Anna, och moja kochana Anna :06: :00: :06: Fantastycznie. Płakałam razem z nią. A yes yes yes pozazdrościłby mi nawet klasyk gatunku
Obejrzałam połowę par i panie i Javiera cieszę się, ze choć tyle bo czasu u mnie mało. Ale do rzeczy – póki mam czas to opiszę wrażenia.
Val i Ondrey – miałam wrażenie, że brakuje im – głównie jej tempa. Nawet na powtórkach było widać ile wysiłku ją to wszystko kosztuje. Sam program tez nie do konca mi się podoba, ale może jak ona się w nim lepiej odnajdzie to i sam program lepiej się będzie oglądało.
Obie pary rosyjskie przyjemne w odbiorze, nie powalają ale i nie ranią oczu.
Aliona i Bruno bardzo fajnie się zaprezentowali, choć Bruno nadal odstaje. Są chwile, gdzie wyraźnie widać, że on to robi mechanicznie, w sposób wyuczony, z kolei Alionie wszystko wychodzi tak naturalnie. Wiedziałam, że ona jest ambitna, ale aż tak [shock]
Tak sobie myślałam jak Bruno odfajkowywał kolejne punkty programu, że co by było jakby Alionę sparować z Erickiem Radfordem
Panie – płakałam dwa razy, raz z powodu Anny, a wcześniej z powodu Julki. Straszne to było, dziewczyna zaczęła super, może nie na takim poziomie jak kiedyś, ale naprawdę nieźle. A tu nagle zonk, w pierwszej chwili pomyślałam, że skurcz ją złapał – tak dziwnie potrząsała nogą. Ale to chyba faktycznie problem psychiczny, nie wytrzymała presji. Nie jestem jej fanką, ale strasznie mi jej szkoda było, a już w k&c gdzie tak długo ją trzymali a ona siłą woli powstrzymywała łzy – to było jeszcze straszniejsze. Jakbym oglądała tortury.
Z Radionową od zawsze mam problem, bo nie podoba mi się jak ona się garbi i chowa głowę. Dziś ewidentnie nie był jej dzień, niemal wszystkie skoki były z jakimiś zachwianiami, usterkami, do tego miała dziwny makijaż i on zniekształcał jej twarz. Wyglądała jak spuchnięta. A mozę jest chora, nie wiem, w każdym razie nie wyglądała najlepiej.
Hicks – zasłużone 3cie miejsce. Pojechała ok. Podobnie jak Elizabeth, choć mnie jej występ nie zachwycił. Do tego beznadziejny komentarz naszych asów z TVP o tym, że ma 16 lat, wygląda na 10 i że takie zjawiska były kiedyśtam masowe, bo opóźniano dojrzewanie gimnastyczek... i takie tam gadki, że oceniają co widzą... żenua
Zijun mnie nie porywa, dla mnie jest zawodniczką przeźroczystą, nie widzę jej na lodzie, jeździ sukienka. Ale zaprezentowała się ładnie, w sensie bez wpadek i zasłużenie jest wysoko.
Matsuda mnie tez nie zachwyciła, ale ta pierwsza trójkombinacja byłą super.
Reszta pań bez szału, żal mi Angeliny, bo jak sobie przypomnę ostatnie ME... po prostu cień tamtej zawodniczki, choć i tak było o niebo lepiej niż ostatnio.
Wracając do Anny, mogłaby poprawic drugą sekwencję, jakoś ją ubogacić, ale fantastycznie, ze pojechała dwa świetne programy bez upadków, mam nadzieję, że da jej to pewność siebie by wyjść z tej pozycji "wiecznie trzecia"