kasik8222 pisze:Widzę, że machina PR-owa ruszyła pełną parą . Życzę szczęścia, ale jak czytam tu i ówdzie te ohy i ahy i robienie z Massota drugiego przypadku "a'la Oksana Kazakova" tj. wróżenie podobnego kalibru sukcesy to chce mi się śmiać.
Ależ jasne, kurczęta liczy się jesienią. Takie porównania zawsze są bez sensu, ale sam fakt, że tak szybko się dotarli jest akurat godny podziwu i ekscytujący. Na ewentualne efekty trzeba jeszcze poczekać.
Natomiast sam Bruno, niezależnie od tego, jak im pójdzie dalej, już na tym wygrał. Z drugoligowego europejskiego zawodnika, który nie miał szans występować w galach o największym rozgłosie typu All That Skate właśnie, stał się w przeciągu miesiąca partnerem pięciokrotnej mistrzyni świata i dzięki temu zyskał szansę na przygodę życia zresztą widać było po tym chłopaku, że fantastycznie się wszystkim cieszy i jest bardzo wzruszony (niektóre nagrania już w sieci są).
A działająca 'pełną parą' machina PR-owa to raptem jedna strona na fejsie (choć jak na nią wpadła, to miałam właśnie myśl, że pozazdrościli V/T i że pewnie zaraz pojawią się instagramy itp. W sumie Aliona i Robin przez te wszystkie lata nie skupiali się w ogóle na reklamie). W sensie: jest to w zasadzie jedyna promocja na jaką mogą sobie pozwolić, bo nie sądzę, żeby czy to w Niemczech, czy to we Francji byli przez media rozchwytywani
: 2014-05-04, 22:32
autor: LittleLotte
Ależ jasne, kurczęta liczy się jesienią. Takie porównania zawsze są bez sensu, ale sam fakt, że tak szybko się dotarli jest akurat godny podziwu i ekscytujący. Na ewentualne efekty trzeba jeszcze poczekać.
Natomiast sam Bruno, niezależnie od tego, jak im pójdzie dalej, już na tym wygrał. Z drugoligowego europejskiego zawodnika, który nie miał szans występować w galach o największym rozgłosie typu All That Skate właśnie, stał się w przeciągu miesiąca partnerem pięciokrotnej mistrzyni świata i dzięki temu zyskał szansę na przygodę życia zresztą widać było po tym chłopaku, że fantastycznie się wszystkim cieszy i jest bardzo wzruszony (niektóre nagrania już w sieci są).
Ma powody do radości, niewątpliwie. Natomiast filmik robi wrażenie, aczkolwiek Bruno jakiejś większej roli tam nie odegrał. Jest silny i postawny, ma opanowaną technikę, więc rzuca drobniutką Alioną na lewo i prawo. I w górę :P Natomiast jeśli chodzi o jego sposób jazdy czy styl na lodzie to jest dość marny, a w ruchach przypomina mi Saletę :16: no, tu już przesadziłam. Aż tak źle oczywiście nie jest.
Ale zwróćcie uwagę, że on praktycznie nie odrywa drugiej nogi od lodu. Nie tylko na tym filmiku, ale w programach, które jeździł z Popovą. Umiejętności tanecznych też raczej wybitnych nie posiada, co może dać niezbyt przyjemny skutek, bo Aliona rusza się bardzo ładnie i ma dużo gracji.
A co do machiny PR-owej, to Kasi pewnie chodziło o to, że Aliona wreszcie zadbała o wizerunek. Wcześniej wystarczały same osiągnięcia - jej i Robina. Teraz trzeba do siebie przekonać widzów, bo u wielu - nie da się ukryć - sporo straciła.
: 2014-05-04, 22:41
autor: Poice
Zastanawia mnie jak sędziowie będą oceniać ich w PCS. W końcu Aliona na pewno znajduje się w samej czołówce, jeżeli chodzi o drugą ocenę, ale Bruno? Tak jak zwróciła uwagę LittleLotte - on jest po prostu klockowaty na lodzie. Potrzebuje masy mięśniowej do wykonywania elementów technicznych, ale przy tym trzeba również mieć dobre umiejętności łyżwiarskie. Być może przez te dwa lata coś się zmieni, mają czas, ale póki co jestem odrobinę sceptycznie nastawiona. Z drugiej strony cieszy mnie, że świetnie im się razem współpracuje (a przynajmniej takie wrażenie nam sprzedają).
