Przystań dla miłośników łyżwiarstwa figurowego

Też zawsze staram się choć trochę rzucić okiem na ceremonie otwarcia.

W 1992 oglądałam otwarcie letnich igrzysk w Barcelonie siedząc na stołeczku przed telewizorem i czekając cierpliwie aż rodzice obetną wszystkie plastikowe kolce w szczotce, którą wkręciłam sobie we włosy chcąc zakręcić loki :lol: Dobrze, że nie musiałam ogolić głowy :26:

Do łyżwiarzy-chorążych dołączył także Tong Jian

Nie oglądałam ceremonii otwarcia, ale mam pytanie (jeśli ktoś zwrócił uwagę), czy Martinez nie niósł przypadkiem flagi Filipin? Jest w końcu jedynym przedstawicielem tego kraju w Sochi, więc raczej powinien

rzepecha pisze:Nie oglądałam ceremonii otwarcia, ale mam pytanie (jeśli ktoś zwrócił uwagę), czy Martinez nie niósł przypadkiem flagi Filipin? Jest w końcu jedynym przedstawicielem tego kraju w Sochi, więc raczej powinien

Tak, był chorążym

Pierwszego dnia IO oprócz łyżwiarstwa obejrzałem jeszcze finał slopestyle'u i choć nie znam się ani trochę na zasadach tej dyscypliny, to jestem pod wrażeniem tych zawodników. Czyste przejazdy to była prawdziwa magia na desce! Z "powietrznych" (słowa mi zabrakło :P) konkurencji zimowych oglądałem póki co jedynie skoki akrobatyczne, ale slopestyle też warty polecenia!

A skoro pisałem juz dziś o najmłodszych mistrzyniach w historii IO to warto wspomnieć, że dziś złoto zdobył 40-letni norweski biathlonista Bjørndalen. Respekt!

Temat zasługuje na osobną zakładkę. Pamiętam gdy Kamil pojawił się w Pucharze Świata i zaczęto przeprowadzać z nim wywiady. Uderzyło mnie jak bardzo różni się od swoich kolegów z reprezentacji, którzy często mieli problemy ze skleceniem jednego sensownego i poprawnego gramatycznie zdania nie wspominając o znajomości języków obcych. Zobaczyłam wyważonego, przystojnego chłopaka z głową na karku pochodzącego z inteligenckiej rodziny... Reszta była kwestią czasu chociaż sama zwątpiłam po konkursie MŚ w Predazzo gdzie na małej skoczni nie wytrzymał presji.
Kamil miał dziś rano gorączkę, mam tylko nadzieję, że lekarze nie podali mu czegoś zabronionego... Takie głupie myśli mnie naszły, bo przypomniał mi się przypadek gimnastyczki Andrei Raducan. Kamil udowodnił jednak, że pisze swoją własną historię i jest "Pierwszym Kamilem" a nie "Drugim Adamem". Fakt, że bez Adama Kamila by nie było, nie byłoby nic, bo nie byłoby pieniędzy. Ja skoki oglądam od 1996 roku i pamietam czasy gdy robiono "zrzutkę" by Adaś mógł wystąpić na pucharowych zawodach.
P.S. Mina Prevca po drugim skoku Kamila BEZCENNA :mrgreen:

Zgadzam się ze wszystkim. Mamy super Mistrza Świadomy, mądry, ma poukładane w głowie. Bardzo, ale to bardzo się cieszę i gratuluję :D Ależ musi być teraz szczęśliwy...

