, ale nie przesadzajmy, że im się "nie nalezy".
Bo się należy. Oboje prezentująrewelacyjny poziom, jadą pięknie, a razem tworzą świetną parę.
Ja bardzo lubię Alionę i Robina i też im kibicowałam. i żal mi ich strasznie a widok mokrych policzków Aliony i ja się pobeczalam czym naraziłam się na dziwne spojrzenia męża :P
Paradoksalnie, cieszę się, ze jedna z par się posypała. Nieważne ktora by to była - po prostu TAKIE błędy sprawę medalu załatwily i nie ma co dyskutować o kolejności, bo kolejność jest jak najbardziej zasłużona.
Gdyby obie pary pojechały czysto i samymi komponentami wygraliby Rosjanie to zawsze byłby pewien niedosyt i myśli, oni czy S/S. I to nie wina Tani i Maksa, że sędziowie od dawna szaleją z tymi punktami.
Tak, tu jestem odrobinę nieobiektywna, bo pewnie gdybym ich nie lubiła jak Chana to bym się wściekała. ale lubię i się nie wściekam. Niemniej jest i różnica, bo Chan uważa i tak, że mu się wszystko nalezy, jest taktowny inaczej
Tatiana i Maks podchodzą do tego z większą pokorą. A ich radość po zakończeniu programu? Po serii katastrof w tym sezonie mieli prawo się cieszyć.
A komentarz wczoraj to była porażka, niewiele lepszy niz tego pana co komentował drużynówkę. panowie pletli od rzeczy, powtarzali co chwila to samo, naprawdę tęsknię za panem Jackiem i eurosportem.
Wracając do Aliony i Robina, ja na początku ich nie lubiłam, dopiero po jakimś czasie się do nich przekonałam, właściwie to podczas 1 czy 2 sezonów przed Vancouwer. Wtedy weszli na inny poziom łyżwiarstwa i bardzo ale to bardzo im kibicowaam, bo ani Chińczycy ani Yuko i Aleks nie dorastali im do pięt. Niestety czasem sami sobie krzywdę robili, nie wytrzymujac presji.
Natomiast Tanię i Maksa pokochałam od pierwszego wejrzenia i dlatego moje serce odrobinę bardziej bije w ich kierunku :D takich par nie ma wiele, dla mnie przykładem takiej pary byli Gordiejewa i Grinkow, niedościgniony wzór.
Podsumowując - w tej konfrontacji lepsi okazali się Rosjanie. Wytrzymali presję, utrzymali nerwy na wodzy, spieli tyłki i było ok. Niemcy niestety nie dali rady.
Zgadzam się, że sędziowie zaszaleli po raz kolejny z notami dla Rosjan. nie pierwszy raz na tych igrzyskach.
Ale nie zgodzę się z tym, że Alionie i Robinowi nalezało się srebro. jezeli oni wygraliby z rewelacyjnymi w obu programach Ksenią i Fedorem, to byłaby straszna granda.
Haley, wyobraź sobie taką sytuację (tfu tfu tfu tfu tfu ), że Tessa i Scott się wywalają a powiedzmy Natalia z Fabianem jadą dwa programy życia i zajmują drugie miejsce. też byś się upominała o srebro dla kanadyjczyków? O wyższe komponenty "bo można"?
Już to widzę. :P
Gdyby Aliona i Robin nie próbowali tego aksla na koniec tylko skoczyli rittbergera mieliby srebro. Ryzyko nie zawsze się opłaca.
Poza tym jak pisałam porwała mnie para Stolbowa Klimow. PO-RWA-LI. genialny wystep, zarowno sp jak i fp. Jak nasz Jan Ziobro, mieli "luz w dupie"
nie musieli nic, a mogli wiele. I pokazali, że moga. niech drżą przed nimi Tania z Maksem, bo kolejne sezony zapewne będą należały dla nich.
Program S/K jest dla mnie jak nowy - nie czuję spalenizny "odgrzewania" bo nie zapamiętalam tego programu z zeszłego sezonu. Parę tak, ich programów nie - pamiętam tylko błędy. Cieszę się z ich srebra, bardzo, bardzo.
Pangtongi IMO za wysoko, na 4 postawiłabym MT/M - wczoraj śladu nie było po nerwowości i tynm co zawsze im zarzucałam - braku płynności. Wczoraj było super. I szkoda tego podwójnego skoku, bo może byłoby 4te miejsce.
Bazarowa i Łarionow i dla mnie są zagadką. nie kumam o co im chodzi. Ona zawsze wygląda jakby się bałą własnego cienia, a on taki klocek. Nie moje klimaty.
Druga para z Chin, no cóz, już wyżej opisano co i ja myślę.
Podobala mi się też bardzo para Amerykańska i brawa za 4salchow.
Reszta z pierwszej 11 - róznie, w sumie to tylko Hotarków mi szkoda.