: 2014-05-04, 23:00
autor: LittleLotte
Bruno ma niezłą postawę, ale muzyka mu zdecydowanie nie przeszkadza (tym powiedzeniem kupił mnie Tewanian :mrgreen: ). Muzyka sobie leci, Bruno sobie jeździ, jest fajnie :P. Też najbardziej obawiam się PCS.
A dogadują się chyba świetnie - zapewne Bruno jest szczęśliwy, że dostał taką szansę i zrobi wszystko, żeby jej nie zmarnować. Z drugiej strony, to chyba kiepskie uczucie, że w każdej chwili można go wymienić na lepszy model
: 2014-05-04, 23:18
autor: LittleLotte
Zmieniając temat, odkryłam w necie jakieś artykuły o podobieństwie gwiazd do sportowców. Pisałam już o tym w temacie V/T, ale ponieważ to forum V/T, to wrzucam tu całą resztę:
Dwie Ashley: Wagner i Greene (jakby ktoś nie wiedział - Ashley Greene to Alice Cullen ze "Zmierzchu)
HAHAHAHAHAHAHAHAHA
Meryl Davis/Charlie White & Liza Minnelli/Evan Peters
Charlie może jeszcze ujdzie, ale Meryl i Liza, szczególnie Liza na tym zdjęciu...
Gracie Gold & Ashley Benson
Jason Brown & Joseph Gordon-Levitt
Julia Lipnitskaia i Hailee Steinfeld
Ashley Wagner i Rachel McAdams
Evgeni Plushenko i Adrien Brody (tak, to ten z "Pianisty")
Ufff... Meryl Davis i Charlie White oraz Cristin Milioti i Evan Peters
: 2014-05-05, 00:38
autor: rzepecha
Wybaczcie prawdopodobnie najdłuższy post w mojej forumowej historii Za długo byłam nieobecna
Wywiad z Verą Bazarovą zamieszczony na GS. Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć. Widać, że Vera nie ma jakiegoś wielkiego żalu. Uważa, że para i tak musiała się rozpaść wcześniej czy później. Uważam, że ma dziewczyna większe szanse niż Yuri. Ona sama chyba jest tego samego zdania, jest młodsza itp.
Bardzo mi się podoba to, że Bazarova potrafi wstrzymać się od komentarzy odnośnie byłego partnera i trenerów. Żadnego wywlekania brudów, tylko prosta i krótka informacja. Gdyby tak reszta łyżwiarzy brała z niej przykład (choćby ostatnie rozstanie S/S)...
Kolejne rozstanie .... tym razem w Kanadzie. Kirsten Moore-Towers i Dylan Moscovitch nie będą już startować razem
O ile plotki o rozstaniu pary Berton/Hotarek się potwierdzą, to może Moscovitch i Berton mogliby spróbować jeździć razem? Będą kwestie obywatelstwa, ale jakiekolwiek Włocha dla Stefanii ciężko byłoby znaleźć.
dawna trenerka Savchenko porównując Tatianę i Alionę powiedziała, że ta druga jest już bardziej Niemką nawet w codziennych rozmowach, bo spędziła w Niemczech już ponad 10 lat
Aliona nawet mówi po rosyjsku z niemieckim akcentem. Właściwie to lekko surżykuje (mówi mieszanką rosyjskiego i ukraińskiego) z niemieckim akcentem Ale niebiesko-żółtą wstążkę na bluzie reprezentacji Niemiec nosiła.
