Przystań dla miłośników łyżwiarstwa figurowego

Lubię Yagudina, ale na litość boską....tego mu nigdy nie wybaczę:
LOL

Pamiętam to :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Moja koleżanka od tej pory nazywała go "ten facet tańczący w słomie"

Hehe, ja zupełnie tego nie pamiętam.

Zawsze zastanawiałam się od której z pań pożyczył szminkę

Haley, ja moją ulubienicę analizowałam pod wieloma względami, ale o analizie szyi w życiu bym nie pomyślała :P :P . Zauważyłam, że Tatiana przed każdym występem wykonuje te same gesty np. chwyta się za uszy i poprawia włosy, ale chyba wielu zawodników tak ma np. w tenisie Rafael Nadal ma jakąś manię pod tym względem. Tatiana-blondynka to chyba jej najpiękniejsza odsłona. Trzeba przecież dorównać wyglądem do metroseksualnego Trankova. Na urodziny oboje kupili sobie rzeczy od Gucciego. dziennikarz przeprowadzający wywiad z Niną Mozer śmiał się nawet, że wie co oni robią w każdej sekundzie życia, bo śledzi ich instragrama. Rzeczywiście wrzucają tam tyle zdjęć i są tam tak aktywni dokumentując swoje życie, że zastanawiam się kiedy oni trenują

Mnie się wydaje, że ona ma nieco za długą szyję w stosunku do reszty ciała, więc dobrze, że ją trochę skraca. No ale to moje zdanie :P
Co do jej gestów, to też to zauważyłam (Maksim wyciera łyżwy), ale w jej przypadku wydaje mi się, że chodzi głównie o sprawdzenie, czy kolczyki jej nie wypadną. A co do włosów, to na ZIO poprawianie się nie sprawdziło :P

(przerosła mnie odmiana jej nazwiska...Biereżnajej? :D )

Biereżnej. Tak jak Pogoriłej i Lipnickiej. W przypadku rosyjskich nazwisk zakończonych na -ya, to ostatnie się odcina i odmienia, jakby to było polskie nazwisko

Mniej szokujące, ale pasuje do quickstepa jak wół do karety. Monko i Khaliavin.



Za to uwielbiam kostiumy Anny i Luki. Moim skromnym zdaniem to najlepiej ubrana para taneczna:

Słucką wielbię, ale... Jak można?



Leonovą też lubię, ale trzeba przyznać że teraz wygląda znacznie lepiej niż kiedyś.

Ostatnio znalazłam trochę dziwnych zdjęć :P

Mój ulubiony solista. No cóż... Każdy czasem popełnia błędy.




Pang i Tong. Ole!



Jeeee... Aliona i Robin zawsze dają radę.



Jakby tu rzec... Wznosimy się w kosmos :P



Czas na mojego kostiumowego guru. Uwielbiam ciuchy gościa, zawsze świetnie dobiera outfit. 8-)









Tę bluzkę to bym nawet pożyczyła :P

Nie chcę nic mówić, ale to wygląda ni mniej ni więcej tylko tak, jakby założył dres do oficerki :oops:



Julka i Alex. Tak trochę etno. Ale jakby nie całkiem.



To serio nie Fotoshop. To się działo naprawdę. Ruslan i Victoria.



Bombki na sukience to doprawdy nie jest najlepszy pomysł. Alena Leonova.

Nieźle, Woronow dla mnie też jest facetem w bieliźnie damskiej. Naprawdę jegi bluzka do olimpijskiego fp to moja bielizna na wieczór.
Tania ma długą szyją, ale myślę, to dla zaleta w ,,sportach baletowych''-czytałam wywiady z tancerzami (niełyżwiarzami) i wielu z nich (kobiety) mówi, że długa szyja to atut.
Tanię odbieram jako dziewczynę dojrzałą, nawet powiedziałabym poważną.
Maks z kolei to też dla mnie ,,metro typ'', w sumie może i fajny i przystojny.

LittleLotte pisze:Mój ulubiony solista. No cóż... Każdy czasem popełnia błędy.

W takim razie ja wezmę trochę Kovtuna w obronę... Ani to mój ulubieniec, ani strój specjalnie mnie nie zachwyca, ale jakby nie było to jest stylizacja. A więc przebranie. A Kovtun jechał do muzyki z Austina Powersa, przy takim temacie ciężko wyglądać inaczej. Kostium spełnia swoje zadanie - na pierwszy rzut oka widać kogo przedstawia, podkreśla charakter, sam w sobie nie jest szokujący, nie odciąga uwagi od zawodnika. Poza tym plus za to, że nie jest wierną kopią stroju Powersa, a 'jedynie' utrzymany w klimacie, tak by od razu kojarzył się z tą postacią.