Kurczę, no! Żeby jeszcze udało się tak wywalczyć medal na dużej skoczni i w konkursie drużynowym A przecież to nie koniec... Kamil ma szansę zdobyć Kryształową Kulę w tym sezonie

Teraz, jak już ma jedno złoto w kieszeni, to presja będzie mniejsza i mam nadzieję odpali rakietę ponownie i zdobędzie drugi zloty krążek, na luzie

Pewnie, że tak:) Tym bardziej, że teoretycznie na dużej skoczni jest większym pewniakiem (trochę obawiałam się dzisiejszego konkursu, bo na takiej skoczni jest więcej kandydatów do medali, ale niepotrzebnie A drużynowo też wypadli dobrze, Maciej Kot - 7 miejsce, Jan Ziobro - 13 Szkoda Dawida Kubackiego, przegrał serię finałową o 0,6 pkt

Też uwielbiam Kamila i straaaasznie się cieszę, że wreszcie mamy to złoto! Szkoda, że Adamowi się nie udało, ale w sumie tak jak mówi Kasik, bez Adama, nie byłoby Kamila. Obaj są wielcy! :00:

A Kamil faktycznie nie dość, że elokwentny to jeszcze przystojny. Z dumą możemy go pokazywać światu :mrgreen:

Od historycznego weekendu zaczynają nam się te Igrzyska. Pierwszego dnia zmagań mieliśmy najstarszego mistrza, drugiego dnia - najmłodszą mistrzynię. A to jeszcze nie koniec, bo Albert Diemczenko zdobył medal w saneczkarstwie w wieku 42 lat! Najlepszy dowód na to, że na sukcesy nigdy nie jest za wcześnie, ani za późno

Konkursu skoków nie oglądałem, ale naprawdę szczere gratulacje zarówno dla Stocha, jak i dla wszystkich jego fanów! Czytając wasze wpisy odnoszę wrażenie, że jest to zawodnik wzbudzający niemal wyłącznie pozytywne emocje. Świetnie, że udało mu się uzyskać tak wspaniały wynik na tak wielkiej imprezie.

:32:
Super.Super super super Kamil.
nerwy miałam straszne, dopiero jak Amman wląsciwie odpadł z walki od medal odetchnęłam. No i :10:
To prawda, bez Adama nie byłoby Kamila. Obaj panowie dostarczają mi wielkich emocji i obu bardzo szanuję jako sportowców, ludzi - Adama to nawet wielbię :lol:

Poza tym brawo dla całej drużyny, gdyby zsumować ich wyniki z wczorajszego konkursu- wygralibyśmy drużynowkę :-D

Heheh, ja też odetchnęłam dopiero jak Amman odpadł z walki pomyślałam sobie "Teraz już nikomu nie wydrze złota" :P a potem Kamil wygrał :10: Ale już po pierwszym skoku wiedziałam, ze będzie medal, tylko zastanawiałam się czy złoty czy srebrny :D . :25:

eastern_star pisze:Od historycznego weekendu zaczynają nam się te Igrzyska. Pierwszego dnia zmagań mieliśmy najstarszego mistrza, drugiego dnia - najmłodszą mistrzynię. A to jeszcze nie koniec, bo Albert Diemczenko zdobył medal w saneczkarstwie w wieku 42 lat! Najlepszy dowód na to, że na sukcesy nigdy nie jest za wcześnie, ani za późno

Mnie zawsze denerwował fakt, że sportowców, którzy posunęli się w latach często postrzega się niemal jak paralityków, którym brakuje młodości i wigoru. Tymczasem nierzadko to właśnie ci "starzy" weterani pokonują o kilkanaście lat młodszych kandydatów do zwycięstwa.

Pamiętam, jak swoją karierę zaczynał Thomas Morgenstern, wszyscy zachwycali się dzieciakiem wygrywającym ze starą gwardią, w tym z Adamem Małyszem Ale jeszcze większą sympatię wzbudził w tym sezonie prawie 42-letni "dziadek Kasai" pokonując wszystkich w Kulm, w tym zawodników, których jeszcze nie było na świecie, kiedy on został mistrzem świata i stanął na podium klasyfikacji generalnej ok2 (1992)

Najlepsze jest to, że już wyraził chęć udziału na igrzyskach w Pjongjang, ósmych w jego karierze...