Wiem, że jej rodzice są Rosjanami, może ona sama zawsze czuła się Rosjanką, ledwo duka po ukraińsku
Tatiana odebrała obywatelstwo rosyjskie na podstawie programu pozwalającego na repatriację osobom urodzonym na byłych terenach ZSRR. Określiła się wtedy jako Rosjanka i tak jest na Ukrainie odbierana. Serwowane ostatnio wiadomości mogą mieszać ludziom w głowach, ale żadnej wrogości wobec takich sytuacji nie było. A i język nie ma tutaj nic do rzeczy, nie jest na Ukrainie wyznacznikiem tożsamości narodowej.
Co do odznaczeń – to jest na pewno bolesne dla wielu ludzi, ale nie ona jedna je odbierała. Grigorev także zdobył złoto i srebro w Sochi dla Rosji i też takie odznaczenie odbierał. Z Ukraińcami zdobywającymi medale dla Białorusi jest trochę inna historia, też odczucia są słodko-gorzkie, tyle że gorycz wynika z faktu, że ze sportową potęgą Rosji ciężko się równać, ale kiedy sportowcy uciekają do Białorusi, to trzeba się poważnie zastanowić nad stanem sportu we własnym kraju.
Nie słyszałam ani jednego złego słowa na którąkolwiek z nich, może trochę smutku, ale to bardziej zarzut odnośnie państwa. I nie ma to żadnego związku z opcją prorosyjską, czy pro ukraińską. Tych warunków rzeczywiście nie ma, a 25% Ukraińców mieszka poza granicami swojego kraju, więc zwykli już ze zjawiskiem emigracji.
Zdjęcie tego całego Vatturi, który będzie jeździł z Riazanovą
Zdjęcia zdjęciami, ale ja dodam od siebie, że Alessandrini/Vaturi świetnie prezentowali się w sezonie 2009/10 na MŚJ, wtedy w dowolnym pokonali rodzeństwo Shibutani. Szkoda, że potem wyglądało to tak, jakby rozwój totalnie się wstrzymał. Swoją drogą, podobnie było właśnie z Riazanova/Tkachenko, też nie progresowali w ostatnich sezonach, tyle że oni startowali z wyższego pułapu.
Wilson to się chyba nawet ich nie tykał
Sugerowałam się ich oficjalną biografią na stronie ISU, stąd ta pomyłka. W ogóle uważam, że skoro przed każdymi zawodami w relacji telewizyjnej dostajemy informację o tym, do jakiej muzyki jedzie zawodnik i kto go trenuje, to wymienienie nazwiska choreografa też byłoby dobre
LittleLotte, patrzymy na sprawę choreografii z dwóch zupełnie różnych stron. Wrażenia emocjonalne pod wpływem przedstawionej historii jak najbardziej są pożądane, ale jednak dość słabo wymierne. (Ja np. żadnej słodkiej więzi między Wende/Wende nie widzę). Historia powinna być w geście. Oceny choreografii staram się dokonywać w odcięciu od sposobu w jakim wykonuje ją dany zawodnik, czyli podchodzić do niej tylko jak do notacji sekwencji ruchów rozłożonych w miejscu i czasie. Pisząc o przezroczystym programie miałam na myśli program, w którym wykorzystuje się mało zmian kierunku jazdy, wiele pustych miejsc pomiędzy elementami itp. Lubię choreografię Camerlengo i Krylovej w tańcach i solistach, ale w parach uważam, że wciąż brak im doświadczenia.
O to czy zawodnik przedstawił zrozumiałą historię, wzruszył czy znudził, łatwo się pokłócić i do niczego nie dojść Ale kiedy weźmie się pod uwagę po prostu rysunek wykonanych ruchów na tafli, ich trudność i umiejscowienie w czasie, dostaniemy wyraźniejszy obraz tego, co przedstawił zawodnik. Np. w ten sposób:
Choreografia Marcotte z reguły ma zdecydowanie więcej jazdy na jednej nodze, zmian kierunku, zmian pozycji względem partnera, obrotów, ciekawych najazdów, wykorzystania lodowiska niż większość pozostałych choreografii. W tym wymienione programy Camerlengo i Krylovej.