LittleLotte pisze:Za to uwielbiam kostiumy Anny i Luki. Moim skromnym zdaniem to najlepiej ubrana para taneczna:

Absolutnie się zgadzam! Stroje świetnie dobrane do siebie, z dużą dbałością o detale, odpowiednio skromne, z czym w tej konkurencji różnie przecież bywa. Sukienki Anny zawsze są bardzo charakterystyczne, gdyby zobaczyć je przed rozpoczęciem sezonu na wieszakach, to można by od razu powiedzieć, że to styl Cappellini
Czytałam, że to właśnie Anna dba o ich kostiumy, a więc ode mnie wielkie gratulacje (ale ja już też kiedyś pisałam, że jestem nią zauroczona :P )

Co do Kovtuna to trudno się sprzeczać o coś, co jest tak subiektywne, jak fakt, które kostiumy nam się podobają mniej albo bardziej. Strój do Powersa oczywiście musiał być... charakterystyczny, natomiast nie jestem przekonana, czy faktycznie różowo-fioletowa tonacja kolorystyczna, odpowiedni dobór materiałów i tak dalej faktycznie były najlepszym wyborem. Ale darujmy to sobie, bo za nic w świecie nie dojdziemy do żadnych konstruktywnych wniosków :P

Anna i Luca są fantastyczni, jeśli chodzi o outfit. Nieważne w jakim stylu, Anna zawsze wygąda kobieco, elegancko, a każda z jej sukienek jest fenomenalnie dopasowana do muzyki, zwraca uwagę, podkreśla zalety programu (jak spódniczka w tegosezonowym quickstepie). Są też skromne, ale jednocześnie piękne, sporządzone z zaskakującą dbałością o szczegóły... No rewelacja.

Jeszcze parę zdjęć:





















Te wszystkie sukienki są bardzo kobiece, pięknie wydekoltowane, podkreślają jej talię i pasują do urody. Notabene, uwielbiam ich reakcję, kiedy zostali mistrzami świata :00:

A tutaj jeszcze kilka.

Naprawdę, żaden kostium nie mógł tego uratować.



Lubię ten program, czaję bazę i tak dalej, ale przesada w żadną stronę nie jest dobra.



Taaa... I've traveled all world and the seven seas / Everybody's looking for something Na przykład ciasteczek na kostiumie.



Pewne rzeczy po prostu do siebie nie pasują. Na przykład Mario Hydraulik i Romeo.



Loffffciam to zdjątko :02: :00: A tak serio - lubię takie szczere zdjęcia.



Mężczyźni nie powinni nosić różowych garniturów.

LittleLotte pisze:. Ale darujmy to sobie, bo za nic w świecie nie dojdziemy do żadnych konstruktywnych wniosków :P

na innym forum, przy całkiem innym temacie, też w sumie bardzo ciężkim do oceniania wybuchła wielka kłótnia. Bilismy pianę jakieś 3 dni, kłócąc się zawzięcie o coś, co każdy ocenia bardzo subiektywnie.
I jedna z koleżanek napisałą coś takiego "z gustem jak jak z "rzycią" - każdy ma własną i nieładnie jest na siłę własną pod nos komuś podtykać"

To nas ostudziło :D

Nie mówię oczywiście, ze ktoś komuś swoje zdanie narzuca, tak tylko mi się skojarzyło w kwestii gustów.

A jeżeli chodzi o Annę i Lucę - lubię ich, aczkolwiek nie jestem ich fanką. Stroje faktycznie mają świetne.

Jeśli już jesteśmy w temacie łyżwiarskich stylizacji to chyba warto poruszyć problem strojów wśród "fasolek" (notabene, skąd ta nazwa?). Trudno taką ubrać - często figura ni to dziecka, ni kobiety, szybko zmieniające się rysy, mało harmonijne ciało - nie można założyć różowych wstążeczek, a i miniówy nie przystoi. Efekty bywają różne.

Evgenia Medvedeva. Powiedzmy, że mam pewne wątpliwości, bo strój kojarzy mi się wyjątkowo jednoznacznie.


Liza prawie zawsze jak czarna wdowa. No, nie zawsze, ale w zdecydowanej większości. Chociaż Liza nie należy już do "typowych" fasolek.



Saszeńka Proklova. Nie powiedziałabym, zęby to grzeszyło nadmiarem poczucia estetyki.



Kocham Annę, ale ta stylizacja to już przegięcie. Chociaż z drugiej strony... W pewien sposób do niej pasuje.



No i Pajączek. Matko jedyna, ona nie wygląda jak 14-latka, nie ma kostiumów 14-latki, nie jeździ programów dla 14-latki. Może Rosjanom się to podoba, ale dla mnie robienie z niej na siłę dorosłej kobiety jest... w nie najlepszym guście.

Anna to piękna dziewczyna/kobieta - jej typ urody jest nieco - nie wiem jak to ująć by nikogo nie urazić, ale te wydęte, duże usta, platynowo blond loki i niektóre dość seksowne stroje sprawiają, że wygląda na starszą i jakby epatowała seksem.
Pewnie nie ma takiego zamiaru, typ urody to też nie jej wina przecież, ale wrażenie czasem jest średnie przez to, gdy ma się świadomość, że to nastolatka.

Fasolki to jak dobrze pamiętam to walleyu Ziggy tak nazwał dziewczyny, chodziło własnie o juniorki z Rosji i tak zostało.

Nie rozumiem, czemu Meagan zmieniła sukienkę na mistrzostwa świata. Różowa była ładna, elegancka i widoczna na lodzie. Srebrna może sama w sobie nie jest zła, ale sprawia, że Meagan ginie na lodzie i niestety podkreśla różnicę w charakterze ruchu partnerów (na korzyść Erica, naturalnie).

Dla porównania:





Naprawdę bardzo lubię Katię i Dimę, ale dobrego gustu pzyznać im nie sposób.















Najgorszy jest fakt, że z odpowiednim makijażem, fryzurą i w prostej sukience Ekaterina wygląda naprawdę bardzo ładnie:





Melodie Białych Nocy to chyba jedyny program w ich wykonaniu, który kojarzę, kiedy Katia wyglądała naprawdę wyjątkowo atrakcyjnie