: 2014-12-17, 13:31
Co się źle zaczyna, to się dobrze kończy! To oczywiście o Yuzu, bo po Szanghaju i Japonii pewnie wielu nabrało wątpliwości, jak będzie z jego finałową dyspozycją. Przecież niewiele brakowało, a wypadek w Chinach mógł mieć jescze poważniejsze konsekwencje. Tak naszła mnie taka refleksja, że Yuzu ma wszystko, żeby za kilkadziesiąt lat być wspominany jako największa legenda męskiego łyżwiarstwa. Nawet ci, których nie do końca przekonuje jego styl muszą przyznać, że jest to po prostu fenomen. Nie wiem, czy trafi się jescze łyżwiarz, który mając jeszcze rezerwy (lutz) będzie w stanie w tak ewidentny sposób zdeklasować konkurencję. Teraz Javi. To miał być jego weekend i super, że udało się pozbierać po nienajlepszym występie w krótkim. Może nie wszystko było jeszcze perfekcyjnie, ale cieszę się, że przed własną publicznością udało się zaprezentować udany w sumie występ, okraszony dwoma quadami. Cieszy mnie też medal Siergieja, choć oczywiście szkoda, że Machida aż tak się posypał.
Jeśli chodzi o Lizę, to pokłony za udany powrót. Jak widać, nie tylko w Moskwie da się przygotować do sezonu. Lena też zrobiła swoje i chyba sprawiedliwie, że dwie najlepsze i najrówniejsze zawodniczki sezonu zajęły ostatecznie dwa pierwsze miejsca. Fanem Ashley nigdy specjalnie nie byłem, ale przyznaję, że za szybko ją skreśliłem. Trochę pomogło jej pewnie doświadczenie i fakt, że żadna z pozostałych Rosjanek "nie chciała" zdobyć tego medalu, ale Ash naprawde pojechała najlepszy program w sezonie. Ciekawe, jak wypadłaby na jej tle zdrowa Gracie, ale tego się nie dowiemy. A Julia? Po tym całym zamieszaniu to cud, że w znalazła się w finale. Teraz trzeba się ogarnąć, bo ciężko będzie cokolwiek zwojować na Mistrzostwach Rosji z takim programem dowolnym.
Jeśli chodzi o Lizę, to pokłony za udany powrót. Jak widać, nie tylko w Moskwie da się przygotować do sezonu. Lena też zrobiła swoje i chyba sprawiedliwie, że dwie najlepsze i najrówniejsze zawodniczki sezonu zajęły ostatecznie dwa pierwsze miejsca. Fanem Ashley nigdy specjalnie nie byłem, ale przyznaję, że za szybko ją skreśliłem. Trochę pomogło jej pewnie doświadczenie i fakt, że żadna z pozostałych Rosjanek "nie chciała" zdobyć tego medalu, ale Ash naprawde pojechała najlepszy program w sezonie. Ciekawe, jak wypadłaby na jej tle zdrowa Gracie, ale tego się nie dowiemy. A Julia? Po tym całym zamieszaniu to cud, że w znalazła się w finale. Teraz trzeba się ogarnąć, bo ciężko będzie cokolwiek zwojować na Mistrzostwach Rosji z takim programem dowolnym.