Marcotte wykorzystuje raczej standardowe elementy łączące
Tutaj nie mogę się absolutnie zgodzić i jak wcześniej rozumiałam, że jest to po prostu kwestia tego, że patrzymy z różnych perspektyw, tak to zdanie ogromnie mnie dziwi.
Wg mnie w żaden sposób nie są to standardowe elementy, są oryginalne i nie widuję ich u innych par. Wybierałam na chybił-trafił, co mi się przypomniało, można by znaleźć znacznie więcej. Dlatego nie wiem, co rozumiesz poprzez pojęcie 'standardowe'.
I znowu się muszę z Tobą nie zgodzić, ale dla mnie sztandarowym przykładem jego kiepskiego programu jest "Send in the clowns". Pomijam już tragiczne kostiumy (chociaż pomysł pierrota całkiem niezły), to sam program obrazuje - jak dla mnie - całkowite niezrozumienie muzyki. Trudna, skomplikowana piosenka, jedna z moich ukochanych, swoją drogą, w takiej sobie aranżacji (skrzypcowa Yuny bardziej do mnie przemawia). Piosenka, moim zdaniem, nie dla pary, która na lodzie nie potrafi pokazać relacji damsko-męskiej sensu stricto, o głębokiej miłości, cyniczna, opowiadająca o złamanym sercu i złamanym życiu, o której sam autor powiedział "bardziej do zagrania niż zaśpiewania". "A little night music" to mój ulubiony musical, a "Send in the clowns" jest tak naładowane emocjami, że to naprawdę wyższa szkoła jazdy, pokazać je wszystkie.
To absolutnie rozumiem. Sama miałam obawy, kiedy zobaczyłam pierwszy raz, jak wjeżdżają na taflę w takich strojach właśnie z podanych wyżej powodów. Steuer mówił o tym, że choreo będzie układane do dźwięku nie treści utworu. To, co mnie przekonuje do tego programu to choreografia, nie przekaz czy historia. Niebywale złożony i trudny.
W zasadzie odpowiadając na Twoje pytanie podałam programy z najlepszą wg mnie choreografią, a niekoniecznie te, które lubię najbardziej (to się często pokrywa, ale w tym wypadku zabrakło po prostu u mnie Out of Africa).
Notabene, jestem też zachwycona programem Sitnikova i Zlobiny z tego sezonu, jeśli już jestesmy przy rytmach "Piny".
Tu mamy odwrotną sytuację Ja jako ogromna fanka Piny Bausch nie mogłam zrozumieć, że w muzyce, która tak bardzo kojarzy się z tańcem współczesnym nie ma ani jednego gestu, który by do tego nawiązywał (już pomijam fakt, że można było choćby wykorzystać figury ze spektakli Piny lub samego filmu).
Dlatego w pełni rozumiem opinię odnośnie Send in the Clowns
Odnośnie Massotta: jak najbardziej zgadzam się z tym, że komponenty powinny polecieć w dół i być zdecydowanie niższe niż wtedy, kiedy Aliona jeździła z Robinem. Obawiam się, że nie tylko dlatego, że brak mu poczucia rytmu, kontroli ciała i jednak także podstaw, ale także dlatego, że z tych powodów nie będą prawdopodobnie w stanie wykonywać wystarczająco złożonej choreografii.
Ale i tak jestem ciekawa
No i to nie jest tak, że on ją do twista czy do skoku tylko wyrzuca, musieli dotrzeć się technicznie. Być może właśnie dlatego też wybór padł na Massotta, trenował on wcześniej u Ingo, więc można zakładać, że było łatwiej zniwelować różnice i dojść do wspólnej techniki.
(Trankov też w pierwszych wypowiedziach wspominał o tym, że Stanislav Morozov uczył go twista, a technikę skoków wyrzucanych mieli z obydwoje z Tatianą zupełnie inną).
: 2014-05-05, 00:40
autor: rzepecha
LittleLotte pisze:I mój number one - aż boję się wkleić... http://img.bleacherreport...=630&h=420&q=75
W sobote Tara Lipinski i Johnny Weir byli komentatorami mody w czasie Kentucky Derby (wyscigi konne).
Kilka zdjec:
Johnny
Tara i Johnny
Johnny - oto co ma na glowie
: 2014-05-05, 10:46
autor: Poice
kibic pisze:W sobote Tara Lipinski i Johnny Weir byli komentatorami mody w czasie Kentucky Derby (wyscigi konne).
Kilka zdjec:
Johnny
Tara i Johnny
Johnny - oto co ma na glowie
Jestem bardzo otwartą i tolerancyjną osobą, ale to według moich standardów nie ma nic wspólnego ze sztuką....Dla mnie to pajacowanie.
Japońska telewizja puściła dkument na temat Miyu Honda i Plush'a. [Link do dokumentu]
Ok. 8:50 Plush pokazuje swoją bliznę na kręgosłupie. Podobno to pierwszy raz kiedy po kolejnej operacji pojawił się na lodzie. Poza tym Plush zabawił się w trenera Miyu Później można podziwiać rezydencję Plush'a. Nie wiedziałam, że Yana ma 39 lat
: 2014-05-05, 11:22
autor: rzepecha
Kanadyjska para sportowa Lawrence/Swiegers także się rozpadła.
Dużo zmian w trakcie tego międzysezonu...
: 2014-05-05, 11:27
autor: kasik8222
Dzięki za ten filmik z Plushem, bardzo fajne. Mam wrażenie, że w małżeństwie Plusza to Yana nosi spodnie, otwiera wiele drzwi dzięki swoim politycznym koneksjom, udział Plusza w Eurowizji u boku zwycięskiego Dimy Bilana to pewnie był jej pomysł, w końcu jest producentką muzyczną Dimy. Nie znam szczegółów pierwszego małżeństwa i rozwodu Plusza, ale myślę, że to był taki szczeniacki związek i żeniaczka "bo musiał". Każdy topowy łyżwiarz musi dbać o swoją pozycję na rynku japońskim, bez tego wiele się dziś traci. Ja tam jednak tęsknię za czasami gdy wszystko co najważniejsze dla łyżwiarstwa działo się w na kontynencie amerykańskim czyli jakieś 20 lat temu.
: 2014-05-05, 13:35
autor: Poice
Nie wiem czy ktoś już o tym wspominał, ale mamy kolejne przetasowania w rosyjskim obozie. Artur Gachinski jest teraz podopiecznym Tarasovej... Dla Artura to dobrze - może odnajdzie pewność siebie i jeszcze pozytywnie nas zaskoczy, ale ciekawe co na to Kovtun? Może w Rosji uznali, że rywalizacja wyjdzie na dobre dla obu utalentowanych łyżwiarzy (coś à la Hanyu&Fernandez).
: 2014-05-05, 17:03
autor: kasik8222
Aliona i Bruno na All that skate. Dla mnie Massot to niedźwiedź i pająk w jednym, nie jest to komplement, ale nikogo nie skreślam. Skoro Stolbova i Klimov przekonali mnie do siebie (a baaardzo ich nie lubiłam swego czasu) to znaczy, że każdy może. Dalej nie rozumiem motywów postępowania Aliony i jej niezachwianej wiary w olimpijskie złoto z partnerem tego kalibru, ale już to mówiłam i nie chcę się powtarzać.
Bruno dostał podane na tacy coś na co inni łyżwiarze pracują całe życie, chciałabym jednak by przekonał mnie do siebie swoimi postępami, bo wozić się na sławie partnerki to łatwizna. Długo tak jednak nie pociągnie, wcześniej czy później nastąpi sportowe "sprawdzam". Póki co szczerzy ząbki do kamery i czuje się świetnie w nowej roli
: 2014-05-05, 18:59
autor: ivi
W sobote Tara Lipinski i Johnny Weir byli komentatorami mody w czasie Kentucky Derby (wyscigi konne).
Kilka zdjec:
Johnny
Tara i Johnny
Johnny - oto co ma na glowie
Ta jakieś dziwactwo :D
A tak w ogóle, to teraz Tara i Johny to teraz wszędzie tak razem? Zgrany duet komentatorów się zrobił.